Aktualności

Syndrom proaborcyjny dotyka także mężczyzn

Syndrom proaborcyjny dotyka także mężczyzn
Photo by Maria Oswalt on Unsplash
11 maja 2023 r.

Syndrom proaborcyjny dotyka także mężczyzn

Zgodnie z wynikami nowych badań National Men’s Abortion Study z kwietnia 2023 r. syndrom poaborcyjny dotyka nie tylko kobiet, ale także mężczyzn – ojców nienarodzonych dzieci. Jednocześnie autorzy zwracają uwagę, że mężczyźni są grupą społeczną, która w dyskusji o aborcji jest pozbawiona prawa głosu.

Zlecone przez organizację non-profit Support After Abortion z Florydy badanie ukazuje pomijane zazwyczaj społeczne koszty aborcji, jakie ponoszą mężczyźni. Ojcowie nienarodzonych dzieci to grupa bardzo często pozbawiona prawa głosu w rozmowach na temat aborcji. Członkowie organizacji zwracają uwagę, że podczas gdy wyrok z 1973 r. w sprawie Roe kontre Wade był „świętowany przez feministki jako wielkie zwycięstwo w walce o prawa kobiet”, ojcowie nienarodzonych dzieci zostali pozostawieni bez „prawa do obrony dzieci, które pomogli począć”.

Tymczasem według badania „zmianę na niekorzyść” po aborcji zgłosiło aż 71% ankietowanych mężczyzn.

Większość mężczyzn doświadcza negatywnych skutków aborcji — napisał Greg Mayo, członek grupy zadaniowej Support After Abortion Men’s Task Force w raporcie z badania.

Mayo, autor, mówca i gospodarz podcastu ma osobiste doświadczenie dwóch aborcji, po których przeżył znaczną traumę. To stało się dla niego impulsem do aktywizmu na rzecz mężczyzn, którzy również cierpią po stracie dziecka w aborcji.

Niektórzy mężczyźni są głęboko dotknięci aborcją, niezależnie od ich osobistych poglądów na ten temat lub tego, czy brali udział w podjęciu tej decyzji – zaznacza Mayo.

Wśród 71% respondentów, którzy stwierdzili, że doświadczyli „niekorzystnej zmiany” po decyzji o aborcji, 31% opowiada się za „wyborem” w tej kwestii, a 40% to zwolennicy niezbywalnego prawa do życia.

Ten ból objawia się na wiele sposobów, jak w przypadku każdego żalu lub traumy – komentuje Greg Mayo. – Mężczyźni biorący udział w badaniu zgłaszali depresję, smutek, poczucie winy, żal, niepokój, złość, myśli o tym, co mogłoby być, pustkę, nadużywanie substancji odurzających, poczucie utraconego ojcostwa i inne emocje.

Chociaż inne badania wskazują, że mężczyźni najczęściej mają znaczący wpływ na decyzje kobiet o aborcji swoich dzieci, anonimowe odpowiedzi udostępnione w białej księdze badania National Men’s Abortion Study zawierają poruszające komentarze ojców, którzy próbują emocjonalnie zmagać się z utratą swoich dzieci.

Prawie 10 lat temu moja dziewczyna zaszła w ciążę. Nie chciała jej utrzymać. Bycie tatą jest tym, czego zawsze chciałem – podzielił się jeden z mężczyzn. – Do dziś prześladuje mnie to do głębi. Pogrążyłem się w depresji i straciłem to, kim byłem. Nadal mam problemy z przebywaniem w pobliżu dzieci. Wciąż chciałbym mieć własną rodzinę, ale najpierw muszę to ogarnąć. Proszę, pomóżcie mi.

Inny respondent nazwał swój udział w decyzji o aborcji „absolutnie najgorszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobił”.

Słowa nie są w stanie opisać bólu i przytłaczającego poczucia winy, które zawsze mi towarzyszy – wyznaje. – Nie mogę winić nikogo oprócz siebie.

Zastanawiam się, jakie byłoby moje dziecko dzisiaj – pisze inny mężczyzna. – To bardzo pogorszyło się po urodzeniu mojego jedynego dziecka. Dominują poczucie winy i żalu.

Autorzy badania zaznaczają także, że trudne emocje mężczyzn są potęgowane przez fakt wykluczania ich z publicznej debaty o aborcji. Ich ból jest uważany za nieuprawniony, co tym bardziej utrudnia im przeżywanie żałoby po utraconym dziecku.

Ponieważ dyskusja społeczna wokół aborcji dotyczy przede wszystkim kobiet, żałoba mężczyzn jest często uważana za bezprawną – zauważa Mayo.

Według badań 83% mężczyzn, którzy doświadczyli aborcji, „szukało pomocy lub twierdziło, że mogliby skorzystać ze wsparcia”, nawet jeśli nie byli ideologicznie przeciwni aborcji. Jednocześnie chętni do skorzystania z pomocy mężczyźni spotykają się z „brakiem środków leczniczych przeznaczonych dla mężczyzn i brakiem preferowanych przez nich opcji opieki”.

Mężczyźni dostrzegają, że ich myśli i uczucia są lekceważone lub nie są cenione, a wielu pozostaje ze swoim bólem w milczeniu – komentuje Mayo w białej księdze. – Mężczyźni potrzebują bezpiecznej przestrzeni i współczującego wsparcia, aby opowiadać swoje historie, opłakiwać stratę i iść naprzód na drodze do uzdrowienia.

Badanie wykazało, że potrzeba więcej możliwości, zarówno religijnych, jak i świeckich, aby pomóc mężczyznom przeżywać żałobę po aborcji. Zgłoszono, że 40% mężczyzn, którzy odpowiedzieli na badanie, chciało pomocy religijnej, a 49% było zainteresowanych opcjami świeckimi.

AAG/lifesitenews.com

Źródło: https://marsz.info/do-dzis-mnie-to-przesladuje-ojcowie-tez-cierpia-po-aborcji/