Nigeryjskie uczennice nadal pozostają w rękach porywaczy
Nigeryjskie uczennice nadal pozostają w rękach porywaczy
317 uczennic porwanych w Jangebe w nigeryjskim stanie Zamfara nadal znajduje się w rękach porywaczy. Informacja o ich uwolnieniu, podana przez agencję Naija News, która obiegła światowe media, nie została potwierdzona. Rzecznik prasowy gubernatora stanu Matawalle, na ternie którego doszło do uprowadzenia, zapewnia, że władze podejmują wszelkie wysiłki mające zapewnić powrót dziewcząt do domów. Jak do tej pory nie jest jasne, czy wyznaczony okup został zapłacony. Władze podejrzewają, gdzie ukryli się bandyci, jednak boją się otwartej konfrontacji, aby dziewczęta nie zostały użyte jako ludzkie tarcze.
Do napadu doszło w piątkową noc. Stu uzbrojonych napastników przyjechało pod szkołę w kolumnie ciężarówek. Włamali się na teren placówki, zabili strażnika i odwieźli ze sobą 317 uczennic. To ostatnie z długiej serii porwań studentów i uczniów w Nigerii, do których dochodziło w ostatnim czasie. Tydzień wcześniej podobny atak miał miejsce w szkole dla chłopców w stanie Niger. Łącznie uprowadzono wówczas 47 osób, w tym 27 uczniów.
Władze twierdzą, że tym razem porywaczom również chodzi jedynie o okup. Jednak zdaniem kard. Onaiyekana, te ataki mogą mieć na celu także destabilizacje Nigerii, która – jak napisali biskupi w ostatnim oświadczeniu episkopatu – znajduje się na skraju upadku.
O uwolnienie porwanych apelował Papież Franciszek podczas modlitwy Anioł Pański. Poprosił też o modlitwę w intencji ich jak najszybszego powrotu do domów.
