Kategorie bazy wiedzy

Wpływ konfliktu w Tigraj (Etiopia) na sytuację chrześcijan w Erytrei

Wpływ konfliktu w Tigraj (Etiopia) na sytuację chrześcijan w Erytrei

Wybuch w 2020 r. konfliktu w Tigraj – najbardziej na północ położonej prowincji państwa etiopskiego – doprowadził do rozlewu krwi na skalę do tej pory nie widzianą w najnowszej historii Etiopii. Zeznający przed Kongresem Stanów Zjednoczonych 10 marca 2021 r. sekretarz stanu USA Antony Blinken oceniając sytuację w tym regionie stwierdził wręcz, że doszło tam do „czystek etnicznych” na masową skalę [1] .

Wybuch konfliktu został spowodowany rywalizacją przejawiającego tendencje secesjonistyczne Tigrajskiego Ludowego Frontu Wyzwolenia (TLFW) z rządem centralnym w Addis Abebie. Napięcia pomiędzy rządem a władzami Tigraj zaczęły narastać we wrześniu 2020 r., gdy władze prowincji zdecydowały się przeprowadzić regionalne referendum pomimo sprzeciwu premiera, wynikającego z trwania pandemii koronawirusa. W listopadzie 2020 r. doszło do interwencji wojskowej, w wyniku której zaczęły pojawiać się informacje o bezpardonowej walce, w której mieli zginąć nie tylko walczący żołnierze, lecz również „setki zabitych” cywilów. Pracownicy Amnesty International zaczęli informować o masakrach i czystkach etnicznych stosowanych nie tylko przez siły rządowe. W ich wyniku doszło do m.in. masakry dokonanej przed kościołem w Aksum. W masakrze miało zostać zamordowanych 750 wiernych Etiopskiego Kościoła Ortodoksyjnego. Dokonano jej przed kościołem Matki Bożej z Syjonu. Ludzie, którzy ukryli się przed napastnikami w świątyni, zostali wyprowadzeni na zewnątrz i rozstrzelani. Walki trwają jednak nadal (czerwiec-wrzesień 2021), gdyż jednocześnie wojska rządowe oraz siły Erytrei dokonały blokady Tigraju odcinając mieszkańców tego regionu od jedzenia, energii i innych środków niezbędnych do życia. W sierpniu i wrześniu 2021 r. Tigrajskim Siłom Obronnym udało się odzyskać znaczny obszar prowincji oraz przejść do ofensywy. Jednak armia etiopska wycofując się zniszczyła magazyny z żywnością. Organizacje humanitarne oceniają, że ok. 400 tys. osób zagrożonych jest śmiercią z głodu, a kolejne 5,5 mln potrzebuje pilnej pomocy humanitarnej. O ludobójstwo dokonywane na Tigrajczykach oskarżył władze Etiopii również patriarcha Abune Mathias.

Słowa krytyki potępiające działania wojenne – szczególnie rządu etiopskiego – zaczęły płynąć z całego świata. Sekretarz Blinken wezwał premiera Abiya Ahmeda do usunięcia z ogarniętego bitwą regionu zewnętrznych sił zbrojnych popełniających okrucieństwa, stwierdzając, że sytuacja jest „nie do zaakceptowania i musi się zmienić”. W ogniu krytyki znalazły się również władze Erytrei, które wspierają siły etiopskie w walkach w Erytrei. Pomimo oficjalnych dementi władz erytrejskich siły tego państwa oskarżane są o zbrodnie wojenne i czystki etniczne. Według relacji świadków dokonały one tych czynów w sposób wręcz zaplanowany. Erytrejskich żołnierzy oskarża się również o dokonanie grabieży cennych rękopisów i Biblii z chrześcijańskich kościołów i klasztorów w Tigraj.

Erytrea w raportach Pomoc Kościołowi w Potrzebie od wielu lat zajmuje miejsce na czerwonej liście państw, w których chrześcijanie doświadczają najbardziej krwawych prześladowań. Często w relacjach prasowych nazywana jest „Koreą Północną Afryki”. W ciągu ostatnich kilku lat można było zaobserwować pogarszającą się sytuację chrześcijan, których prześladowano i dyskryminowano. Obecnie kraj jest na niechlubnym 6. miejscu w rankingu organizacji Open Doors pod względem prześladowań na świecie. W Erytrei mieszka ponad 5 mln mieszkańców z czego blisko 50 proc. to chrześcijanie, drugą połowę stanowią muzułmanie, a około 3 proc. wyznawcy tradycyjnych wierzeń afrykańskich. Za legalne religie uznaje się tam: islam sunnicki oraz trzy chrześcijańskie odłamy: Erytrejski Kościół Ortodoksyjny, Kościół rzymskokatolicki i Kościół Ewangelicko-Luterański Erytrei. Mimo tego są oni prześladowani – szczególnie dotyczy to katolików i protestantów. Służby bezpieczeństwa aresztują, nękają i zabijają chrześcijan, którzy są postrzegani jako agenci Zachodu dążący do obalenia rządu Isajasa Afewerkiego. Rząd sympatyzuje z islamskimi grupami milicyjnymi (m.in. z al-Shabaab) – pojawiają się oskarżenia dotyczące dostarczania broni bojówkom islamskim. Chrześcijanie, na których padnie podejrzenie o „nieprawomyślność” spotykają represje ze strony lokalnych społeczności i instytucji państwowych. W raportach organizacji zajmujących się ochroną praw chrześcijan pojawiają się też informacje o szykanach, którym poddawani są pracownicy instytucji publicznych. Przykładem takich działań jest proces sześciu chrześcijan w sierpniu 2019 r. Stanęli oni przed sądem w Asmarze. Sędzia zażądał od nich, by jako pracownicy sektora państwowego oficjalnie wyparli się swej wiary. Chrześcijanie odpowiedzieli, że nie zamierzają negocjować swej wiary w Chrystusa. Zostali oni później zwolnieni lub przeniesieni na inne stanowiska.

Często chrześcijan pozbawia się ich świadczeń społecznych oraz ogranicza ich prawa. Rządowe siły bezpieczeństwa monitorują rozmowy telefoniczne, nadzorują działalność wspólnot chrześcijan i przeprowadzają niezliczone kontrole świątyń i budynków kościelnych, jak również prywatnych. Osoby nawrócone z islamu są represjonowane za swoje decyzje odnośnie do zmiany wiary. Oprócz tych działań przechwytywane są chrześcijańskie publikacje i modlitewniki. Chrześcijanie mogą być aresztowani i uwięzieni bez rozprawy sądowej. Szacuje się, że ok. 2000-3000 chrześcijan przebywa w więzieniach. Przetrzymuje się ich w warunkach urągających godności ludzkiej i torturuje. Wielu z nich przetrzymywanych jest w metalowych kontenerach pozbawionych wentylacji i toalet lub podziemnych tunelach.

Isajas Afewerki – prezydent Erytrei – zdołał w ciągu kilku ostatnich lat podporządkować państwu najbardziej liczny Erytrejski Kościół Ortodoksyjny. Zwierzchnikiem Kościoła erytrejskiego jest rezydujący w Asmarze patriarcha Erytrei. Do 2015 był nim Dioskur – mianowany zresztą na to stanowisko przez władze państwowe – a obecnie stolica patriarsza pozostaje nieobsadzona, gdyż kanonicznie uznawany przez resztę Kościołów patriarcha Antoni pozostaje uwięziony przez władze państwowe. Kościół katolicki – jak i kościoły protestanckie – nie mogą swobodnie działać. Często zdarza się, że księża lub pastorzy są aresztowani lub siłą zmuszani do służby wojskowej. W Erytrei obowiązuje przymusowe wcielanie do armii do 70. roku życia. Do tego dochodzi wpajanie religijnej antypatii wśród erytrejskich poborowych. Tortury, zmuszanie do działań sprzecznych z sumieniem lub światopoglądem i inne nadużycia ze względu na tożsamość religijną – rzeczywistą lub domniemaną – utrzymywały się w wojsku od dziesięcioleci. Może to pomóc zrozumieć, w jaki sposób wojska erytrejskie mogą uczestniczyć w atakowaniu świętych miejsc i popełnianiu okrucieństw w miejscach religijnych.  Służbę odbywa się w wojsku, ale istnieje także możliwość skierowania do cywilnej pracy w dowolnym miejscu kraju na czas nieokreślony. Do armii można powołać również każdą niezamężną kobietę. Według ONZ osoby powołane do wojska są w praktyce niewolniczą siłą roboczą.

Trzeba w tym miejscu jeszcze wspomnieć o chrześcijanach, którzy nie należą do kościołów „uznawanych” przez państwo, takich jak choćby zielonoświątkowcy czy świadkowie Jehowi. Bardzo często przebywają oni w więzieniach i są zmuszani do pracy na komercyjnych polach kwiatowych. Warunki, w jakich są przetrzymywani uwłaczają ludzkiej godności. Państwo oficjalnie przeczy pogłoskom o jakichkolwiek prześladowaniach, osobom nie stawia się zarzutów, nie zapadają wyroki. Powoduje to, że osoba może przebywać w więzieniu niemalże dożywotnio. Według prezydenta Afewerkiego wolność religijna może doprowadzić do prowadzenia ewangelizacji przez ugrupowania chrześcijańskie, a tym samym wywoła napięcia społeczne, które mogą być wykorzystane przez „siły zewnętrzne” w celu destabilizacji państwa.

W ostatnim okresie doszło do kilku dość głośnych represji wobec chrześcijan: w sierpniu 2019 r. zostało aresztowanych 150 chrześcijan (na przestrzeni dwóch miesięcy). Część z nich, blisko 70 osób – w tym 35 kobiet i 10 dzieci – przebywała w podziemnym więzieniu w bardzo surowych warunkach. W tym samym czasie zatrzymano 80 chrześcijan w mieście Godayef. Zostali odprowadzeni na posterunek policji i ślad po nich zaginął. Pod koniec czerwca 2020 r. aresztowano 30 uczestników ceremonii ślubnej. Tych kolejnych 30 chrześcijan dołączyło do 15 innych, których aresztowano w kwietniu i wysłano do obozu. Na przełomie 2020/2021 można było zaobserwować napływ informacji dotyczących zwalniania z erytrejskich więzień dziesiątek chrześcijan. Podejrzewano, że miało to związek z krytyką płynącą z całego świata odnośnie do interwencji wojsk erytrejskich w Tigraj, a rządzący nie chcieli zwracać większej uwagi społeczności międzynarodowej na swój kraj lub pokazać bardziej „humanitarną” twarz władz Erytrei. Gdy jednak pod koniec marca 2021 aresztowano 35 wierzących za prowadzenie spotkań modlitewnych, nadzieje na to, że ciąg zwolnień sygnalizuje zmianę postawy wobec chrześcijan żyjących w opresyjnym reżimie, zostały rozwiane. Kolejne aresztowania potwierdziły niestety ten trend. W stolicy kraju Asmarze wojsko wtargnęło na spotkanie modlitewne i aresztowało 23 kobiety, które zabrano do więzienia Mai Serwa. Kolejnych 12 chrześcijan aresztowano na spotkaniu domowym w mieście portowym Assab, niedaleko granicy z Dżibuti i przewieziono do pobliskiego więzienia, które jest uważane za jedno z najcięższych w tym kraju.

Represje polityczne i religijne w Erytrei oraz trudna sytuacja gospodarcza kraju doprowadzają do tego, że do Europy dociera każdego roku ok. 60 tys. Erytrejczyków. Niestety, patrząc na sytuację wewnętrzną w tym kraju trudno znaleźć pozytywne przesłanki do zmiany sytuacji w tym państwie.

dr Jan Wiśniewski

PRZYPISY

  1. Na temat konfliktu w Tigraj i jego przyczyn: J. Wiśniewski, Wzrost prześladowań chrześcijan w Etiopii cz. II, https://copch.pl/baza-wiedzy/wzrost-przesladowan-chrzescijan-w-etiopii-cz-ii Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 1