Kategorie bazy wiedzy

Absolutyzacja państwa a walka z chrześcijaństwem

Gwałty i łamanie przyrodzonych praw człowieka są możliwe nie tylko dzięki działaniom konkretnych, złych osób, także antyludzkich ideologii – ale również dzięki bardzo niebezpiecznej tendencji do absolutyzowania państwa. Tendencje te niekiedy wprost wypływają z zasad cywilizacyjnych, jak to ma miejsce w cywilizacji bizantyńskiej, która ukształtowana pod koniec starożytności, zyskała podatny grunt zwłaszcza na terenie Niemiec, ale nie tylko tam [1] . W cywilizacji bizantyńskiej państwo nie jest wspólnotą obywateli powołaną do szczęśliwego ludzkiego życia, ale jest biurokratycznym mechanizmem, któremu wszystko wolno i który w praktyce posiada człowieka oraz odpowiada za jego życie i to jak życie to się realizuje.

Państwo bizantyńskie jest państwem molochem, które sądzi, że może „zbawiać człowieka”. Z tej racji jego urzędnicy pilnują niemal wszystkiego i wszystko nadzorują, ale także są niejako „kapłanami”, którzy „muszą” prowadzić wszystkich do zbawienia. W państwie bizantyńskim jest zatem obowiązkowa nowa „religia” państwowa – różna od Objawionej, na straży której stoi władza publiczna z całym swym aparatem i bogactwem środków. Nieposłuszeństwo zatem wobec państwa (władzy, urzędnika) jest nie tylko złem moralnym, zbrodnią w świetle prawa, jest także swoistym aktem „profanacji” bóstwa jakim jest państwo. Za czyn tego rodzaju, państwo musi karać i to okrutnie, zaś tam gdzie bizantynizm się umocnił w sercach i głowach, pojawia się przekonanie, że „nieposłuszni wobec państwa” są wrogami w ogóle rodzaju ludzkiego, skoro sprzeciwiają się największemu dobru i najwyższej władzy państwowej. Dlatego w państwowości bizantyńskiej będzie na wiele sposobów obecna zasada cius regno eius religio – czyja władza tego religia. Niezawisłość zatem Kościoła, czy to w dziedzinie duchowej, edukacyjnej czy też nawet materialnej – będzie na gruncie cywilizacji bizantyńskiej zbrodnią.

Oczywiście państwowość bizantyńska ze swą jedynie słuszną „religijnością i pobożnością” będzie musiała stoczyć wojnę z pobożnością i  religijnością Kościoła Powszechnego, będzie musiała odrzucać Boga w imię nowego bóstwa jakim jest państwo i jego przedstawiciele. Tu leży przyczyna konfliktu bizantyńskiego państwa z Kościołem, jego walki z ludzką pobożnością. Pojawia się tu pytanie – dlaczego dziś przypominamy te sprawy? Odpowiedź jest prosta.

Wiele idei bizantyńskich przeniknęło głęboko do serc i umysłów Europejczyków, przygotowało gruntów do tego, by „bardziej słuchać państwa niż Boga”. Dlatego w wielu krajach Zachodu istnieje przyzwolenie do eliminowania życia religijnego z przestrzeni publicznej w imię tzw. laicyzmu, sekularyzmu i tolerancji (np. Francja). Jest też i zgoda na antychrześcijańską propagandę zwalczającą rodzinę opartą na sakramentalnym związku kobiety i mężczyzny, inspirowaną ideologiami LGBT+ (liczne kraje UE). Nie brak też akceptacji edukacyjnych programów ateistycznych, wyszydzających ludzką pobożność, realizowanych już w szkołach podstawowych, obowiązkowo dla wszystkich dzieci i młodzieży (np. Irlandia) [2] .

Co w obliczu tego ataku na ludzką pobożność i związek z Panem Bogiem należy czynić? Przede wszystkim trzeba jeszcze mocniej przylgnąć do nauki Kościoła Katolickiego i nakazu Ewangelii, że „bardziej trzeba słuchać Boga niż człowieka”, trzeba wierności zasadom cywilizacji łacińskiej, w której państwo nie jest dla „zbawiania ludzi”, bo to leży w mocy jedynie Pana Boga i Jego Kościoła. Ochrona zatem wolności i praw chrześcijan jest możliwa tylko tam, gdzie nie ma bizantynizmu i jego tendencji do wszechwładztwa państwa, prawa, biurokracji, gdzie jest poszanowanie osobowego, autentycznie wolnego związku człowieka z Bogiem. Dlatego dziś trzeba za księdzem Pawłem Włodkowicem, rektorem Akademii Krakowskiej powtarzać, że „wiara nie może wynikać z przymusu”, ale jest zawsze prawem osoby do dobrowolnej i osobistej więzi z Bogiem, więzi za którą odpowiada sam człowiek, nie zaś państwo ze swymi urzędnikami [3] .

dr hab. Paweł Skrzydlewski, prof. PWSZ Chełm

PRZYPISY

  1. Zob. F. Koneczny, Bizantynizm niemiecki, „Przegląd Powszechny”, R. 44, t. 176, 1927, s. 18-45; tenże Protestantyzm w życiu zbiorowym, Lublin 1995; tenże Cywilizacja bizantyńska, „Człowiek w Kulturze” 10 (1998), s. 175-203; tenże Cywilizacja bizantyńska, t. 1-2, Londyn 1973. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 1
  2. Zob. https://www.pch24.pl/lekcje-ateizmu-w-irlandzkich-szkolach,18037,i.html [dostęp 17.08.2020, godzina 12:15] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 2
  3. Dowodem na potwierdzenie tej tezy jest obrona wolności religii i wolności do religii, jaką głosił wybitny przedstawiciel cywilizacji łacińskiej ks. rektor i profesor Akademii Krakowskiej – Paweł Włodkowic (1370-1436) w swym słynnym dziele Tractatus de potestate papae et imperatoris respectu infielium, w którym czytamy: „Nie należy niepokoić ani osób, ani majątków niewiernych, którzy chcą spokojnie żyć między chrześcijanami […]. Grzeszy więc władca, który ich pozbawia majątków bez przyczyny, albowiem nawet papieżowi nie wolno im dóbr odbierać […]. Niewiernym wolno bez popełnienia grzechu władać posiadłościami i majątkiem oraz dzierżyć władzę, gdyż wszystkie te rzeczy stworzone zostały nie tylko dla wiernych (chrześcijan), ale dla wszystkich istot rozumnych […]. Z tego płynie wniosek […] że nie wolno niewiernym odbierać ich posiadłości i majątków, ani też ich władzy, gdyż rzeczami tymi władają bez popełnienie grzechu i z woli Boskiej. Do tych wniosków doprowadza tekst z księgi Exodus XX, a mianowicie: „Nie zabijaj. Nie kradnij”, które to słowa zakazują wszelkiego rabunku i wszelkiego gwałtu […]. Nie wolno niewiernych przymuszać do przyjmowania wiary chrześcijańskiej zbrojnie lub opresją, gdyż ten sposób jest krzywdą dla bliźnich, a także i dlatego, że nie należy robić rzeczy złych w celu osiągnięcia rzeczy dobrych […] Zaprawdę jest to nowa i niesłychana nauka – która wymaga wiary pod groźbą bata […]. Nikogo do wiary zmuszać nie należy, gdyż wiara nie może wynikać z przymusu […]” – cyt. za: Polska myśl demokratyczna w ciągu wieków. Antologia, w oprac. M. Kridla, W. Malinowskiwego, J. Wittlina, Warszawa 1987, s. 30-31. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 3