Aktualności

Skandal w teatrze

Skandal w teatrze
Photo by Felix Mooneeram on Unsplash
14 października 2022 r.

Skandal w teatrze

W dniu 23.08.2022 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi – Południe w Warszawie rozpatrywał zażalenie wniesione przez Biuro Sieci Pomocy Prawnej i Poradnictwa Obywatelskiego w Toruniu przy Centrum Ochrony Praw Chrześcijan (COPCH) na postanowienie prokuratora o odmowie wszczęcia dochodzenia w związku z zawiadomieniem o podejrzeniu popełnienia przestępstwa „publicznego nawoływania do nienawiści”. Miało to miejsce podczas wystawiania spektaklu pt. „Radio Mariia” w reż. Rozy Sarkisian w Teatrze Powszechnym im. Zygmunta Hübnera w Warszawie oraz w ramach działań promujących ten spektakl w formie podcastów umieszczonych na portalu YouTube. W uzasadnieniu zawiadomienia COPCH wskazywało, że treścią spektaklu oraz podcastów na YouTube jest przedstawianie wyznawców religii katolickiej i księży katolickich jako podlegających całkowitej eliminacji z życia publicznego, oraz wyrażenie pogardy, niechęci i nienawiści wobec katolików. Takie zachowanie wypełnia znamiona czynu z art. 256 § 1 Kodeksu karnego tj. przestępstwa publicznego nawoływania do nienawiści na tle różnic wyznaniowych. Mimo szczegółowego uzasadnienia zawiadomienia oraz złożenia przez COPCH wielu wniosków dowodowych wykazujących zasadność podejrzenia popełnienia przestępstwa prokurator Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ w Warszawie, do którego trafiło zawiadomienie, bez przeprowadzenia jakichkolwiek czynności dowodowych odmówił wszczęcia dochodzenia w sprawie. COPCH zaskarżyło decyzję prokuratora.

Powodów do złożenia zażalenia na postanowienia prokuratora o odmowie wszczęcia dochodzenia było wiele, od zarzutów naruszenia procedury karnej do błędnej wykładni przepisów kodeksu karnego definiujących przestępstwo motywowane nienawiścią, na które powołało się COPCH. Największy sprzeciw budził jednak fakt, że do znacznej części zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa prokurator w ogóle się nie odniósł, pomijając milczeniem podane w zawiadomieniu fakty i dowody.

Spektakl pt. „Radio Mariia” w Teatrze Powszechnym im. Zygmunta Hübnera w Warszawie wzbudził protesty i działania także innych organizacji oraz osób fizycznych, które złożyły zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z jego wystawieniem. Stowarzyszenie Fidei Defensor oraz Fundacja Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris złożyły także takie zawiadomienia, przy czym ich podstawą było przestępstwo obrazy uczuć religijnych (art. 196 Kodeksu karnego) oraz przestępstwo znieważenia grupy wyznaniowej (art. 257 Kodeksu karnego). Postanowienie prokuratora o odmowie wszczęcia dochodzenia sprawie spektaklu w Teatrze Powszechnym po wcześniejszym połączeniu spraw, dotyczyło także zawiadomień złożonych przez Ordo Iuris i Fidei Defensor, które również wniosły zażalenie na to postanowienie prokuratora do sądu.

COPCH w zażaleniu zarzucił prokuratorowi to, że zachował się biernie w związku ze złożonym zawiadomieniem i całkowicie zaniedbał prowadzenie postępowania dowodowego, pomimo wskazania przez COPCH szeregu wniosków dowodowych, w tym świadków, odesłania do artykułów prasowych, linków do materiałów umieszczonych serwisie YouTube, szeregu cytatów pochodzących z inkryminowanych działań osób odpowiedzialnych za spektakl i działania promocyjne z nim związane. Prokurator jedynie lakonicznie i całkowicie błędnie odniósł się do podstaw zawiadomienia złożonych przez COPCH, a co więcej pominął istotne fragmenty zawiadomienia w ogóle się do nich nie odnosząc.

COPCH w postępowaniu zażaleniowym zwróciło uwagę, że prokurator powinien w działaniu wykazywać z urzędu inicjatywę dowodową, badać okoliczności przemawiające zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść sprawcy potencjalnego czynu zabronionego, zebrać i ocenić zgromadzony materiał dowody rzetelnie oceniać zgodnie z zasadami wskazanymi w art. 7 k.p.k., tj. ukształtować własne przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego. Tyle teoria, bowiem w praktyce w przedmiotowej sprawie nie przeprowadzono żadnych czynności dowodowych, nie wyjaśniono okoliczności sprawy w sposób należyty, a więc rzeczowo, wszechstronnie, wnikliwie i obiektywnie w celu usunięcia wątpliwości co do stanu faktycznego sprawy i jego kwalifikacji prawnych.

Prokurator prowadzący postępowanie zrobił coś więcej niż bierne zachowanie w zakresie postępowania dowodowego. Prokurator wbrew zawiadomieniu COPCH ograniczył postępowanie, a w zasadzie ograniczył uzasadnienie odmowy jego prowadzenia, wyłącznie do sztuki teatralnej pt. „Radio Mariia”, a przedmiotem zawiadomienia były także działania promocyjne związane ze spektaklem w postaci podcastów umieszczonych na portalu YouTube. W ten sposób zawiadomienie o podejrzeniu pełnienia przestępstwa złożone przez COPCH w znacznej części w ogóle nie zostało objęte postępowaniem prokuratorskim, tak jakby prokuratura nie chciała zajmować się pewną kategorią przestępstw. Przytaczana treść podcastów na YouTube w sposób oczywisty i bezpośredni propaguje pogardę, niechęć, nienawiść wobec katolików przekazując treści kwalifikujące się jako nawoływanie do nienawiści wobec Kościoła Katolickiego, księży oraz katolików. Podcasty te są publicznie dostępne w internecie, nie są opatrzone żadnym zastrzeżeniem ani co do ich satyrycznego charakteru, ani co do umieszczonych w nich treści. Podcasty nie są tworzone przez aktorów Teatru Powszechnego lecz przez aktywistów znanych z działalności publicznej o charakterze społecznym i politycznym, co wprost wskazuje na zamiary twórców spektaklu w publicznym głoszeniu poglądów wyrażanych w spektaklu. W jednym z podcastów pada wprost sformułowanie motywowane nienawiścią nawołujące do czynnych działań przeciwko Kościołowi Katolickiemu, cyt.: „to wszystko powinno wywołać reakcję sprawiedliwego gniewu, który polegałby na masowym przerywaniu mszy, oblewaniu farbą murów kościołów”. Uwzględnienie zasad prawidłowego rozumowania oraz wiedza i doświadczenie życiowe wskazuje, że takie sformułowania propagują pogardę, niechęć, nienawiść wobec katolików, kwalifikują się jako nawoływanie do nienawiści wobec Kościoła Katolickiego, księży oraz katolików. Prokurator postanowił jednak nie zajmować się tą sprawą i pominął ją w postanowieniu.

Co do pozostałej części uzasadnienia odmowy wszczęcia dochodzenia w sprawie zawiadomienia COPCH, stanowisko prokuratora zostało poddane ostrej krytyce ze strony COPCH w ramach kierowanego do sądu zażalenia. W zażaleniu podkreślono, że rzekomo satyryczny charakter sztuki teatralnej pt. „Radio Mariia” nie chroni twórców w każdym przypadku przed odpowiedzialnością za szerzenie mowy nienawiści czy nawoływanie do przestępstw motywowanych nienawiścią. Ponadto, o czym była mowa wcześniej, prokurator nie dokonał żadnych czynności by stwierdzić, że satyryczny charakter spektaklu nie jest pozorny, a w rzeczywistości spektakl wyraża program antykatolicki głoszący mowę nienawiści wobec kościoła katolickiego. Prokurator w żaden sposób nie wyjaśnił, na jakiej podstawie twierdzi, że oświadczenie o satyrycznym charakterze „spektaklu” jest prawdziwe, że głoszone w „spektaklu” treści mieszczące się obiektywnie w kategorii mowy nienawiści i nawoływania do nienawiści nie są nimi w rzeczywistości, ponieważ głoszone są z teatralnej sceny w ramach spektaklu. Prokurator bez żadnych podstaw faktycznych stwierdził, że nie doszło do przekroczenia wolności twórczej, że w istocie mamy do czynienia z satyrą, a nie agitacją światopoglądową, nagonką na osoby o odmiennych od twórców poglądach lub innym wyznaniu.

Nie sposób się nie zgodzić z tym, że satyra jest przejawem wolności działalności twórczej, a ta jest emanacją wolności słowa, przy czym nie jest to wartość absolutna i nadrzędna, ponieważ podlega ograniczeniom ze względu na inne prawem chronione wartości. Wolność działalności twórczej i form wyrazu nie może uzasadniać popełnienia jakiegokolwiek przestępstwa, w tym mowy nienawiści i nawoływania do nienawiści. Łatwo sobie wyobrazić sytuacje, w której swoboda działalności twórczej jest nadużywana i wykracza poza wolność chronioną prawem. Przestępstwo popełnione „ze sceny” nie przestaje być przestępstwem, choćby twórcy zastrzegali umowny czy inaczej – artystyczny wyraz dokonanego czynu. COPCH w tym kontekście podkreślało orzecznictwo europejskie oraz stanowisko organów Unii Europejskiej, które w sposób zdecydowany piętnuje mowę nienawiści i surowo ściga przestępstwa popełniane na tym tle. W myśl rekomendacji R 97 (20) Komitetu Ministrów Rady Europy za mowę nienawiści należy uznać każdą formę wypowiedzi, która rozpowszechnia, podżega, propaguje lub usprawiedliwia nienawiść, co oznacza, że żadna forma wypowiedzi nie powinna być alibi dla wyrażanych poglądów szerzących nienawiść. Wolność wyrażania opinii, gwarantowana przez art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, nie jest prawem nieograniczonym. Korzystanie z niej może podlegać ograniczeniom nałożonym przez władze publiczne na zasadach podobnych jak prawo do poszanowania dla życia prywatnego i rodzinnego, wolność religijna czy wolność zgromadzeń (art. 8, 9 i 11 Konwencji). „Przykładem ograniczenia wolności wypowiedzi, ze względu na przesłankę porządku publicznego, jest unormowanie przepisu art. 256 § 1 k.k. Przestępstwo to mieści się w obszarze określonym jako mowa nienawiści (por. rekomendacja nr R (97) 20 w sprawie «mowy nienawiści», przyjęta przez Komitet Ministrów Rady Europy z dnia 30 października 1997 r., podobnie wyrok ETPC z dnia 25 października 2018 r., 38450/12 (E.S. przeciwko Austrii).

Artystyczna wizja autorów spektaklu sprowadza się wyłącznie do ataku na Kościół katolicki, który prokurator nazywa krytyką uprawianą w ramach działalności artystycznej. Spektakl jednak faktycznie odnosi się do rzeczywistości religijnej i dotyka w sposób realny i celowy Kościół Katolicki, księży i katolików. Spektakl posługuje się jedynie pozorem wizji artystycznej, rzekomo wpisanej w formę satyry, w rzeczywistości zbudowany jest wyłącznie na przekazie uderzającym w Kościół Katolicki, księży i wyznawców religii katolickiej, nie odnosi się do żadnej innej relacji społecznej, ograniczając granice dyskursu do opisu fałszywych antagonizmów pomiędzy katolikami a wolnością, katolikami a cielesnością, katolicyzmem a satysfakcją i samospełnieniem, katolicyzmem a kobietami, katolikami a feminizmem i LGBT, katolicyzmem a społeczeństwem obywatelskim, stawiając znak równości pomiędzy Kościołem Katolickim a opresją, zemstą, molestowaniem, władzą niesłużącą ludziom, intelektualnie i moralnie martwą instytucją. Przedstawione poglądy na Kościół Katolicki w spektaklu są eksponowane jako wyłącznie obowiązujące i słuszne, wyzwoleńcze, dające radość i wolność. Przekaz wobec Kościoła Katolickiego jest wyłącznie negatywny, a konkluzje głoszone w spektaklu wyrażają pogląd o słuszności wyeliminowania Kościoła Katolickiego z życia wspólnoty. Nagromadzenie nieprawdziwych, jawnie wrogich katolikom tez zmierza do wywołania uczucia wrogości wobec katolików i religii katolickiej.

Ponadto COPCH wykazało – odmiennie od prokuratora – że w sprawie został spełniony warunek karalności czynów z art. 256 § 1 k.k. polegający na publicznym charakterze zachowania sprawcy. W myśl wyroku Sądu Najwyższego z 9.11.1971 r., o którym prokurator zapomniał, miejscem publicznym jest każde miejsce dostępne dla nieokreślonej liczby osób., a samo ograniczenie pojemności danego miejsca – placu, widowni, stadionu – nie przesądza o jego niepublicznym charakterze, a działań podjętych w tym miejscu nie pozbawia cech działania publicznego jedynie ze względu na pojemność danego miejsca lub liczbę osób uczestniczących w zdarzeniu. Także dostępność do zdarzenia warunkowana zakupieniem biletu na spektakl nie pozbawia zdarzenia działania o charakterze publicznym, ponieważ kasa biletowa teatru jest powszechnie dostępna, a teatr nie decyduje o tym, kto bilet może kupić i spektakl zobaczyć. Dodatkowo w toku rozprawy przed sądem COPCH wykazywało, że inkryminowane podcasty opublikowano w Internecie, który stanowi doskonałe narzędzie do publicznego nawoływania do nienawiści. Podcasty objęte zawiadomieniem są publikowane w Internecie bez żadnych ograniczeń, a spektakl „Radio Mariia” został w dniu 27 lutego 2022 r. nagrany w celu udostępnienia online, a sam spektakl był udostępniany w Internecie w czasie rzeczywistym, co bez żadnych wątpliwości decyduje o publicznym charakterze w kontekście wystawienia spektaklu.

Niestety ta szeroka, wnikliwa i rzeczowa krytyka postanowienia o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie nie zyskała uznania u sędzi rozpatrującej zażalenie. Sąd utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie. Co ciekawe zażaleń Ordo Iuris i Fidei Defensor sąd w ogóle nie rozpatrywał merytorycznie, ponieważ zdaniem sądu ww. organizacje nie miały legitymacji do występowania w postępowaniu. Zażalenie COPCH nie było dotknięte wadami, stąd zostało rozpatrzone przez sąd, przy czym w sposób zaskakujący sąd orzekający odniósł się w uzasadnieniu do zarzutów formułowanych przez Ordo Iuris i Fidei Defensor, choć organizacje te wcześniej uznał za nieuprawnione do wnoszenia zażalenia, natomiast zarzuty do orzeczenia złożone przez COPCH zostały całkowicie pominięte. W ten sposób zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa złożone przez COPCH z powołaniem się na art. 256 §1 Kodeksu karnego mimo prowadzenia postępowania przez kilka miesięcy przez prokuratora i sąd nie zostało w ogóle rozpoznane. Zarówno prokurator, a następnie sąd rozpatrujący zażalenie na postanowienie prokuratora całkowicie pominęli obszerną część zawiadomienia COPCH informującego o zdarzeniach, które powinny być ocenione z punktu widzenia prawa karnego oraz – do czego w szczególności przyczynił się sąd – nie rozpatrzono sprawy w kontekście kwalifikacji prawnej czynu, którą COPCH wskazywał w zawiadomieniu (art. 256 § 1 Kodeksu karnego). Powiadają, że Temida powinna być ślepa przy wymierzaniu sprawiedliwości i zasłaniają jej oczy opaską, aby nie widziała kogo sądzi, a pod uwagę brała tylko racje i argumenty strony. Trudno oprzeć się wrażeniu, że w okolicznościach opisanej sprawy Temida była rzeczywiście ślepa, lecz niestety w innym znaczeniu.