Narasta chrystianofobia w Polsce
Narasta chrystianofobia w Polsce
Brak reakcji rozzuchwala. Zawsze jest sondowanie, jak daleko można się posunąć w profanacjach. Na przykładzie „Czarnych Marszów” widzieliśmy, jak łatwo jest przesunąć granicę pomiędzy agresją słowną a czynem. Widzieliśmy ataki na księży, widzieliśmy profanacje kościołów – mówił ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, odnosząc się w poniedziałkowej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja do narastającej chrystianofobii w Polsce.
Choć w wielu częściach świata prześladowania chrześcijan stanowią smutną codzienność, to niewiele mówi się o narastającej chrystianofobii w Polsce, w tym również w polskich szkołach. Problem opisano na łamach poniedziałkowego wydania „Naszego Dziennika”. [czytaj więcej]
– Widzimy, że w Polsce (…) przejawy dyskryminacji czy nawet prześladowania są widoczne. Pani redaktor zebrała to wszystko, bo jeśli to zbierzemy, to widzimy, jaki daje nam to obraz. Jest on bardzo niepokojący dla nas wszystkich – zwrócił uwagę ks. prof. Waldemar Cisło.
Zaczyna dochodzić do absurdalnych sytuacji, jak ta w pewnym przedszkolu, gdzie zdjęto krzyże, ponieważ jedno z uczęszczających do niego dzieci pochodzi z niechrześcijańskiej rodziny.
– Czy jedno dziecko ma decydować o zachowaniu się kilkudziesięciu innych? Czy to jest dyktat mniejszości, czy to ma być równouprawnienie? Czy ma być tolerancja? Na czym ma ta tolerancja polegać? Na tym (…), że tylko chrześcijanie mają ściągać krzyże i mają rezygnować? – zastanawiał się dyrektor Sekcji Polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Gość Radia Maryja zaznaczył, że aby dialog międzyreligijny zaistniał, musi się on opierać na zasadach partnerstwa, a nie jednostronnej „tolerancji”.
– Niestety stało się tak, że to, co nazywamy tolerancją, stało się dyktatem mniejszości. To mamy od rewolucji francuskiej. (…) Tolerancja jest rozumiana w ten sposób, że to większość ma się dostosować do dyktatu mniejszości. To dokładnie widzimy w Polsce – wskazał gość „Aktualności dnia”.
Do tego dochodzi swoista moda na kpienie z katolicyzmu, które spotyka się z pokornym milczeniem ze strony wierzących.
– To jest nasz błąd, bo brak reakcji rozzuchwala. Zawsze jest sondowanie, jak daleko można się posunąć w profanacjach. Na przykładzie „czarnych marszów” widzieliśmy, jak łatwo jest przesunąć granicę pomiędzy agresją słowną a czynem. Widzieliśmy ataki na księży, widzieliśmy profanacje kościołów – mówił ks. prof. Waldemar Cisło.
Dodał, że nawet komunistyczna bezpieka miała większy szacunek do świętości. Zaznaczył, że chrześcijanie nie powinni „prywatyzować” swojej wiary i muszą zacząć być świadomi swojej wartości.
Całość rozmowy z ks. prof. Waldemarem Cisło w audycji „Aktualności dnia” dostępna jest [tutaj].
