Aktualności

Trudna sytuacja chrześcijan w Kolumbii

Trudna sytuacja chrześcijan w Kolumbii
AaDil z Pexels
9 marca 2021 r.

Trudna sytuacja chrześcijan w Kolumbii

W grudniu ubiegłego roku mieszkańcy kolumbijskiego nadmorskiego miasta Buenaventura byli świadkami najbardziej brutalnej przemocy, jaka kiedykolwiek miała miejsce na ulicach ich miasta. Na dzień przed Sylwestrem walki pomiędzy rywalizującymi gangami doprowadziły do zatrzymania ruchu w środku dnia. Sprzedawcy zamknęli swoje sklepy, przechodnie pospiesznie znikali z ulicy. Konflikty nie ustały do tej pory. Niestety przemoc i groźby nie omijają wspólnot chrześcijańskich.

Strategiczne położenie Buenaventury na wybrzeżu Pacyfiku i zaledwie kilka mil od podnóża Andów sprawia, że jest to idealne miejsce dla handlu, zarówno legalnego, jak i dla dealerów narkotyków i przestępców wszelkiego rodzaju. W związku z wybuchem zamieszek w grudniu rząd wysłał do Buenaventury wojsko i policję, aby zaprowadzić tam pokój. Od tego czasu konflikt jeszcze się zaostrzył. Ludność cywilna żyje w strachu, sterroryzowana przez grupy przestępcze.

W środku trwającej przemocy i chaosu przywódcy kościelni starają się jak najlepiej wypełniać swoje obowiązki duszpasterskie i pocieszać wszystkich parafian, którzy stracili bliskich w licznych strzelaninach. Pastor Norman González*, osoba kontaktowa Open Doors w regionie, opisuje, jak kościół chrześcijański w Buenaventura radzi sobie z obecną sytuacją: „Kościół trzyma się mocno, pomimo wszystkiego, co dzieje się wokół niego. W strzelaninach straciliśmy kilku braci. Niesiemy pocieszenie i modlimy się za tych, którzy stracili bliskich” – mówi.

Sytuacja w Buenaventura jest obecnie tak zła, że nawet przywódcy kościelni mają trudności z zachowaniem nadziei, jak wyjaśnia pastor González. „To, co dzieje się w naszym mieście jest tak trudne, że czasami nie wiemy, jak pomóc naszym przyjaciołom. Wznosimy oczy ku niebu i modlimy się; wiemy, że Bóg przeprowadzi nas przez tę sytuację” – powiedział.
Przemoc mocno wpłynęła na służbę niektórych pastorów. „Vision Agape”, lokalna służba powiązana z Open Doors, donosi o pastorze, którego rodzina ma powiązania z jedną z grup przestępczych w Buenaventura. Kilkakrotnie grożono mu, więc w styczniu ubiegłego roku postanowił, że przestanie wychodzić z domu. Teraz czterech jego kolegów pastorów na zmianę przynosi mu jedzenie i modli się z nim.

Innym przywódcą kościoła, który był kilkakrotnie nękany, jest pastor Andres*. Dla własnego bezpieczeństwa został przeniesiony do innej części miasta. Ale nawet tam, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy, zadomowiły się nielegalne grupy, które prześladowały go przed przeprowadzką. W ostatnich tygodniach kilku pastorom i ich rodzinom grożono śmiercią. Zespoły Open Doors i Vision Agape modlą się o ich bezpieczeństwo.

*imiona zmienione

Źródło: https://www.opendoors.pl