Kategorie bazy wiedzy

Tragiczna sytuacja chrześcijan po zakończeniu konfliktu o Górski Karabach w 2020 r.

Tragiczna sytuacja chrześcijan po zakończeniu konfliktu o Górski Karabach w 2020 r.

Wstęp

W nocy z 9 na 10 listopada 2020 r. dwa kraje leżące na Kaukazie – Armenia i Azerbejdżan, zawarły w Moskwie porozumienie kończące zbrojną eskalację konfliktu o obszar kontrolowanego przez Ormian Górskiego Karabachu. Porozumienie stanowi kapitulację Armenii i sił ormiańskich na regionie karabaskim. Zakłada ono podział spornego terytorium na warunkach zwycięskiej strony azerskiej, wspieranej podczas ostatniego konfliktu militarnie i politycznie przez Turcję. Jednak już teraz porozumienie wywołuje olbrzymie zaniepokojenie dotyczące wolności religijnej oraz losów dziedzictwa chrześcijańskiego w regionie, które w świetle ostatnich doniesień jest niszczone i zbezczeszczone. Chrześcijanie również tu muszą opuszczać terytoria, na których żyli od wielu setek, czy nawet tysięcy lat. Porozumienie nie rozwiązuje również samej istoty konfliktu ormiańsko-azerskiego.

Konflikt azersko-ormiański 1988-1994

W czasach Związku Sowieckiego zamieszkały w większości przez Ormian Górski Karabach był enklawą na terenie Azerbejdżanu o statusie obwodu autonomicznego. Pod koniec lat 80. konflikt azersko-ormiański zaczął przybierać coraz ostrzejsze formy. W 1988 r. doszło do pogromu Ormian na terenie Azerbejdżanu, w nadmorskim mieście Sumgaita, w którym według oficjalnych danych zginęły 32 osoby, a według Ormian – nawet 200. Rannych i poszkodowanych podczas tych starć miało zostać kilkaset osób. W listopadzie 1988 r. doszło do kolejnych pogromów, tym razem w Kirowabadzie (dzisiejsza Gandża), w której w tym czasie mieszkało ponad 40 tys. Ormian (17,5 proc.), w którym miało zostać zamordowanych 130 Ormian, a 200 zostało rannych. Po pogromie władze Związku Sowieckiego dokonały masowego wysiedlenia Ormian z Gandżi. Zmieniało to drastycznie stosunki etniczne, gdyż jeszcze przed I wojną światową mieszkało tam 36 proc. Ormian i 51 proc. muzułmanów (Azerów). Po tej akcji zostali tylko nieliczni Ormianie – najczęściej kobiety, będące żonami Azerów lub Rosjan (mieszane małżeństwa). W styczniu 1990 r. doszło do kolejnego pogromu, tym razem w Baku. Zamordowano wówczas około 80 osób, a 700 zostało rannych. Masakra ta doprowadziła jednak również do exodusu Ormian z Baku, w którym tuż przed wybuchem I wojny światowej stanowili oni blisko 20 procent mieszkańców, a Azerbejdżanie niewiele więcej, bo prawie 22 procent. Ormianie kierowali się głównie do Górskiego Karabachu lub Armenii.

To nie był koniec tych działań. Ormianie z niepokojem śledzili przemieszczanie sowieckich sił wojskowych i bezpieczeństwa w kierunku Górskiego Karabachu. Zaczęło dochodzić do przymusowego wysiedlenia mieszkańców regionu szahumiańskiego i północnej części martakerckiego, wchodzących w skład ówczesnego Autonomicznego Obwodu Górskiego Karabachu. Ormianie zaczęli obawiać się przesiedlenia wszystkich zamieszkujących go Ormian do Armeńskiej SRR. Mogło to się zakończyć zaistnieniem podobnej sytuacji jak na innych terenach Azerbejdżańskiej SRR – likwidacją obecności Ormian na terenie Górskiego Karabachu. Na przeszkodzie w realizacji tego zamierzenia stanął upadek ZSRS. Armenia i Azerbejdżan ogłosiły niepodległość, wkrótce to samo uczynili Ormianie w Autonomicznym Obwodzie Górskiego Karabach ogłaszając powstanie własnego państwa – Republiki Arcach (Republika Górskiego Karabachu). Wybuchła krwawa wojna, zakończona po dwóch latach, w 1994 r. zwycięstwem Armenii. Ormianie, poza samym Górskim Karabachem, opanowali również obszar siedmiu rejonów Azerbejdżanu właściwego – co nigdy nie zostało zaakceptowane przez Baku, jak również społeczność międzynarodową.

Zakończenie konfliktu nie zakończyło jednak czystek etnicznych. Dotyczyło to zwłaszcza byłej Nachiczewańskiej ASRR. Liczebność społeczności ormiańskiej spadła niemal do zera, mimo że w 1926 r. Ormianie stanowili prawie 15% ludności, a jeszcze przed rządami bolszewików i okupacją turecką, tj. 1917 r. było ich tam prawie 40%. Stało się tak z powodu – najpierw okupacji tureckiej i zbrodni popełnionych na Ormianach zamieszkujących te tereny, a później celowej polityki dearmenizacji prowadzonej przez władze sowieckiego Azerbejdżanu za przyzwoleniem centralnych władz ZSRR. Wraz z upadkiem Związku Sowieckiego i narastającego ponownie od 1988 r. konfliktu ormiańsko-azerskiego, również pozostali Ormianie musieli uciekać z Nachiczewańskiej Republiki Autonomicznej (azer. Naxçıvan Muxtar Respublikası) – autonomicznej jednostki administracyjnej Azerbejdżanu, stanowiącej eksklawę tego państwa, oddzieloną przez terytorium Armenii. Eliminacja Ormian w Nachiczewanie nie zakończyła się wraz z wygnaniem ludności. Rozpoczął się proces niszczenia dziedzictwa kultury materialnej, które przeważnie było również dziedzictwem chrześcijaństwa i spełniało funkcje sakralne. Świątynie, klasztory i zabytkowe chaczkary przypominały o historii tych terenów – ormiańskiej historii. Jak podaje ekspert ds. bliskowschodnich Witold Repetowicz, w październiku 1987 r. zniszczono historyczny cmentarz ormiański Agulisa, na którym rozbito ponad 400 średniowiecznych płyt nagrobnych z ponad setką epitafiów. To samo spotkało kościół św. Jana Chrzciciela z X w. w Abrakunisie, św. Bogurodzicy z XII w. w Meconie (dzisiejszy Badamlu). Sytuacja powtórzyła się na początku XXI w. – zniszczono wtedy mający ogromną wartość historyczną cmentarz w Julfie, na którym znajdowały się tysiące chaczkarów. Następnie przeznaczono to miejsce na poligon wojskowy. Działo się tak przy braku reakcji organizacji międzynarodowych m.in. UNESCO. W latach 1997-2006 miało zostać zniszczonych lub uszkodzonych aż 89 średniowiecznych kościołów, 5840 chaczkarów i 22 000 nagrobków. Obecnie zagrożone są m.in. historyczne miasto Amaras, w tym mauzoleum św. Grigorisa z V wieku oraz XIII-wieczny klasztor w Dadivank, który został założony w IX wieku. Obecnie ludność Nachiczewanu stanowią niemal wyłącznie Azerowie.

Łącznie w wyniku czystek etnicznych i pod wpływem pogromów Azerbejdżan w latach 1988-1992 musiało opuścić ok. 400 tys. Ormian. Wraz z opuszczeniem dotychczasowych siedzib nastąpiła w dużej mierze likwidacja wszystkich niemal świątyń ormiańskich na terenie Azerbejdżanu oraz miejsc związanych z kulturą, sztuką czy nawet działalnością gospodarczą zamieszkującymi wcześniej te tereny Ormian.

Wojna 2020 r.

Okres względnego spokoju dla Ormian zakończył się wraz z atakiem wojsk Azerbejdżanu na Arcach. Nastąpiło to 27 września 2020 r. Siły azerskie zostały wsparte materialnie, uzbrojeniem i „doradcami” wojskowymi przez Turcję. Lotnictwo tureckie dokonało transportu kilkuset najemników islamskich z Syrii do Azerbejdżanu, skąd skierowano ich do walki przeciwko siłom ormiańskim. Ankara udzieliła także ponownie wsparcia politycznego i dyplomatycznego Ilhamowi Alijewowi – prezydentowi Azerbejdżanu. Walki były bardzo ciężkie i krwawe. Stopniowo, uwidoczniła się przewaga militarna Azerbejdżanu, natomiast Armenia, mimo początkowych nadziei, nie otrzymała wsparcia od swojego dotychczasowego sojusznika – Rosji. W grę wchodziły tutaj względy polityczne, a szczególnie przywołanie „do porządku” zbyt samodzielnego premiera Nikola Pasziniana. Wszystkie te czynniki doprowadziły do klęski sił ormiańskich. Jeszcze w trakcie działań militarnych doszło do licznych incydentów polegających na mordowaniu i torturowaniu jeńców wojennych oraz cywilów, a także zmuszaniu jeńców do wygłaszania obraźliwych uwag pod adresem premiera Armenii Nikola Paszyniana. Przykładowo 15 października 2020 r. opublikowano w Internecie  materiał filmowy pokazujący, że zamordowano armeńskich żołnierzy, którzy się poddali i zostali wzięci do niewoli. Pojawiły się również informacje, a później filmy i zdjęcia z umyślnie niszczonych kościołów, klasztorów i innych obiektów zabytkowych, a także cmentarzy i chaczkarów. Przykładowo siły zbrojne Azerbejdżanu ostrzelały m.in. katedrę Świętego Zbawiciela Ghazanchetsots w Szuszi, jeden z największych kościołów ormiańskich na świecie. Po odzyskaniu Szuszi przez Ormian w 1992 r. katedra ta została odnowiona i pełniła swoje funkcje sakralne. 8 października katedra została dwukrotnie zbombardowana przez siły azerbejdżańskie, a po zdobyciu Szuszi przez Azerbejdżan 7 listopada 2020 r. została ponownie zdewastowana. Według archeologa Hamleta Petrosyana ostrzelane zostało również liczące 2000 lat hellenistyczne miasto Tigranakert w Armenii. Jest to jedno z najlepiej zachowanych miast cywilizacji hellenistycznej i ormiańskiej na Kaukazie. Do końca nie wiadomo co się stało z zasobami muzeów znajdujących się na obszarach opanowanych przez siły azerskie. Przykładowo w zajętej 7 listopada 2020 r. przez siły azerbejdżańskie Szuszi znajdowało się 12 muzeów, których kolekcje związane były głównie z dziedzictwem kulturowym Ormian. Do chwili obecnej władze Arcachu oraz Armenii nie mają obecnie do nich żadnego dostępu. Również Apostolski Kościół Ormiański nie ma dostępu do katedry Ghazanczetsots i znajdujących się tam archiwów, a także wyposażenia, szat i naczyń liturgicznych. Oprócz tych zniszczeń, już po zajęciu Szuszi przez Azerów, doszło też do częściowego zniszczenia znajdującego się tam kościoła Kanach Zham. Nieznany jest natomiast los Cicernawanku oraz innych świątyń w rejonie Kaszatagh i Kelbadżar, które zostały odnowione w okresie sprawowania nad nimi kontroli przez Ormian w latach 1994-2020. Z wielu nagrań wideo publikowanych przez azerbejdżańskich żołnierzy wynika również, że doszło do systematycznego niszczenia chaczkarów, pomników oraz ormiańskich cmentarzy, szczególnie na których byli pochowani żołnierze ormiańscy polegli w walkach w latach 1992-1994. Warto dodać – co zauważył ekspert ds. Bliskiego Wschodu i Kaukazu Witold Repetowicz, „że cmentarze muzułmańskie w Kelbadżarze nie były dewastowane przez Ormian, a meczet w Szuszi został nawet odnowiony przez ormiańskie władze Arcachu i pozostał nietknięty przez cały okres wojny”. Tymczasem w trakcie i po wojnie ujawnione zostały liczne nagrania wideo pokazujące niszczenie przez żołnierzy azerbejdżańskich ormiańskich nagrobków oraz chaczkarów. Wobec obawy dotyczącej represji ze strony wkraczających sił azerskich z terenów Górskiego Karabachu w trakcie konfliktu uciekło około 90-100 tys. ludzi. Po zawarciu porozumienia tylko niewielu z nich zamierza wrócić na wcześniej zamieszkane tereny. Obawiają się czystek etnicznych, szczególnie, że najbliższy sojusznik Azerbejdżanu – Turcja – stosuje takie metody wobec chrześcijan w Syrii, w części kontrolowanego przez siebie Cypru czy też na własnym terytorium.

Przyszłość Ormian i chrześcijaństwa w Górskim Karabachu

Kilkutygodniowe walki zakończyły się rozejmem, który w nocy z 9 na 10 listopada podpisali premier Armenii Nikol Paszynian, prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew oraz – w charakterze gwaranta – prezydent Rosji Władimir Putin. Porozumienie oceniane jest jako duży sukces dyplomatyczny Rosji, która zmusiła obie strony konfliktu do zaprzestania walk i akceptacji planu pokojowego. Stawia ono Kreml w roli arbitra obu stron dotychczasowego konfliktu. Gwarantem realizacji porozumienia są wojska rosyjskie, które przez Kreml określane są jako siły pokojowe. Mają one pozostać tam przez pięć lat, z możliwością przedłużenia na kolejne pięcioletnie okresy. Na mocy porozumienia Azerbejdżan przejął kontrolę nad ok. 75% terytoriów dotychczas będących w posiadaniu Ormian. Dokładnie chodzi o południową część Górskiego Karabachu, zajętą przez wojska azerskie podczas ofensywy jesienią 2020 r. Dodatkowo Azerbejdżan odzyska siedem azerskich obwodów, zajętych przez Ormian w trakcie wojny w latach 1992–1994. Często były one określane jako tzw. pas bezpieczeństwa Górskiego Karabachu. Władze w Baku uzyskały również korytarz terytorialny przebiegający blisko granicy z Iranem, a łączący główne terytorium Azerbejdżanu z Nachiczewańską Republiką Autonomiczną. Na mocy wspomnianego porozumienia Armenia zachowa jedynie kontrolę nad ok. 25% terytorium Górskiego Karabachu oraz korytarzem laczyńskim, łączącym Stepanakert – stolicę Górskiego Karabachu, z Armenią. Status wspomnianych obszarów ma zostać rozstrzygnięty w przyszłości, jednak zgodnie z zasadą integralności terytorialnej Azerbejdżanu. To może doprowadzić, że decyzje będą podejmowane przez takie kraje jak Rosja czy Turcja (osobno lub przy współpracy), prawdopodobnie bez uwzględnienia zasady samostanowienia Ormian na wspomnianym obszarze oraz argumentów historycznych.

Ormianie apelują o otoczenie miejsc kultu międzynarodową troską i przyznania im specjalnego statusu. Wskazują, że ataki na Kościół to nic innego jak część azerskiej polityki niszczenia dziedzictwa historycznego i kulturowego Armenii. Szczególne obawy budzi utrata miasta Szuszi, gdzie znajduje się katedra Ghazanchetsots oraz klasztoru Dadivank. Sam klasztor, zbudowany między IX a XIII wiekiem, zawierał wiele cennych dzieł sztuki, które teraz przenoszone są do Armenii, aby nie zostały nieuchronnie zniszczone. W grudniu 2020 r. Ekumeniczna Rada Kościołów Bliskiego Wschodu skrytykowała porozumienie dotyczące warunków zakończenia konfliktu, wyrażając zaniepokojenie dotyczące wolności religijnej w regionie i o los dziedzictwa chrześcijańskiego – w tym szczególnie świątyń, klasztorów i cmentarzy chrześcijańskich.

Niszczenia dziedzictwa kulturowo-sakralnego Ormian, rugowanie historycznych śladów obecności tego narodu na terenach objętych rządami azerskimi czy też fizyczne „usuwanie” mieszkańców Górskiego Karabachu oznacza de facto również likwidację wszelkiej chrześcijańskiej świadomości duchowej, kulturowej i materialnej tych terenów, będących od siedemnastu wieków ziemiami zamieszkanymi przez wyznawców Chrystusa.

dr Jan Wiśniewski

 

PRZYPISY

  1. A. Lityński, Armenii droga do leninowsko-kemalowskiego rozbioru (1917–1921), Czasopismo prawno-historyczne 2018, Tom LXX, z. 1, s. 66-109. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 1
  2. G. Kucharczyk, Pierwszy Holocaust XX wieku, Warszawa 2012. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 2
  3. G. Pełczyński, Ormianie w XX wieku. Zarys najważniejszych problemów, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego. Acta Politica”, 2015, nr 34. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 3
  4. J. A. Tures, Turkey’s War on Christianity Is No Holy War—It’s a Power Grab by a Brutal Dictator, 26.07.2017, https://observer.com/2017/07/turkey-erdogan-christianity-church-seizures/, [dostęp 21.08.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 4
  5. K. Chawryło, Rosja wobec konfliktu w Górskim Karabachu: wykalkulowana neutralność, https://www.osw.waw.pl/pl/publikacje/analizy/2020-10-26/rosja-wobec-konfliktu-w-gorskim-karabachu-wykalkulowana-neutralnosc [dostęp 26.12.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 5
  6. K. Zasztowt, Azerbejdżan po dekadzie rządów prezydenta Ilhama Aliyeva, „Biuletyn PISM” 4 września 2013, Nr 90 (1066). Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 6
  7. O. Geukijan, Ethnicity, Nationalism and Conflict in the South Caucasus. Nagorno-Karabakh and the Legacy of Soviet Nationality Policy, Farnham: Ashgate 2012, s. 146-148. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 7
  8. T. Świętochowski, Azerbejdżan, Warszawa 2006. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 8
  9. U. Bulut, Turkey’s Mass Persecution of Christians and Kurds, „Gatestone Institute”, 4 IX 2017. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 9
  10. W. Repetowicz, Brutalna wojna i nowa wielka gra na południowym Kaukazie, 18 października 2020, https://www.defence24.pl/brutalna-wojna-i-nowa-wielka-gra-na-poludniowym-kaukazie-relacja-z-arcachu [dostęp 20.12.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 10
  11. W. Repetowicz, Górski Karabach: ofensywa Turcji z Rosją w tle, Zachód pozostaje bierny – opinia, https://www.defence24.pl/gorski-karabach-ofensywa-turcji-z-rosja-w-tle-zachod-pozostaje-bierny-opinia [dostęp 22.12.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 11
  12. W. Repetowicz, Rozejm w Górskim Karabachu to nowy układ rosyjsko-turecki, https://www.defence24.pl/rozejm-w-gorskim-karabachu-to-nowy-uklad-rosyjsko-turecki-relacja-z-erywania [dostęp 10.11.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 12