Aktualności

40 Dni dla Życia

40 Dni dla Życia
🇸🇮 Janko Ferlič on Unsplash
23 października 2022 r.

40 Dni dla Życia

„Moja matka rozważała abortowanie mnie, ale nie zrobiła tego, jej wiara pomogła jej tego nie robić. Dziękuję, że to robicie. Proszę, nie przestawajcie!” – powiedział przechodzień modlącego się pod kliniką aborcyjną w Wiedniu.

Kampania „40 Dni dla Życia” odbywa się dwa razy do roku i biorący w niej udział obrońcy życia przez 40 dni modlą się nieustannie, aby zakończyć aborcję i uratować życie nienarodzonych dzieci. Do akcji przyłącza się coraz więcej państw.

Jesienna edycja rozpoczęła się 28 września i zakończy 6 listopada. Obrońcy życia często podejmują modlitwę publicznie, jak np. w Austrii, gdzie dziennikarz LifeSiteNews przyłączył się do grupy w Wiedniu.

Andreas Wailzer opisuje na łamach portalu swoje doświadczenie z tego dnia. Pro-liferzy zajmowali miejsce przed ośrodkiem aborcyjnym w namiocie z napisami „Modlitwa o życie” i „Każde życie jest cenne”.

(…) publicznie modlić się za nienarodzonych może być czasem niewygodne. Dziwne spojrzenia, wrogie komentarze, a czasem obelgi w miejscu publicznym nie są szczególnie przyjemnym doświadczeniem – wspomniał Wailzer.

Dziennikarz przywołał też przerażające liczby. Według Światowej Organizacji Zdrowia, na całym świecie dokonuje się około 73 milionów aborcji rocznie, a około 3 na 10 ciąż kończy się aborcją. To ponad 70 milionów nienarodzonych dzieci zabijanych każdego roku.

Jeśli nie jesteśmy gotowi walczyć o życie nienarodzonych, ponieważ możemy spotkać się z niewygodnym, a nawet wrogim sprzeciwem, musimy ponownie przemyśleć nasze priorytety. (…) Musimy modlić się publicznie, aby rzucić światło na to ukryte ludobójstwo nienarodzonych, które ma miejsce w naszych czasach – wskazał.

Wailzer podkreślił też, że w działalności pro-life powinniśmy pamiętać, aby nie potępiać kobiet, które jednak w przeszłości zdecydowały się na aborcję. Zgodnie z chrześcijańskim światopoglądem wiemy, że każdy może się nawrócić i zasługuje na przebaczenie.

Pięknym przykładem radykalnej zmiany życia jest historia  Abby Johnson. Prowadziła ona klinikę aborcyjną Planned Parenthood i sama dokonała dwóch aborcji. Kiedy asystowała przy aborcji przeprowadzanej za pomocą ultradźwięków i z przerażeniem obserwowała, jak dziecko w 13-tygodniowym okresie ciąży walczy o życie i zostaje zabite przez aborcjonistę. To wtedy zrozumiała, że aborcja rzeczywiście jest morderstwem.

Obecnie Abby jest katoliczką i ma z mężem ośmioro dzieci. Aktywnie działa też w obronie życia.

Organizatorka kampanii „40 Dni dla Życia” w Wiedniu zapytana przez LifeSiteNews, dlaczego uważa, że „40 Dni dla Życia” jest tak ważne, powiedziała:

Dla mnie osobiście „40 Dni dla Życia” to cichy znak miłosierdzia. Przed kliniką aborcyjną trwa nieustanna modlitwa za nienarodzone dzieci, ich matki i rodziny w potrzebie. Modlimy się również o nawrócenie pracowników kliniki. Razem wysyłamy publiczny sygnał, że obchodzi nas okrucieństwo, które dzieje się za murami kliniki aborcyjnej. Jednocześnie możemy ufać, że dzięki Bożej łasce cuda dzieją się w ukryciu każdego dnia.

Według Abby Johnson, gdy ludzie modlą się pod kliniką, dochodzi do 75% mniej aborcji, a kto wie, może Pan da nam jedno lub więcej poważnych nawróceń także w Wiedniu – podkreśliła.

10 października, przewodniczący „40 Dni dla Życia” Shawn Carney podzielił się informacją, że 49 nienarodzonych dzieci zostało uratowanych na całym świecie jako bezpośredni rezultat modlitewnych czuwań i wysiłków wolontariuszy kampanii.

Andreas Wailzer podzielił się też piękną historią, która przydarzyła mu się podczas modlitwy pod wiedeńską kliniką aborcyjną. Podszedł do niego mężczyzna, który powiedział:

Moja matka rozważała abortowanie mnie, ale nie zrobiła tego, jej wiara pomogła jej tego nie robić. Dziękuję, że to robicie. Proszę, nie przestawajcie!

Dziennikarz stwierdził, że „spotkania takie jak te sprawiają, że wszystkie dziwne spojrzenia i wrogość są tego warte”.

AM/LifeSiteNews.com

Źródło: https://marsz.info/cichy-znak-milosierdzia-trwa-akcja-40-dni-dla-zycia/