Aktualności

Okaleczony w wyniku aborcji

Okaleczony w wyniku aborcji
Doug Maloney on Unsplash
6 kwietnia 2021 r.

Okaleczony w wyniku aborcji

Nik zaraz po urodzeniu trafił do adopcji. Kiedy skończył trzy lata, zaczął zadawać trudne pytania: “dlaczego ja nie mam nóg? Dlaczego brakuje mi palców?”. Jak wytłumaczyć małemu chłopcu, że stracił je, kiedy próbowano dokonać na nim chirurgicznej aborcji?

Urodził się w 1996 roku w Rosji, jako ekstremalny wcześniak. Jego biologiczni rodzice pochodzili z Syberii i niemal jedyne, co o nich wiadomo, to to, że w 24. tygodniu ciąży zdecydowali się dokonać aborcji. Choć brzmi to przerażająco, na przykład w Wielkiej Brytanii obecnie aborcja jest możliwa na tym etapie rozwoju dziecka nawet bez podania konkretnej przyczyny, a w Polsce jeżeli występuje duże prawdopodobieństwo „ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu”.

Adopcyjni rodzice Nicka mieszkają w USA, a oprócz niego mają jeszcze troje biologicznych i pięcioro innych przysposobionych dzieci. Od początku byli zdeterminowani, aby dać mu szansę na jak najbardziej normalne życie i pokazać, że nie jest gorszy od swoich rówieśników. Zadbali o to, żeby możliwie wcześnie otrzymał protezy i – zgodnie z tym, co mówi mama – nauczył się na nich chodzić w ciągu dwóch tygodni, co można uznać za rekordowe tempo.

 

Gra w piłkę nożną, koszykówkę, baseball i uprawia zapasy. W tym ostatnim odnosi spektakularne sukcesy i wygrywa większość walk, także z pełnosprawnymi zawodnikami. „Chodzi o samodyscyplinę. Jest wiele rzeczy, których nie lubisz, cała ta ciężka praca, żeby utrzymać kondycję. Będziesz musiał zderzyć się z wieloma barierami, ale w końcu uda ci się je pokonać” – mówi w jednym z wywiadów.

Źródło: https://fundacja-fileo.pl