Kategorie bazy wiedzy

Zamiana procesu w sprawie profanacji obrazu Matki Boskiej w proces przeciw Kościołowi katolickiemu

Zamiana procesu w sprawie profanacji obrazu Matki Boskiej w proces przeciw Kościołowi katolickiemu

W czasie uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego w 2019 roku w kościele św. Dominika w Płocku pojawił się wystrój Grobu Pańskiego. Jest tradycją Kościoła, że wystroje Grobu Pańskiego mają charakter aktualizujący bieżące znaki czasu. Takie wystroje były realizowane na przykład w czasie stanu wojennego, kiedy to demaskowały jako zło moralne zagrożenia społeczne i polityczne.

W 2019 roku w Płocku w wystroju Grobu Pańskiego zaprezentowano katalog grzechów współczesnych, charakterystycznych dla życia społecznego w Polsce. Pojawiły się zatem takie grzechy jak nienawiść, pycha, hejt, porzucanie wiary, a także gender i lgbt.

Kościół na prawo i obowiązek, wedle uznawanych przez siebie kryteriów wiary, dokonywać oceny moralnych zachowań człowieka. Teoria gender i  ideologia lgbt, w sposób jednoznaczny zaprzeczają prawdzie aktu stwórczego Boga, odrzucając fakt stworzenia człowieka mężczyzną i kobietą, i zastępują zarazem pojęcie Stwórcy – osobowego Boga, kategorią stosunków społeczno-ekonomicznych, kulturowych i środowiskowych jako determinantów kształtujących tak zwane „tożsamości seksualne”. Kościół konsekwentnie ma prawo uznać te postawy jako porównywalne z postawami ateizmu. Są bowiem w swej istocie odrzuceniem Boga stwórcy.

Ponadto teoria gender postuluje wyzwolenie człowieka usytuowane w kategoriach wyzwolenia z opresji ról płciowych, ignorując natomiast całkowicie realną kategorie zniewolenia, jaką jest grzech. Pozostaje zatem w ewidentnej kolizji z pojęciem zbawienia i Boga Zbawcy. W perspektywie teologii katolickiej nie można ocenić inaczej tych teorii, a także postaw je wspierających, jak w kategoriach grzechu.

Należy w tym miejscu podkreślić, że w wystroju Grobu Pańskiego, wszystkie wymienione kategorie, stanowiły przejawy kategorii teologicznej, określonej pojęciem grzechu. Nie były zatem potraktowane jako przestępstwo, nie były oceniane w kategoriach prawnych.

Charakterystyczną cechą naszych czasów jest jednak fakt, że wewnętrzne orzeczenia Kościoła, spotykają się z recenzją ze strony środowisk niekatolickich, niemających zrozumienia dla doktryny Kościoła. Odpowiedzią na potraktowanie postaw gender i lgbt jako grzechów, stały się akty o charakterze profanacyjnym.

Aktywistki lgbt Elżbieta Podleśna, Anna Prus i Joanna Gzyra-Iskandar rozkleiły wokół kościoła nalepki z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej w sześciobarwnej aureoli (para-tęczowej), czyi opatrzone symbolem społeczności i ideologii lgbt. Zostały one umieszczone zarówno na słupach, ławkach, parafialnej tablicy ogłoszeń, ale także na koszu na śmieci i przenośnej toalecie.

Wspomniane trzy aktywistki zostały oskarżone o obrazę uczuć religijnych. Art. 196 kodeksu karnego stwierdza: „Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

W trakcie kolejnych rozpraw jedna z oskarżonych, Elżbieta Podleśna tłumaczyła swoje działania: „Chciałam pokazać, że Maryja nie pozwoli zrobić krzywdy dziecku tęczowemu, które urodziło się nieheteronormatywne, dziecku być może o innej tożsamości płciowej. To matka staje na straży tych, których urzędnicy Kościoła katolickiego wyrzucają poza nawias swojej wspólnoty. Uzurpują sobie prawo do orzekania o ich miejscu w kraju, który, przypominam, ciągle jest jeszcze świeckim” [1] .

Problematycznym w tej wypowiedzi jest kilka spraw. Po pierwsze, sugestia, że zaburzenie orientacji seksualnej jest wrodzone. Najnowsze dane naukowe, przedstawione w prestiżowym czasopiśmie „Science” demitologizują tę tezę. Po drugie, nieprawdziwa jest sugestia o wykluczaniu osób o zaburzonej orientacji płciowej ze wspólnoty Kościoła. Obecność w każdej  wspólnocie kieruje się jednak określonymi, właściwymi dla danej wspólnoty zasadami. Wreszcie, absurdalnym jest zdanie „uzurpują sobie prawo do orzekania o ich miejscu w kraju, który, przypominam, ciągle jest jeszcze świeckim”. Kościół nie „uzurpuje” sobie takiego prawa, lecz orzeka o zgodności bądź niezgodności ludzkich zachowań z własnym kodeksem moralnym. Zawarte w wypowiedzi Elżbiety Podleśnej sugestie dotyczące „wyznaniowości” państwa świeckiego są tak nośne, jak nieznajdujące potwierdzenia w rzeczywistości.

Sama wypowiedź nie miała charakteru wyjaśniającego motywy czynu, ale charakter oskarżenia Kościoła katolickiego. Dowodem na to, było stwierdzenie, że podczas akcji została też przyklejona „lista hańby” z nazwiskami kościelnych hierarchów kryjących pedofilskie afery w kościele , „przykładających rękę do krzywdy dzieci”.

Podobną linią oskarżania Kościoła poszła druga z oskarżonych Anna Prus, wykorzystując proces do przedstawienia oskarżeń dotyczących zachowań naznaczonych – jej zdaniem – homofobią , prześladowaniami i nienawiścią stosunku do tak zwanych „osób lgbtq+”: „to, co teraz widzimy to postępująca faszyzacji życia publicznego w Polsce. Wiemy, czym kończy się wykluczanie pewnej grupy społecznej. Skoro obraz Matki Boskiej Częstochowskiej jest obdarzony szczególnym szacunkiem, to w takim razie, gdzie jest szacunek do ludzi? Do odmienności, do osób wobec których sączy się nienawiść, na których się pluje. I robi się to z podniesioną głową, mimo że twarz czasami jest zakryta maską. Robi się to z dumą. I robi się to przed sądem”. Jak zwykle w tego typu oskarżeniach nie padł żaden fakt usprawiedliwiający te słowa. Jak zwykle został też pomylony porządek krytyki zjawisk, ideologii i konkretnych grzechów ze stosunkiem do ludzi dopuszczających się tych aktów.

Trzecia z oskarżonych, Joanna Gzyra-Iskandar mówiła: „krzywda nie może zostać bez reakcji. Tym bardziej, że znamy źródła. To homofobia i transqueerfobia napędzane przez państwo, partie polityczne, organizacje nacjonalistyczne, Kościół katolicki. Wskazywanie palcem, wytykanie, piętnowanie kogoś, dlatego, że ma inną tożsamość niż większość, nazywanie czyjejś tożsamości grzechem, chorobą, dewiacją, ułomnością, wynaturzeniem, obrzydliwością, zwyrodnieniem, zboczeniem, szyderstwem z Boga, zagrożeniem dla przyszłości narodu czy wreszcie zarazą, może prowadzić do tego, co znamy historii. Do bezpośrednich ataków na napiętnowaną i bezbronną grupę osób”. Dodawała także: „nie zgadzam się, aby nazywać czyjąś tożsamość płciową czy orientację seksualną grzechem, chorobą ani zboczeniem”.

Na uwagę może zwrócić fakt zrównania w tej wypowiedzi organizacji nacjonalistycznych i Kościoła katolickiego, a także wymienienie bardzo licznych określeń, o zróżnicowanym choć jednoznacznie negatywnym znaczeniu, i przypisanie ich domyślnie twórcom Grobu Pańskiego w Płocku, jak i Kościołowi katolickiemu. Należy jednoznacznie stwierdzić, że wspomniane zarzuty nie znajdują podstaw w rzeczywistości.

Sędzia prowadząca sprawę, Agnieszka Warchoł uniewinniła wszystkie oskarżone od zarzucanego im czynu, obciążając kosztami postępowania sądowego Skarb Państwa. W uzasadnieniu wskazywała powołując się na stanowisko sądu najwyższego z 2012 roku: „art. 196 kodeksu karnego wskazuje, że karze podlega ten, to obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Tym samym znamiona tego czynu zabronionego są wypełnione jedynie wówczas, gdy łącznie zaistnieją te elementy: doszło do obrazy uczuć religijnych innych osób, obrazę tę wywołało znieważenie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, znieważenie to zostało uczynione publicznie”.

Zdaniem sądu oskarżenie nie wykazało, aby oskarżone aktywistki zamierzały obrazić uczucia religijne katolików czy też próbowały znieważyć wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej. Sędzia podkreśliła, że przestępstwo z artykułu 196 jest czynem umyślnym. Wyjaśniała „obraza uczuć religijnych jest takim zachowaniem sprawcy, które w odczuciu konkretnej osoby lub grupy osób, a także w ocenie obiektywnej odbierany jest jako obelżywe i poniżające . Należy tu brać pod uwagę przeciętne poczucie wrażliwości, uwzględnić przeważające oceny społeczne. Obraza musi dotyczyć takich zachowań, które powszechnie byłyby odbierane jako znieważające, z  uwzględnieniem przekonań panujących w danym kręgu kulturowym, z którego wywodzi się pokrzywdzony”.

Warto komentując ten fragment orzeczenia, zwrócić uwagę na uchylenie zarzutu dotyczącego próby znieważenia wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej. Sędzia zdała się nie dostrzegać faktu, że wizerunek został zmieniony w swoim znaczeniu. W miejsce królewskiej aureoli pojawił się znak ideologiczny, kwestionujący prawdę stworzenia. Tak więc zmiana znaczenia przynosiła automatycznie zmianę wartościowania. Sens wizerunku został gruntownie zmieniony i zdeformowany. Tę obiektywną rzeczywistość sędzia zignorowała. Na uwagę zasługuje także zrelatywizowanie kryterium czynu zabronionego w postaci przyjęcia „przeciętnego poczucia wrażliwości”.

 

Sędzia Warchoł podała – zapewne w ramach interpretacji owego kryterium „przeciętnego poczucia wrażliwości” listy od osób przedstawiających się jako praktykujący katolicy, katecheci czy duchowni, którzy „wprost wskazywali, że taki wizerunek Matki Bożej nie obraża katolików. Nie drwi z przedmiotu czci religijnej, a jedynie daje do myślenia, że osoby nieheteronormatywne mają prawo należeć do wspólnoty Kościoła. I nie mogą być piętnowane z racji swojej orientacji. Powszechna opinia publiczna wskazuje, że osoby, które nie akceptują tak przerobionego wizerunku Matki Boskiej, pozostają w zdecydowanej mniejszości”. Sędzia nie podała co oznacza owa „większość” i „mniejszość”, ani na jakiej podstawie została ona określona i zakwalifikowana.

Sędzia Warchoł dokonała także autorskiej interpretacji nauczania Kościoła wskazując, że skoro na obrazie nie umieszczono aktów seksualnych między osobami nieheteronormatywnymi, nie może stanowić to obrazy osób wierzących, gdyż tylko takie akty w nauce Kościoła katolickiego, uznawane są za grzeszne.

W swoim orzeczeniu sędzia Warchoł utożsamiła się w sposób wyrazisty z linią obrony oskarżonych, podejmując podobnie jak one jednoznaczną krytykę nie przedmiotu oskarżenia, czyli aktu zmiany symboliki i wartości obrazu jasnogórskiego, co ‘prowokacyjnej instalacji Grobu Pańskiego, gdzie obok pospolitych grzechów znalazły się przekazy homofobiczne, krzywdzące tym samym osoby nieheteronormatywne”.

W konkluzji wyroku stwierdziła „można mieć wątpliwości, czy zachowanie nie przekroczyło granicy dobrego smaku, norm etycznych czy wręcz jest lekceważące dla wizerunku ważnego dla katolików obrazu, to sprawie w procesie karnym nie oceniamy dobrego tonu wypowiedzi, naruszenia standardów kultury w zakresie dialogu, przyzwoitości zachowania. Można mieć wątpliwości, czy skandalizujące formy w sposób najwłaściwszy bronią praw osób nieheteronormatywnych i kreują ich właściwy wizerunek w społeczeństwie. Jednak postępowanie karne ma sankcjonować tylko takie zachowania, którym można przypisać pogardę chęć poniżenia przedmiotu znieważanego, czy wyszydzenia i poniżenia ważnych dla katolików wartości. Przedstawione dowody nie wykazały by znamiona czynu zabronionego były wypełnione. Co więcej, sami pokrzywdzeni wskazują, że nie tyle fakt innej wizji aureoli Matki Boskiej i dzieciątka Jezus ich obraził. Bo jak wskazywali ich pełnomocnicy, nie chodzi o tęczę, tylko o barwy flagi osób LGBT”. Sędzia zatem konsekwentnie nie dostrzegała, a raczej nie chciała dostrzec, że zmiana semantyczna (znaczeniowa) wizerunku Ikony jest zmianą aksjologiczną (naruszeniem jej wartości)”.

Wreszcie, należy zauważyć bardzo specyficzne odwołanie się do autorytetu skrypturystycznego, czyli z Pisma Świętego w sprawie oceny zachowań homoseksualnych, stanowiących podstawową część, jeśli nie jedyną, tak zwanych zachowań nieheteronormatywnych. Sędzia Warchoł stwierdziła: „Jednocześnie w żadnym wiadomym sądowi miejscu w Biblii ani w katechizmie Kościoła katolickiego nie znajduje się zapis wykluczający ze wspólnoty Kościoła osoby nieheteronormatywne”. Trudno jest zinterpretować to stwierdzenie, jak tylko wyraz ignorancji. Apostoł Paweł zalicza stosunki homoseksualne (męskie i żeńskie) do grzechów ciężkich i umieszcza na listach przestępstw, które wykluczają człowieka z Królestwa Bożego (1Kor 6,9-10). Z nauczania św. Pawła wynika, że dla chrześcijan stosunki homoseksualne są grzechem ciężkim, nawet jeżeli poza środowiskami chrześcijańskimi mogły istnieć inne opinie.

Najobszerniej ten argument św. Paweł przedstawia w Rz 1,18-32, gdzie denuncjuje homoseksualizm jako ciężki grzech przeciw Prawu Bożemu i grzech przeciw Prawdzie.

Apostoł Paweł – jak pisze Papieska Komisja Biblijna – zalicza stosunki homoseksualne (męskie i żeńskie) do grzechów ciężkich i umieszcza na listach przestępstw, które wykluczają człowieka z Królestwa Bożego (1 Kor 6,9-10).

Podawanie informacji przeciwnych nauczaniu Kościoła w formie autorytatywnej i apodyktycznej w trakcie procesu sądowego powinno zostać zauważone.

Wymienione uwagi wskazują na poważne mankamenty istoty orzeczenia w sprawie aktu profanacji wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej. Sędzia stała się arbitrem nie osób oskarżonych, ale oskarżycielką Kościoła katolickiego, fałszując przy okazji Jego nauczanie. Można w tym fałszowaniu dostrzec także elementy wyszydzenia, skoro bowiem przedstawiciele Kościoła nie wykazują wiedzy w zakresie własnej doktryny, co zdaje się mówić orzeczenie sędzi, jest to forma wyszydzenia.

Trzeba zarazem zauważyć, że przedstawione przez sędzię Warchoł orzeczenie w postaci wyroku uniewinniającego, zawierającego akty oskarżenia pod adresem Kościoła katolickiego, miały swoje reperkusje polityczne i społeczne. Można je także potraktować jako akty agresji w stosunku do Kościoła.

ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr

PRZYPISY

  1. Wszystkie wypowiedzi z procesu oraz uzasadnienie sądu cyt. Za: K. Burzyńska, Sąd: Naklejki z Matką Boską w tęczowej aureoli nie obrażają uczuć religijnych. Trzy aktywistki uniewinnione [UZASADNIENIE SĄDU], https://plock.wyborcza.pl/plock/7,35681,26840334,za-matke-boska-z-teczowa-aureola-przed-sadem-na-lawie-oskarzonych.html [dostęp 8.03.2021] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 1