Kategorie bazy wiedzy

A co z tym Kościołem?

A co z tym Kościołem?
W latach 1969-1970 Joseph Ratzinger (papież Benedykt XVI) wygłosił pięć wykładów radiowych, w których podjął refleksję nad miejscem wiary i Kościoła we współczesnym świecie [1] . W jasny i precyzyjny sposób przedstawia on swoje przemyślenia, które czytane z perspektywy 50 lat nic nie straciły na aktualności. W wykładzie zatytułowanym „Jak będzie wyglądał Kościół w XXI wieku” mówił tak:
„Z dzisiejszego kryzysu i tym razem powstanie Kościół, który wiele utracił. Stanie się mały, w wielu wypadkach będzie musiał zaczynać wszystko od początku. (…) Wraz z liczbą swoich członków utraci wiele swoich przywilejów w społeczeństwie. Stanie się w znacznie większym stopniu wspólnotą, do której należy się z wolnego wyboru. (…) Kościół na nowo odnajdzie swoją istotę w tym, co zawsze było jego centrum – w wierze w Trójjedynego Boga, w Jezusa Chrystusa, wcielonego Syna Bożego, w wierze w obecność i pomoc Ducha Świętego, która będzie trwała aż do końca czasów. (…)  Będzie to Kościół bardziej wewnętrzny, Kościół, który nie współdziała ani z prawicą, ani z lewicą. Nie będzie mu łatwo, gdyż proces krystalizacji i oczyszczenia będzie kosztował go wiele wysiłku. Stanie się Kościołem ubogim, Kościołem „maluczkich”. Proces ten będzie tym trudniejszy, że trzeba w nim będzie unikać zarówno sekciarskiej ciasnoty, jak i chełpliwej samowoli. [2]
Czym jest dzisiejszy kryzys?
Relatywizm, konformizm, dehumanizacja, zanegowanie wartości nie tyle, co chrześcijańskich, ale wartości w ogóle. Świat w XXI wieku nie walczy o wolność, ale z wolnością prowadzi walkę. Zaczyna brakować miejsca na praktykowanie wiary – przedstawiana jest jako nieatrakcyjna, skostniała. Na świecie nie brak przelanej krwi chrześcijan, jednak to tylko jedna strona prześladowań. Coraz więcej przyzwolenia na „miękkie prześladowanie” – nie ma miejsca na wyrażenie swojej opinii, poddanie czegoś ocenie moralnej. Czy istnieje jeszcze w ogóle moralność, cnoty, etyka? Z wielu stron otaczają nas wilki – zamykamy się w świecie półprawd, niemego przyzwalania na zachowania, które uwłaczają godności ludzkiej.
Czy jest jeszcze na świecie miejsce na chrześcijaństwo?
Profanacje obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, marsze środowisk LGBT stylizowane na procesję Bożego Ciała, profanacje Mszy Świętej – to tylko niektóre z przykładów tego, co dotyka obecnie ludzi wierzących i rani ich uczucia religijne. Gdzie jest ta głoszona przez środowiska liberalne tolerancja, gdzie jest wolność słowa?
Podczas spotkania z kardynałami, biskupami i pracownikami Kurii Rzymskiej  w grudniu 2005 roku Benedykt XVI mówił tak: „Męczennicy pierwotnego Kościoła ponieśli śmierć za swoją wiarę w Boga, który objawił się w Jezusie Chrystusie, ale jednocześnie zginęli także za wolność sumienia i wolność wyznawania własnej wiary. Wyznania wiary nie może wymóc żadne państwo, bowiem może się ono dokonać jedynie za sprawą łaski Bożej i w wolności sumienia. Kościół misyjny, który czuje się zobowiązany do głoszenia swojego orędzia wszystkim ludom, musi się bezwzględnie opowiadać za wolnością wyznania. [3]
Czy czeka nas męczeństwo? Jak możemy zawalczyć o Kościół?
Nie zawsze będzie to przelewanie krwi, nie wszyscy poniosą śmierć męczeńską. Może to być cicha walka o Kościół, pełna trudu, pełna niepowodzeń. Jednak każdy z nas ma być świadkiem Chrystusa, ma świadczyć o Jego Kościele. Mamy walczyć o wolność sumienia i wolność wyznawania swojej wiary. Postulaty władzy liberalnej tylko z pozoru zakładają wolność słowa, wolność wypowiedzi i tolerancję.
W książce-wywiadzie „Sól ziemi” mówił tak: „Być może musimy się rozstać z ideą Kościoła skupiającego całe narody. Możliwe, że stoimy na progu nowej, zmieniającej wszystko epoki w dziejach Kościoła, w której chrześcijaństwo znów będzie jak ziarnko gorczycy, a jego wyznawcy skupiać się będą w niewielkich grupach, pozornie nie mających większego znaczenia, które jednak z całą mocą będą występować przeciw złu i wniosą dobro w świat (…). [4] Jak będzie?
Trzeba umieć oddzielić ziarno od plew, należy umieć zrezygnować z wygody, przywilejów i opowiedzieć się po stronie Prawdy. Musimy zawalczyć o to, co ważne – o wartości, rodzinę, miłość, Kościół. Siła chrześcijaństwa leży przede wszystkim w gorliwości oraz posłuszeństwu i miłości do Chrystusa.
Historia jest nauczycielką życia, to prawda. Czego my możemy nauczyć się od Benedykta XVI? Jaką pociechę niosą nam jego rozważania? Bez wątpienia możemy być pewni, że Chrystus nie zostawi swojego Kościoła. Wiedział jaki on będzie, wiedział z czym będzie się borykał. Ale Kościół trwa, bo jest oparty na fundamencie Chrystusa – na Jego, a nie naszej świętości. Dlatego Kościół przetrwa, będzie trwał i będzie silniejszy.

 

Paulina Jeżakowska, historyk

PRZYPISY

  1. J. Ratzinger, Przyszłość wiary. Refleksje teologiczne, Kraków 2019, s. 11. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 1
  2. Ibid., s. 129-131. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 2
  3. https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/przemowienia/kuriarz_22122005.html?fbclid=IwA
    R0cQtJbvigF6zMISzLTaLicMbWpjRcvVdneuzEmh0MvJmXz2eU7a96QDtc [dostęp 8.07.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 3

  4. https://polskaniepodlegla.pl/opinie/item/12410-niedoceniony-papiez-nauczanie-benedykta-xvi-przeszlo-niezauwazone-po-prostu-nie-stac-nas-na-taka-strate [dostęp 12.07.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 4