Aktualności

Prześladowania w Iranie

Prześladowania w Iranie
Scott Graham on Unsplash
23 czerwca 2021 r.

Prześladowania w Iranie

„Proście, szukajcie, kołaczcie, a będzie wam dane” ¬– napisał na ścianie swojej ciasnej celi. Taher* miał nadzieję, że słowa Jezusa z Ewangelii Mateusza dodadzą sił i wzmocnią wiarę chrześcijan, którzy w przyszłości zostaną tu uwięzieni. Z pewnością nie każdy przyszły więzień będzie czuł wsparcie światowej rodziny tak jak Taher. Spotkaliśmy się z nim, jego żoną i córkami po ucieczce z Iranu, aby wysłuchać ich emocjonującej opowieści.

„Najpiękniejsza chwila mojego życia”

Taher dobrze pamięta dzień, w którym zdecydował się zostać chrześcijaninem: „Czułem się tak, jakby ktoś zdjął wielki ciężar z moich ramion – to brzemię, że po śmierci będę musiał odpowiedzieć za swoje grzechy, zniknęło. Wydawało mi się, że unoszę się w powietrzu. To była najpiękniejsza chwila mojego życia. Życie Tahera, gorliwego muzułmanina, zmieniło się tego dnia diametralnie. Był gotów oddać wszystko dla Jezusa.

Wielokrotnie słyszał o nalotach policji na spotkania chrześcijan. Nie przeszkodziło to jednak jemu i jego rodzinie uczęszczać na potajemne spotkania. Żona Tahera, Donya*, opowiada, jak pewnego ranka tajna policja pojawiła się przed ich drzwiami: „Mężczyzna w drzwiach podał się za pracownika poczty. Kiedy otworzyłam, przytrzymał drzwi nogą, tak że nie mogłam ich zamknąć”. Funkcjonariusze wtargnęli do domu, pobili Donyę i zabrali jej córki Farah* i Arezoo* do salonu. Splądrowali cały dom, szukając przedmiotów, które potwierdziłyby, że członkowie rodziny są chrześcijanami. „[W naszym kościele] często śpiewaliśmy piosenkę »Wszystko daję Jezusowi« – mówi Donya – i często zadawaliśmy sobie pytanie: »Czy jesteś gotów oddać wszystko Jezusowi?«”. Kiedy tajna policja przeszukiwała jej dom, Donya modliła się do Jezusa: „Jestem gotowa…”.

„Wszystko daję Jezusowi”

Tego samego dnia Taher został aresztowany i był wiele godzin przesłuchiwany. Chcieli wiedzieć wszystko o spotkaniach chrześcijan, dla jakiej organizacji pracował, czy otrzymywał pieniądze z Izraela – i chcieli znać nazwiska innych chrześcijan. Kiedy odmówił, zagrozili, że zamkną jego córki w bloku z mordercami, gwałcicielami i przestępcami: „Czy chcesz, żeby twoje dzieci tam skończyły? Wylądują tam, jeśli nie będziesz współpracować. Musisz nam podać nazwiska, teraz!” Taher chciał chronić swoją rodzinę. Była to najtrudniejsza próba wiary, ale wiedział, że jego żona i dzieci śpiewały tę samą pieśń: „Wszystko oddaję Jezusowi”. I wiedział, że one też chciały, żeby stanął mocno za Jezusem. Nie zdradził ani jednego nazwiska.

Po tym, jak wyszedł z więzienia, tajne służby śledziły Tahera i jego rodzinę na każdym kroku. Nie mógł znaleźć pracy, a regularne nękanie stało się uciążliwe. Jednego z wieczorów rodzina spotkała się przy stole i w modlitwie podjęła decyzję o opuszczeniu ukochanej ojczyzny.
Na pytanie, czy warto było stracić wszystkie dobra materialne, dom, pracę, przyjaciół i rodzinę i opuścić swój kraj, Donya odpowiedziała: „Jezus jest wart wszystkiego i moim zdaniem cena, którą zapłaciliśmy nie jest wysoka”.

* imię zmienione

Źródło: https://www.opendoors.pl/wiadomosci/najnowsze-informacje/iran-przesladowania-wiezienie-ucieczka