Aktualności

Nigeria: uwolniona z rąk prześladowców

Nigeria: uwolniona z rąk prześladowców
Joshua Oluwagbemiga on Unsplash
6 marca 2022 r.

Nigeria: uwolniona z rąk prześladowców

Agnes spędziła w niewoli dwa lata i do dziś zmaga się z konsekwencjami tego wydarzenia

(Open Doors Polska) – „Pracowałyśmy na polu, kiedy podeszli do nas uzbrojeni mężczyźni. Zabrali nas ze sobą. Później zabili moje dwie przyjaciółki. Tylko ja jeszcze żyję” – mówi Agnes. Dokładnie cztery lata temu Leah Sharibu została porwana przez Boko Haram. Podobnie jak w przypadku „dziewcząt z Chibok” jej imię jest znane ludziom na całym świecie. Agnes jest jedną z wielu „bezimiennych” uprowadzonych, której w zeszłym roku udało się uciec z niewoli. Opowiedziała nam o swoich wstrząsających przeżyciach i tym, co dało jej siłę.

Najtrudniejsza decyzja w życiu

Kiedy 21-letnia kobieta opowiada swoją historię, brzmi ona tak, jakby opowiadała o kimś zupełnie innym. Kiedy jej słuchamy, widzimy, że Agnes nie może się jeszcze pogodzić z tym, co ją spotkało. „Wiele wycierpieliśmy w niewoli. Zmuszali nas do ciężkiej pracy. Ciągle nam powtarzali, że mamy wyprzeć się Jezusa Chrystusa… Wysłali mnie do domu kobiety, która była żoną jednego z bojowników. Potajemnie, tamta kobieta nadal była chrześcijanką. Powiedziała mi, żebym udawała. Jeśli ci ludzie zmuszają mnie do wyparcia się Jezusa Chrystusa, powinnam powiedzieć „tak”, ale w głębi duszy mogę przecież nadal wierzyć. A w czasie modlitwy muzułmanów powinnam modlić się do mojego Boga, a nie do ich 'Allaha’”.

To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Nie wiedziałam, co mam zrobić. „Kobieta ostrzegła mnie, że jeśli nie chcę zostać zabita jak moje dwie przyjaciółki, powinnam po prostu zrobić to, co mi kazali. Powiedziałam im więc, że jestem gotowa zostać muzułmanką”.
Ta decyzja być może uratowała jej życie, ale nie uchroniła Agnes przed cierpieniem. „Z ich rąk doznałam wiele przemocy. Zwłaszcza że czasem wciąż wymieniałam imię Jezusa. Kilka razy pobili mnie do nieprzytomności”.

Piosenka, której nauczył mnie ojciec

W tym czasie Agnes często śpiewała piosenkę, której ojciec nauczył ją i jej rodzeństwo. „Kiedy ja i moje rodzeństwo dorastaliśmy, czasami bardzo baliśmy się, że spotka nas coś złego. W takich chwilach ojciec śpiewał nam tę piosenkę. ‘Bóg nigdy nas nie opuści. Bóg nigdy nas nie opuści. Nawet gdy nadejdzie cierpienie i prześladowanie, Bóg nigdy nas nie opuści’”.
Pieśń i obietnice biblijne dawały jej oparcie. „Jest taki werset w Psalmach, który mówi: 'Bez względu na to, przez jakie trudności i cierpienia przechodzisz, ufaj Bogu. On cię wyzwoli. To naprawdę pomagało mi mniej się martwić. W głębi serca byłam przekonana, że pewnego dnia znów zobaczę swoją rodzinę. Te wersety były dla mnie wielką zachętą. Poza tym kobieta, u której mieszkałam, znała bardzo dobrze Słowo Boże. To bardzo pomogło mi wytrwać”.

Odrzucenie

po powrocie do domu zauważyła, że krewni traktują ją z nieufnością i wcale nie cieszą się z jej powrotu – „ponieważ dla nich stałam się 'kobietą z Boko Haram’. Oni już mnie osądzili…”, wyjaśnia Agnes. Dla osób, które nie rozumieją tej kultury, piętno, jakie ciąży na tych kobietach z punktu widzenia ich społeczności, jest trudne do uchwycenia; znaczna jego część opiera się na przekonaniu, że zostały one poddane indoktrynacji i że każde dziecko urodzone w niewoli nosi w sobie ziarno Boko Haram.

Nawet dzisiaj relacje Agnes z ludźmi z jej społeczności nie są takie, jakie powinny być. Dzięki wsparciu wielu chrześcijan Open Doors pomaga Agnes uporać się z traumą i cierpieniami, które przeżyła. „Na szczęście powoli wszystko się poprawia, choć są ludzie, którzy nadal źle się do mnie odnoszą” – mówi.

Źródło: https://www.opendoors.pl/wiadomosci/najnowsze-informacje/nigeria-uwolniona-z-rak-boko-haram