Systematyczne prześladowania chrześcijan
Systematyczne prześladowania chrześcijan
Boko Haram się rozrosło, Boko Haram stworzyło swoją siatkę i pokazuje nam dzisiaj chociażby ten dramatyczny zamach, który miał miejsce. Dla nas święta są wielką okazją do radości religijnej, a dla nich to jest okazja do czynienia zamachu. Bardzo często kiedy celebrujemy największe wydarzenia naszej religii, to z różnych rejonów świata docierają do nas informacje o zamachach na chrześcijan – mówił w poniedziałkowym programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam ks. prof. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, odnosząc się do prześladowań chrześcijan w kontekście niedzielnego zamachu na kościół w Nigerii.
W niedzielę, w święto Zesłania Ducha Świętego, w Nigerii doszło do zamachu terrorystycznego. Uzbrojeni napastnicy wtargnęli do katolickiego kościoła pw. św. Franciszka Ksawerego w mieście Owo (południowo-zachodni stan Ondo) i zdetonowali w nim ładunki wybuchowe oraz otworzyli ogień do wiernych.
Wskutek ataku zginęło co najmniej 70 osób. Niedzielna tragedia to wydarzenie o tyle nietypowe, że w południowej części Nigerii, gdzie dominują chrześcijanie, przemoc na tle religijnym jest dużo mniej powszechna niż na zamieszkanej przez muzułmanów północy kraju, gdzie grasują islamscy terroryści. W ostatnim czasie na świecie można zaobserwować stały wzrost prześladowań chrześcijan.
– To, co się stało w Nigerii, wpisuje się w systematyczne prześladowania, które mają miejsce poza Bliskim Wschodem, jak chociażby w krajach afrykańskich. Mamy Republikę Środkowoafrykańską, gdzie narasta konflikt (mamy tam wielu polskich misjonarzy), mamy też takie miejsca, jak Sudan Południowy, który jest nam znany. Warunki są dramatyczne (…) Tam zaczynają bardzo narastać konflikty na tle żywnościowym – mówił ks. prof. Waldemar Cisło.
Gość „Polskiego punktu widzenia” zaznaczył, że Nigeria jest mniej więcej podzielona na pół, jeśli chodzi o rozmieszczenie wyznawców poszczególnych religii. Północ jest zdominowana przez muzułmanów, zaś południe zamieszkują chrześcijanie i wyznawcy pierwotnych wierzeń animistycznych. Ci ostatni to głównie Fulani, koczowniczy pasterze, z którymi często dochodzi do konfliktów o ziemię. Głównym sprawcą zamachów terrorystycznych w Nigerii jest jednak islamska organizacja Boko Haram.
– Rząd zdominowany przez wyznawców islamu nie zwracał na to uwagi i Boko Haram się rozrosło, Boko Haram stworzyło swoją siatkę i pokazuje nam dzisiaj chociażby ten dramatyczny zamach, który miał miejsce. Dla nas święta – Bożego Narodzenia, Wielkanocy – są wielką okazją do radości religijnej, a dla nich to jest okazja do czynienia zamachu. Bardzo często, kiedy celebrujemy największe wydarzenia naszej religii, to z różnych rejonów świata docierają do nas informacje o zamachach na chrześcijan, na kościoły chrześcijańskie – zwrócił uwagę dyrektor Sekcji Polskiej Papieskiego Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie.
Dodatkowo na prześladowania chrześcijan nie reagują należycie także władze Zachodu, w tym Unii Europejskiej.
Tydzień przed niedzielnym zamachem w Nigerii doszło do porwania głowy Kościoła metodystycznego wraz z innymi duchownymi. Zostali oni zwolnieni po przekazaniu okupu. Dwa tygodnie temu z kolei w tym kraju porwano dwóch księży katolickich. Od wielu lat słychać o atakach i porwaniach, jakich dopuszczają się w Nigerii terroryści, zwłaszcza Boko Haram.
– Boko Haram to w wolnym tłumaczeniu jest „Zakazana Edukacja”, „Zakazana Księga” – wszystko, co zachodnie jest zakazane. Oczywiście pamiętamy przypadek, kiedy 300 dziewcząt porwano z jednej ze szkół. Ciekawostka – tam nie było żadnej dziewczyny-muzułmanki tamtego dnia ani żadnej nauczycielki-muzułmanki. Możemy przypuszczać, że byli uprzedzeni – wskazał ks. prof. Waldemar Cisło.
Bierność islamskich władz często jest spowodowana strachem przed ich bardziej radykalnymi braćmi w wierze. Duchowny przypomniał przykład pakistańskiego gubernatora, który upomniał się o uwolnienie Asii Bibi i został za to zamordowany przez swojego ochroniarza.
