Aktualności

Świat daje przyzwolenie na eutanazję

Świat daje przyzwolenie na eutanazję
Daan Stevens on Unsplash
28 stycznia 2021 r.

Świat daje przyzwolenie na eutanazję

W szpitalu w Plymouth zmarł polski pacjent, o którego życie od tygodni toczyła się dramatyczna walka, prowadzona przez część rodziny i polski rząd. Śmierć głodowa nastąpiła zgodnie z oczekiwaniami Sądu Najwyższego, który z uwagi na wegetatywny stan chorego zasądził odcięcie dopływu pożywienia i wody. Przypadek „Polaka z Plymouth”, jak media nazywały RS, którego dane utajniono ze względu na dobro rodziny, nie jest w Wielkiej Brytanii odosobniony. Wręcz przeciwnie, tzw. „eutanazja przez zaniechanie” co najmniej od 2018 roku jest praktykowana, o ile nie istnieje sprzeciw rodziny, bez konieczności wyroku sądowego.

Fałszywym mianem „leczenia” określa się w Wielkiej Brytanii podstawową opiekę czyli żywienie i nawadnianie pacjentów. Od tak rozumianego „leczenia” można odstąpić bez wyroku sądowego. W 2018 roku Sąd Najwyższy orzekł, że ingerencja prawna nie będzie już wymagana, aby „wycofać leczenie” pacjentów w stanie wegetatywnym, o ile taka jest wola lekarzy i zgadza się na to rodzina. Z punktu widzenia brytyjskiej kultury prawnej i medycznej sprawa pana RS nie była więc ani specjalnie skomplikowana, ani wyjątkowa. Jedynym punktem zapalnym był spór rodziny i wątek różnic kulturowych w dziedzinie poszanowania ludzkiego życia. Jak nazwał ten spór polski wiceminister sprawiedliwości: było to starcie cywilizacji życia z cywilizacją śmierci.

W sytuacji tzw. stanu nierokującego nadziei podstawowymi wartościami są zarówno wykluczenie cierpienia, jak i oczyszczanie społeczeństwa z ludzi, których istnienie prowokuje do refleksji na temat sensu i celowości życia. W przypadku pana RS, Alfiego Evansa, czy pięcioletniej Pippy Knight, o którą właśnie walczy jej matka i największa brytyjska organizacja obrony życia (SPUC), prawo uzasadnia konieczność zabójstwa dbałością o „najlepszy interes człowieka”, który traci na wartości, o ile człowiek ten nie może używać swojego ciała i życia w pełni.

Od lat 90. w brytyjskich sądach przybywało spraw związanych z sytuacją ciężkiego uszkodzenia ciała i kilkuletnim brakiem jednoznacznej poprawy zdrowia, mimo podtrzymywania życia za pomocą specjalistycznej aparatury. Przełomową była sprawa Anthony’ego Blanda z 1993 roku, w której sąd zdecydował o „humanitarnym zakończeniu życia poprzez odebranie podstawowych środków do życia”.

Trwające nieraz kilka lat procesy, składanie apelacji to szokujące koszty, rzędu nawet 100 000 funtów. Koszty te, jeśli o zmianę wyroku apeluje szpital, ponosi publiczna służba zdrowia. Dodatkowo z obawy przed ewentualnością roszczeń ze strony rodzin, zarówno szpitale jak i sąd nie są skłonne wyrażać zgody na powrót chorego do domu, który pozostając pod stałą aparaturą wspomagającą pracę ciała, mógłby żyć w przyjaznym otoczeniu bliskich i przyjaciół.

Szacuje się, że co roku w Anglii i Walii pojawia się około 1500 nowych przypadków ludzi, którzy nie rokują nadziei na powrót do normalnego funkcjonowania, są więc bezpośrednio zagrożeni uśmierceniem w obliczu prawa i za zgodą bliskich. Obecnie brytyjskie media opisują sprawę 5-letniej dziewczynki Pippy Knight, która od dwóch lat żyje z pomocą aparatury, a Sąd Najwyższy wydał wyrok zgodny o oczekiwaniami szpitala (Evelina Children’s Hospital) o zaprzestaniu leczenia. Matka dziewczynki korzysta z tzw. Legal Aid czyli bezpłatnej pomocy prawnej finansowanej przez rząd. Prawnicy odmówili jednak dalszego prowadzenia sprawy, czyli wniesienia apelacji, stąd matka dziewczynki rozpoczęła kampanię fundraisingową (GoFundMe, Pippa Knight), aby zebrać pieniądze na pokrycie kosztów sądowej batalii. Walkę Pauli Knight, współfinansuje również Stowarzyszenie Dzieci Nienarodzonych (Society for the Protection of Unborn Children).

Kościół katolicki stoi na stanowisku, że podawanie wody i pokarmu, także wtedy, gdy odbywa się to w sposób sztuczny, pozostaje zawsze „środkiem zwyczajnym” podtrzymania życia, a nie „środkiem terapeutycznym”. Dlatego też należy traktować je jako „zwyczajne i proporcjonalne”, także wtedy, gdy „stan wegetatywny” człowieka się przedłuża.

Źródło: https://www.vaticannews.va