Aktualności

Śmierć chrześcijanki z Korei Północnej

Śmierć chrześcijanki z Korei Północnej
Photo by Duncan Sanchez on Unsplash
27 czerwca 2021 r.

Śmierć chrześcijanki z Korei Północnej

Gui Pum* należała do grupy północnokoreańskich chrześcijanek, które regularnie spotykały się w tajemnicy, aby czytać Biblię. Kobieta zmarła w wyniku obrażeń, których doznała, kiedy została napadnięta przez nieznanego mężczyznę. Tymczasem przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un otwarcie mówi o grożącym niedoborze żywności. Istnieje obawa, że chrześcijanie w obozach pracy zakwalifikowani jako „wrogowie państwa” szczególnie silnie odczują skutki nadchodzącego kryzysu.

Z dala od wielkich chińskich miast spotykają się północnokoreańskie chrześcijanki. Wiele z nich uciekło z kraju prosto w ręce handlarzy ludźmi. Kobiety często są sprzedawane chińskim rolnikom i zmuszane do małżeństwa. Nielegalne imigrantki nie mają żadnych praw: jeśli zostaną złapane, grozi im deportacja do Korei Północnej, gdzie czekają na nich więzienie i tortury. Wiara w Jezusa Chrystusa i spotkania z innymi chrześcijankami z ich ojczyzny dają im pocieszenie i siłę, której tak bardzo potrzebują w trudach codziennego życia. Spotykają się regularnie, aby wspólnie przygotować i zjeść prosty posiłek i studiować Pismo Święte.

Gui Pum była jedną z takich kobiet. Niespodziewanie do jej domu wtargnął mężczyzna. Po krótkiej szarpaninie, w wyniku odniesionych obrażeń Gui Pum zmarła. Ze względów bezpieczeństwa nie możemy podać więcej szczegółów na temat jej śmierci. Przyjaciele Gui Pum wspominają, jak bojaźliwa i ostrożna była na początku, gdy się poznali. Z czasem jednak coraz bardziej się otwierała, aż w pewnym momencie potrafiła się nawet uśmiechnąć. Za każdym razem pokonywała długą drogę, aby móc spotkać się z innymi wierzącymi. Do tego dochodził opór jej męża – Chińczyka, którego złościły wiara i „wycieczki” żony.
Jednak ani mąż, ani długa droga, ani przewlekłe choroby, na które cierpiała, nie mogły powstrzymać Gui Pum od spędzania czasu z siostrami w wierze. Śmierć Gui Pum jest wielkim ciosem dla członkiń jej grupy. Nie tylko straciły ukochaną siostrę, ale po raz kolejny uświadomiły sobie niebezpieczeństwo, jakie im nieustannie grozi.

Północnokoreańscy chrześcijanie znoszą cięższe prześladowania niż wierzący w jakimkolwiek innym kraju. Dlatego też szczególnie niepokojące były dla nich słowa szefa państwa Kim Dzong Una z ubiegłej środy o zbliżających się niedoborach dostaw. Publiczne przyznanie się do takich trudności jest dla północnokoreańskich rządzących czymś niezwykłym. Obserwatorzy uznają to za oznakę poważnej sytuacji w kraju. Według szacunków ONZ 10 milionów ludzi w Korei Północnej, czyli 40% całej ludności, pilnie potrzebuje nadzwyczajnej pomocy żywnościowej.

Dzięki wsparciu chrześcijan z „wolnego świata” jesteśmy w stanie wysyłać pomoc do północnokoreańskich chrześcijan poprzez nasze podziemne sieci w Chinach. W obliczu zbliżającej się klęski głodu pilnie wzywamy do modlitwy za współpracowników Open Doors i za cały kraj.

*imię zmienione

Źródło: https://www.opendoors.pl/wiadomosci/najnowsze-informacje/chinykorea-polnocna-smiec-koreanskiej-chrzescijanki-w-chinach