Aktualności

Kanada: liberalizacja eutanazji

Kanada: liberalizacja eutanazji
Photo by Brandon Holmes on Unsplash
2 grudnia 2024 r.

Kanada: liberalizacja eutanazji

Większość Kanadyjczyków niepokoi się, że eutanazja będzie wymierzona w biednych obywateli, chociaż paradoksalnie większość respondentów popiera tę praktykę.

Jak informuje LifeSiteNews, sondaż Angusa Reida opublikowany 21 listopada wykazał, że około 3 na 5 respondentów, czyli 62 proc. osób z problemami finansowymi lub społecznymi, rozważa skorzystanie z MAiD (Medical Assistance in Dying) – tzw. medycznie wspomaganego samobójstwa, ponieważ nie mają odpowiedniej opieki. Niepokoją jednak wyniki sondażu dowodzące, że 63 proc. respondentów nie ma nic przeciwko obowiązującym w Kanadzie przepisom dotyczącym eutanazji.

Wyniki pokazały, że 24 proc. Kanadyjczyków ma pewien „poziom osobistych doświadczeń z MAiD” – mają przyjaciela czy członka rodziny, który przeszedł „procedurę odebrania sobie życia”. Okazało się również, że 6 proc. respondentów znało kogoś, komu zaproponowano MAiD bez proszenia o to. Spośród nich 37 proc. stwierdziło, że osoba, której zaproponowano MAiD, przyjęła je i zmarła w wyniku eutanazji. Z sondażu wynika również, że około 4 na 10 pracowników służby zdrowia uważa, że ​​niepełnosprawni Kanadyjczycy mają gorsze doświadczenia w dostępie do odpowiedniej opieki zdrowotnej, a jej jakość jest niższa. Natomiast 45 proc. respondentów stwierdziło, że ich zdaniem osoby niepełnosprawne mają w swojej prowincji słabą opiekę zdrowotną.

W poście na blogu Alex Schadenberg z Euthanasia Prevention Coalition napisał, że „otrzymano wiele telefonów od osób, które były zszokowane tym, że pracownicy służby zdrowia (często zespół szpitalny MAiD) pytali ich lub ich bliskich, czy chcą eutanazji”. „Pewna osoba skontaktowała się ze mną po tym, jak pięciokrotnie zapytano ją, czy chce eutanazji” – dodał we wpisie.

W sidłach manipulacji

Anna Trutowska z Fundacji PRO – Prawo do Życia podkreśla, że ludzie nie wybraliby zła, czyli eutanazji, gdyby ich nie oszukano. – Aborcja także jest przedstawiana jako „pomoc kobietom” i dużo osób, niestety, się na to nabiera, bo brakuje im krytycznego, trzeźwego osądu, zakorzenionego w wierze i nauce katolickiej. Podobnie jest z eutanazją – wielu myśli, że to „ulga w cierpieniu”, tymczasem – jak widzimy na przykładzie Kanady – to po prostu furtka, żeby móc zabijać w „majestacie prawa” coraz więcej obywateli, którzy z jakichś względów są niewygodni dla państwa, np. z powodu niepełnosprawności czy chorób, którzy stają się w jego oczach „nieproduktywni” – tłumaczy nasza rozmówczyni.

Zwraca też uwagę, że z punktu widzenia cywilizacji chrześcijańskiej jest to całkowite zanegowanie Bożych praw, podeptanie świętego przykazania „nie zabijaj”, zupełne pogwałcenie zasad medycyny, opartej na hipokratejskim „po pierwsze nie szkodzić”. – To diaboliczna postawa egoizmu totalnego, gdzie miłość i miłosierdzie względem drugich nie mają żadnej wartości. Niech ci, którzy dzisiaj w naszej Ojczyźnie popierają mordowanie dzieci w łonach matek, zastanowią się i pomyślą, że za kilka lat oni sami mogą być zagrożeni zamordowaniem poprzez eutanazję, gdy będą już starzy albo chorzy i bezbronni. Czy w takim społeczeństwie chcą żyć takie osoby? Natomiast my, świadomi tego zagrożenia, róbmy wszystko, aby powstrzymać te bezbożne i nieludzkie prawa – apeluje przedstawicielka Fundacji PRO – Prawo do Życia.

Odroczone zmiany

Jeśli chodzi o eutanazję, liberalny rząd premiera Justina Trudeau chciał rozszerzyć jej zakres – z osób przewlekle i nieuleczalnie chorych na osoby cierpiące wyłącznie na choroby psychiczne. Jednak w lutym, po sprzeciwie ze strony grup pro-life, lekarzy i osób zajmujących się zdrowiem psychicznym, a także większości prowincji Kanady, rząd federalny  odroczył rozszerzenie programu dla osób z problemami psychicznymi do 2027 roku.

Jednak i na to nie ma zgody. Jak wskazuje serwis LifeSiteNews, konserwatywny rząd prowincji Alberta niedawno oświadczył, że sprzeciwi się dalszym staraniom gabinetu Trudeau, aby rozszerzyć eutanazję. Zapowiedział przeprowadzenie przeglądu ustawodawstwa i polityki dotyczącej tej ponurej praktyki, w tym przeprowadzenie konsultacji społecznych.

Liczba Kanadyjczyków zabitych śmiertelnym zastrzykiem w ramach krajowego programu MAiD od 2016 roku wynosi blisko 65 tysięcy, a szacuje się, że w samym 2023 roku liczba zgonów wyniesie 16 tysięcy. Wielu obawia się, że oficjalne statystyki są manipulowane i liczba ta może być wyższa. W 2023 roku w Kanadzie odnotowano już około 15 280 zgonów w wyniku eutanazji.

Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina przypomina, że prawo kształtuje sumienia i jest drogowskazem słuszności, zwłaszcza współcześnie, gdy coraz więcej ludzi rezygnuje z chrześcijaństwa, dającego przecież jasne wskazania moralne. – W Polsce ten spór toczy się na razie wokół aborcji. Niestety, wiele osób próbuje ignorować wpływ prawa i rezygnuje z walki o jego stanowienie. Jeśli prawo będzie pozwalało na zabijanie, to ludzie będą ginąć. Aborcja to pierwszy krok do eutanazji, bo pozwala na zabijanie tych najsłabszych i najmniej produktywnych. Eutanazja to właśnie następstwo aborcji – konkluduje nasz rozmówca.

Artykuł opublikowany na stronie: https://naszdziennik.pl/swiat/310483,lekcewazenie-prawa-bozego.html