Aktualności

Czy zabójca ks. Lachowicza uniknie więzienia?

Czy zabójca ks. Lachowicza uniknie więzienia?
Denny Müller on Unsplash
5 grudnia 2024 r.

Czy zabójca ks. Lachowicza uniknie więzienia?

Morderca księdza Lecha Lachowicza – 27-letni Szymon K. usłyszał nowe zarzuty. Śledczy zmienili mu kwalifikację czynu z usiłowania zabójstwa na zabójstwo. Teraz napastnikowi grozi dożywocie. Nie wiadomo jednak, czy trafi on do więzienia, ponieważ pojawiła się opinia biegłych psychiatrów i psychologów, którzy stwierdzili, że 27-latek w momencie dokonania zbrodni był niepoczytalny.

Zmiana dotyczyła skutku, jaki nastąpił w następstwie jego czynu, czyli śmierć pokrzywdzonego księdza. Podejrzany usłyszał zarzut zabójstwa dokonanego, a nie jak wcześniej usiłowania — przekazał prokurator rejonowy w Szczytnie Artur Bekulard, którego słowa cytuje portal „Tygodnik Szczytno”.

Nowe informacje

Śledczy przekazali, że zebrany został już cały materiał dowodowy. Wyjawili oni, że do zabójstwa doszło poprzez zadanie co najmniej pięciu bardzo mocnych uderzeń żeliwnym młotkiem (wcześniej media informowały, że miał być to tasak).

Portal ten wskazał ponadto, że nie jest pewne, czy Szymon K. trafi do więzienia, ponieważ pojawiła się opinia biegłych psychiatrów i psychologów, którzy wskazali, że w ich ocenie w momencie popełnienia zbrodni był on niepoczytalny.

Bestialskie morderstwo

Przypominamy, że Duchowny był ofiarą brutalnej napaści, do której doszło 3 listopada na plebanii w Szczytnie. W stanie krytycznym trafił wówczas do szpitala, gdzie niedługo potem zmarł.

Dzień po napadzie zatrzymany został 27-letni mieszkaniec Szczytna. Prokuratura informowała wówczas, że mężczyzna wdarł się siłowo do budynku plebanii i zaatakował napotkanego na korytarzu księdza. Zadał mu szereg ciosów metalowym toporkiem w głowę, powodując rozległe obrażenia.

Jeden z policjantów stwierdził, że przez całą swoją służbę nigdy nie spotkał się z takim bestialstwem. Ciało księdza Lecha było nieruszone, natomiast głowa była zmasakrowana. Ten człowiek uderzał w nią tasakiem (prokuratura informuje teraz, że był to młotek – dop. red.). Przeciął ją prawie na pół. Czoło i nos rozcięty na dwie połowy, warga, zęby wybite, kości czaszki były w mózgu. Jedno oko wypłynęło albo się zapadło. Na policzku też była rana cięta, taka 20-centymetrowa od tego tasaka — relacjonował ks. Jacek Bacewicz w rozmowie z „Naszym Dziennikiem”.

Napastnika spłoszyła pracownica parafii, która użyła wobec niego gazu pieprzowego, następnie zaalarmowała policję i wezwała do nieprzytomnego duchownego pomoc medyczną.

Podczas przesłuchania Szymon K. przyznał się do winy, twierdząc, że działał w celach rabunkowych.

Potrzeba osądzenia zbrodni

Ks. Lachowicz został pochowany na cmentarzu komunalnym w Szczytnie. Uczestnicy uroczystości pogrzebowych wspominali go jako ciepłego, ale bezkompromisowego człowieka, charyzmatycznego i znanego z patriotycznej postawy kapłana.

Ks. Lech poświęcił całe swoje życie głoszeniu chrystusowego zwycięstwa nad złem. Zostaje potrzeba osądzenia tej zbrodni w kryteriach tego świata, bo nie ma miejsca w chrześcijańskim świecie na akty przemocy i brutalności, niemniej tragiczna śmierć księdza prałata Lecha Lachowicza jest też wołaniem o miłosierdzie – podkreślał metropolita warmiński abp Józef Górzyński podczas Mszy Świętej pogrzebowej.

Źródło: https://www.niedziela.pl/artykul/107602/Zabojca-ks-Lachowicza-moze-uniknac-wiezienia