Kłamstwa i manipulacje środowisk proaborcyjnych
Kłamstwa i manipulacje środowisk proaborcyjnych
Środowiska proaborcyjne po raz kolejny używają kłamstw i manipulacji do promowania zabijania dzieci nienarodzonych „na życzenie”. Atakują przepisy chroniące życie w Polsce oraz lekarzy, którzy powołują się na klauzulę sumienia. Robią to z pomocą liberalno-lewicowych mediów.
24 stycznia 2023 roku stacja TVN w swoim głównym serwisie informacyjnym, powołując się na proaborcyjną Federację na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, oskarżyła podlaskie szpitale o nieudzielenie pomocy zgwałconej 14-latce w dokonaniu tzw. legalnej aborcji.
„To będzie trudny i dramatyczny początek programu, bo taka jest historia 14-letniej dziewczynki, dziecka zgwałconego przez członka rodziny, dziecka z niepełnosprawnościami, dziecka w ciąży, któremu legalnej pomocy odmawiały kolejne szpitale, zasłaniając się klauzulą sumienia” – to fragment materiału przygotowanego przez TVN.
Jeśli ciąża jest wynikiem przestępstwa, to prawo dopuszcza tzw. aborcję. O sprawie 14-latki mówiły wszystkie największe media. Opozycja wykorzystała sytuację do atakowania przepisów chroniących życie.
– Tak nie może być, żeby w Polsce ciążę kobiety „prowadził” prokurator, jakiś polityk partii rządzącej czy nawet ksiądz – mówił przewodniczący Platformy Obywatelskiej, Donald Tusk, na jednym ze spotkań z wyborcami.
Po medialnych doniesieniach kontrolę zlecił minister zdrowia, Adam Niedzielski.
– Zleciłem Rzecznikowi Praw Pacjenta zebranie szczegółów tej sprawy – oświadczył minister Adam Niedzielski.
Kontrola nie potwierdziła medialnych doniesień. Okazały się one kłamstwem.
– Nie potwierdziliśmy w żadnym z podlaskich szpitali, że została dokonana taka odmowa. Potwierdziliśmy natomiast, że nie była to 14-latka. We współpracy z prokuraturą udało się ustalić, że była to 24-latka z upośledzeniem – poinformował rzecznik prasowy Rzecznika Praw Pacjenta, Jakub Gołąb.
Manipulacje są podstawowym narzędziem zwolenników zabijania dzieci nienarodzonych – przypomniała Magdalena Guziak-Nowak z Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka.
– Szukają okazji i sytuacji, szukają często tragicznych historii rodzinnych, żeby tylko krytykować prawo chroniące dzieci, obwiniając przepisy pro-life za te tragiczne wydarzenia – zaznaczyła Magdalena Guziak-Nowak.
Podobnie było ze sprawą Pani Izabeli z Pszczyny, która zmarła przed porodem. Proaborcjonaliści przekonywali, że to przepisy ograniczające tzw. aborcję uniemożliwiły ratowanie jej życia. Fakty był inne. Do tragedii doprowadziły błędy lekarzy.
– Kontrola NFZ wykazała liczne nieprawidłowości i zaniedbania ze strony lekarzy. Lekarzom zostały postawione zarzuty przez prokuratora – przypomniała Magdalena Guziak-Nowak.
Dokumenty dotyczące sprawy z Podlasia pozwoliły na odtworzenie przebiegu zdarzeń i pokazały skale manipulacji. Prokuratura wydała zgodę na przeprowadzenie tzw. aborcji 29 grudnia 2022 roku.. Wykonaną ją tego samego dnia.
– W jaki sposób miałaby nastąpić odmowa w województwie podlaskim, jeśli w Warszawie 29 grudnia kobieta została przyjęta do jednego z warszawskich szpitali? Tak szybkie przemieszczanie się nie jest nawet możliwe – zauważył Jakub Gołąb.
Sprawa stała się też okazją do ataku na klauzulę sumienia.
– Klauzula sumienia jest barbarzyńskim i nieludzkim prawem. Jest wielokrotnie nadużywana przez lekarzy – przekonywała poseł Katarzyna Kotula z Leiwcy.
Lewica chce jej natychmiastowej likwidacji. To próba zastraszania lekarzy i pracowników szpitali, którzy mają prawo odmówić nie tylko przeprowadzenia tzw. aborcji, ale również jej przygotowania czy wskazania innego miejsca, gdzie zostanie wykonana – przypomniała prawnik i działaczka pro-life, Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
– Lobby aborcyjne bardzo chciałoby, żeby lekarze bali się stosować klauzulę sumienia. (…) Prawo w sposób jasny komunikuje, że nie można nikogo zmusić do czynu, który byłby niezgodny z jego sumieniem – zaznaczyła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.
Rzecznik rządu, Piotr Muller, zaapelował do mediów o rzetelność.
– Apeluje do stacji TVN oraz do wszystkich innych mediów, które powielały nieprawdziwą informację, aby ją sprostowały i aby tę informację zweryfikowały – mówił Piotr Muller.
Redakcje niechętnie przyznają się do błędów i już tak głośno nie informują o wynikach kontroli Rzecznika Prawa Pacjenta. Z kolei „Gazeta Wyborcza” je podważa.
