Walka o życie
Walka o życie
Orzeczenie Sądu Najwyższego USA w sprawie tzw. aborcji to krok do przodu. Reszta zależy od nas. Potrzeba ludzi sumienia, którzy będą wybierać prawidłowo i będą głosować za życiem, rozumiejąc problem. Prawo do życia powinno obowiązywać wszystkich. Nie wolno z tej rzeczywistości wykluczać dzieci poczętych. Świat jest wielką areną walki o życie – podkreślił red. Sebastian Karczewski, redaktor naczelny miesięcznika „Non Possumus. Imperatyw”, w sobotniej audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.
24 czerwca Sąd Najwyższy USA unieważnił wyrok Roe vs Wade, opowiadając się za życiem dzieci nienarodzonych. W wyroku zaprzeczył, aby amerykańska konstytucja odbierała dziecku prawo do życia. Konstytucyjne przyzwolenie do zabijania nienarodzonych dzieci obowiązywało w USA od niemal pięciu dekad. [czytaj więcej].
– Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych stwierdził, że prawo do tzw. aborcji, na które wszyscy się powoływali, nie istnieje. Przez 40 lat mieliśmy więc bezprawie. (…) Problem polega na tym, że wyrok nie stwierdza, że dziecko poczęte ma prawo do życia. Gdyby to było określone, wówczas nie byłoby żadnych wątpliwości. Plus jest taki, że jest stwierdzenie, iż nie ma prawa do tzw. aborcji. Dodatkowo wyrok zostawia decyzje poszczególnym stanom – wyjaśnił red. Sebastian Karczewski.
Gość Radia Maryja zwrócił uwagę, że teraz „Europa i Stany Zjednoczone potrzebują ludzi sumienia, którzy będą wybierać prawidłowo i będą głosować za życiem, rozumiejąc problem”.
– Patrzymy na to z perspektywy katolickiej, ale prawo do życia powinno obowiązywać wszystkich. Nie wolno z tej rzeczywistości wykluczać dzieci poczętych. Krok do przodu został postawiony. Reszta zależy od nas – zaznaczył dziennikarz.
Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden, skrytykował orzeczenie w sprawie Roe vs Wade. Wezwał też amerykański Kongres do uchwalenia ustawy chroniącej prawo do tzw. aborcji.
– Jeden z amerykańskich księży biskupów powiedział, że Joe Biden jest najbardziej proaborcyjnym prezydentem w historii. To widać. W momencie kiedy Sąd Najwyższy USA ogłosił wyrok, prezydent podważył decyzję, mówiąc, że to godzenie w prawa Amerykanów. To rzecz niespotykana – powiedział.
Red. Sebastian Karczewski zwrócił uwagę na hipokryzję amerykańskiej głowy państwa.
– Wszyscy ogłaszali, że Joe Biden to katolicki prezydent. Pierwsze ruchy, jakie podjął po objęciu urzędu, dotyczyły jednak spraw proaborcyjnych. Wspiera te środowiska. To był paradoks i wielki konflikt sumienia wśród ludzi. To trwa do tej pory – zauważył redaktor naczelny miesięcznika „Non Possumus. Imperatyw”.
Gość „Aktualności dnia” podkreślił, że za działaniami proaborcyjnymi „idą duże pieniądze, konkretne struktury (jak Unia Europejska)”.
– Bywa, że oferuje się pomoc danemu krajowi za dopuszczenie dobrowolności tzw. aborcji. Są ogromne naciski, ale wyrok w Stanach Zjednoczonych pokazuje, że nie jest tak, iż wygra lobby proaborcyjne. Świat jest wielką areną walki o życie. Tutaj się toczy bitwa. W naszych rękach jest to, jakich ludzi wybierzemy i jakie będziemy dawać świadectwo – wskazał dziennikarz.
Cała rozmowa z red. Sebastianem Karczewskim dostępna jest [tutaj].
radiomaryja.pl
