Aktualności

Koniec Strajku Kobiet?

Koniec Strajku Kobiet?
https://warsztatanalityka.pl/wp-content/uploads/2018/09/znak-zapytania.png
15 grudnia 2020 r.

Koniec Strajku Kobiet?

”Są dwie narracje, którymi posługują się w kontekście stanu wojennego. Z jednej strony bronią Jaruzelskiego, z drugiej strony porównują działania PiS-u do zbrodni stanu wojennego. To jest absurd, który racjonalnie się nie broni, ale tu nie chodzi o racjonalność, tylko o pewne obrazy emocjonalne. To jest tylko gra na emocjach” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, politolog z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II o wykorzystywaniu przez opozycję rocznicy wprowadzenia stanu wojennego do bieżącej walki politycznej.

wPolityce.pl: Mamy do czynienia z pewnym paradoksem. Z jednej strony przez lata obowiązywała narracja, wedle której wprowadzenie stanu wojennego było słuszne, z drugiej opozycja grzmi, że w Polsce jest dziś właśnie jak za czasów stanu wojennego, co ma być zarzutem pod adresem obecnej władzy. Jak pan ocenia tę niekonsekwencję?

Prof. Mieczysław Ryba: Oczekujemy od opozycji racjonalności, czyli niesprzeczności w argumentacji. To jest w naszej kulturze dialogu czy dyskursu rzecz konieczna, wręcz klasycznie rzecz ujmując, jeśli ktoś głosi sprzeczne tezy, to wyklucza się z dyskusji. Ale opozycja oczywiście tego nie przestrzega. Dziś mamy tylko narracje. Są dwie narracje, którymi posługują się w kontekście stanu wojennego. Z jednej strony bronią Jaruzelskiego, z drugiej strony porównują działania PiS-u do zbrodni stanu wojennego. To jest absurd, który racjonalnie się nie broni, ale tu nie chodzi o racjonalność, tylko o pewne obrazy emocjonalne. To jest tylko gra na emocjach. To jest tak, jak oglądam TVN i z jednej strony mówi się, jak wielkie krzywdy przedsiębiorcom czyni PiS poprzez kwarantannę, a z drugiej strony o tym jak konieczne jest szczepienie i przestrzeganie przez obywateli zasad higieny. I to są dwie następujące po sobie informacje. Tak samo jest tutaj. To jest tylko gra na emocjach, a to że nie ma w tym wszystkim logiki, pokazuje z jak katastrofalnym stanem dyskursu społecznego mamy do czynienia. Jeśli coś nie jest logiczne, to w istocie nie jest racjonalne.

Stan wojenny na sztandary wzięły również feministki ze Strajku Kobiet. Jak mają się do siebie postulaty sprzed 39 lat z tymi, które głoszą liderki tego ruchu?

Nie trzyma się to kupy. Protest się wypala, to widać. Zachowanie pani Lempart i jej koleżanek szokuje. Uczestników jest coraz mniej, więc szukają różnych inspiracji. I w sensie haseł, i w sensie symboliki. Skoro nie gra już kwestia aborcji, skoro nie gra kwestia rewolucji seksualnej, to może kwestia wolności w relacji do stanu wojennego. Próba stworzenia emocjonalnego wrażenia, że one walczą o wolność. Skoro stan wojenny był ograniczeniem wolności, to one o tę wolność, w tym wypadku do aborcji, walczą. Tak samo jak przyklejają się do protestów antycovidowych czy gospodarczych, które mówią: trzeba uwolnić gospodarkę, bo firmy się duszą. To paniczna próba szukania wiatru w żagle, w które stary wiatr już nie dmucha.

Cały wywiad dostępny na: https://wpolityce.pl