Kategorie bazy wiedzy

Fala antychrześcijańskiej dyskryminacji w Afryce Północnej

Już od pewnego czasu środki masowego przekazu podkreślają trudną sytuację polityczną, społeczną i religijną w Afryce Północnej. Wskutek różnego rodzaju perturbacji, nasila się niepokojący trend. Chodzi o sytuację chrześcijańskich mniejszości tam zamieszkujących.

Chrześcijanie głównie w Mauretanii, Algierii oraz Libii stykać się mają z falą wystąpień, których wspólnym mianownikiem jest nienawiść na tle religijnym. We wspomnianych krajach dochodzi również do działań zbrojnych, co tylko pogłębia tragiczny los wyznawców chrześcijaństwa. W tle walk są oni nierzadko brani na cel. Wskutek tego ich życie i zdrowie są permanentnie zagrożone.

Przykładowo w Mauretanii doszło do niepokojącego zdarzenia, o którym rozpisywały się media. Państwo to ma status islamskiej republiki. Formalnie prawo nie zakazuje działalności innych wspólnot religijnych, ale apostazja i bluźnierstwo obłożone są sankcją kary śmierci. Jakakolwiek działalność, która może być kwalifikowana za prozelityzm czy promowanie innej niż islam religii, jest zakazana.

W grudniu 2023 r., na skutek opublikowania materiału filmowego z lokalnej uroczystości ochrzczenia nowych członków chrześcijańskiej wspólnoty, aresztowano 15 osób. Przez kilka tygodni byli przetrzymywani w odosobnieniu. W mediach państwowych szeroko rozpisywano się o tym przypadku. Faktem jest, że mauretańska wspólnota chrześcijańska z roku na rok jest coraz większa. Władze państwowe swoimi poczynaniami chcą tenże trend powstrzymać.

W przypadku Algierii pojawia się coraz więcej artykułów podkreślających niebezpieczny trend zamykania miejsc kultu oraz zatrzymywania pastorów. Pomimo faktu, że algierskie władze w mediach podkreślają swój otwarty charakter na inne wspólnoty religijne, kolejne skandale zaprzeczają temu i ukazują prawdziwe oblicze obecnego reżimu.

Przez ostatnie lata pojawiło się bardzo wiele doniesień o niepokojącym fakcie łamania wolności religijnej Algierczyków. Fakt, że miejsca kultu są arbitralnie przez władze zamykane, a duchowi liderzy długi czas przetrzymywani są w areszcie, nie daje powodu do twierdzenia, że prawa mniejszości są przestrzegane.

W samej Algierii, obok islamu, od dawna obecne były różne wspólnoty protestanckie, jak i lokalne kościoły chrześcijańskie. Ich funkcjonowanie jest mocno ograniczone. Przedstawiciele od lat skarżą się na fakt, że tworzenie miejsc kultu jest niemal niemożliwe, a pastorzy dyskryminowani są przez władze lokalne, jak i poszczególne społeczności.

Poza tym, pewnym standardem stało się, że funkcjonariusze służb bezpieczeństwa dokonują niezapowiedzianych nalotów, czego skutkiem jest ujawnianie publiczne personaliów członków poszczególnych wspólnot oraz ich dalsze dyskryminowanie na różnych płaszczyznach. Chrześcijanie wolą zatem ukrywać fakt swojej religijnej przynależności.

Co ważne, wspomniane powyżej kroki prawne i społeczne, czynione, bądź aprobowane przez algierskie władze, muszą dawać do myślenia. Wszystkie te poczynania są ukierunkowane tylko na chrześcijan. Musi zatem rodzić się pytanie, na ile Algieria dokonuje systemowej dyskryminacji określonej wspólnoty religijnej, celem jej wyeliminowania. Co za tym idzie, czy mamy do czynienia z przypadkiem łamaniem praw człowieka oraz obywatela.

Natomiast przypadek libijski jest symptomatyczny. Kraj ten od lat pogrążony jest w chaosie wywołanym przedłużającą się wojną domową, która tylko formalnie się zakończyła. Nie zmienia to faktu, że rząd centralny nie kontroluje całości terytorium. Jednakże, pomimo dramatycznej sytuacji, wciąż marnuje się środki, aby prowadzić politykę dyskryminacyjną względem chrześcijan, których w samej Libii jest niewielu.

Władze centralne zamiast skupić się na powojennej odbudowie i kontrolować sytuację w całym kraju, wolą wydawać środki na nowoczesne technologie, aby wykryć wszystkich wyznawców chrześcijaństwa w kraju. Trudno stwierdzić, co skłania obecne libijskie elity, że szukają w internecie chrześcijan, zamiast środki wydać na bieżące potrzeby.

Libijczycy wciąż nie zabliźnili ran po krwawej wojnie domowej. Są podzieleni i potrwają lata zanim znów staną się jednym narodem. Jednak władze lokalne i milicje nie tylko szukają chrześcijan, ale przetrzymują ich bez sądu czy aktu oskarżenia. Tak, jakby samo bycie wyznawcą religii chrześcijańskiej było zbrodnią.

Przypadek Libii jest charakterystyczny dla współczesnych reżimów niedemokratycznych. Wykorzystanie nowoczesnych technologii, internetu, aby zidentyfikować realnych, bądź wyimaginowanych, wrogów staje się nie tylko przykładem wejścia niebezpiecznego zjawiska dyskryminacji do rzeczywistości cyfrowej, ale przykładem jak autorytarne rządy dążą do zapewnienia sobie poparcia i władzy na dłuższy czas.

W przypadku Libijczyków wspomniane zjawisko jest bardzo niebezpieczne. Samo podejrzenie o byciu chrześcijaninem, czy nawet zainteresowanie się religią chrześcijańską, może skutkować uwięzieniem, torturami, a nawet śmiercią.

Zdaniem analityków los chrześcijańskich mniejszości w zdominowanej przez muzułman Afryce Północnej, jest pokłosiem złożonej sytuacji geopolitycznej. Wraz z nowym rokiem 2024, oraz pogłębianiem się kryzysu bliskowschodniego, na popularności zyskują fałszywe przekonania o „tyranii Zachodu”. W wielu krajach muzułmańskich podkreśla się, że chrześcijanie dążą do narzucenia swojego punktu widzenia, a przykładem tego ma być powolne wkraczanie na tradycyjnie muzułmańskie ziemie: casus interwencji izraelskiej na palestyńskie ziemie ma być tego przykładem. W konsekwencji północnoafrykańscy chrześcijanie stali się ofiarą skomplikowanej sytuacji geopolitycznej.

Z innej strony, w Afryce Północnej dominują wśród chrześcijan kościoły ewangelickie, podobnie jak w Stanach Zjednoczonych. Za każdym razem, gdy amerykańska administracja staje po stronie Izraela w konflikcie bliskowschodnim, algierscy bądź libijscy chrześcijanie są uznani za winnych tragedii muzułman w Palestynie. Wciąż pokutuje pogląd, że są oni sprzymierzeńcami „chrześcijańskiego Zachodu” oraz „Syjonizmu”.

Należy też zwrócić uwagę na fakt, że w krajach zdestabilizowanych długimi wojnami lub działalnością religijnych ekstremistów, pokojowa religia chrześcijańska zyskuje na popularności. Z roku na rok rośnie liczba chrześcijan, co dla muzułmańskiej większości jawi się jako powód do niepokoju. Postrzeganie tego faktu jako zagrożenie dla panującego, acz chwiejnego, porządku społecznego i religijnego automatycznie skutkuje wzrostem aktów o charakterze dyskryminacyjnym.

Społeczność międzynarodowa z jednej strony musi uświadomić sobie – i tutaj widać konieczność wzmocnienia pracy instytucji, które dążą do ochrony praw związanych z wolnością religijną – skalę omawianego zjawiska. Z drugiej zaś koniecznym jest wzmocnienie presji na światowych decydentów o podjęcie działań, które ukrócą ten niebezpieczny i szerzący się proceder dyskryminowania określonych społeczności z powodu religijnej przynależności.

dr Krystian Chołaszczyński

Źródła:

A New Year Brings Waves of Persecution in North Africa, 23 January 2024, https://www.persecution.org/2024/01/24/a-new-year-brings-waves-of-persecution-in-north-africa/ [dostęp 20.03.2024]

Christian Leaders Arrested in Mauritania in Large-Scale Crackdown, 13 December 2024, https://www.persecution.org/2023/12/13/christian-leaders-arrested-in-mauritania-in-large-scale-crackdown/ [dostęp 20.03.2024]

Persecution Continues Against Algerian Christians as War Rages in the Middle East, 8 November 2023, https://www.persecution.org/2023/11/08/persecution-continues-against-algerian-christians-as-war-rages-in-the-middle-east/ [dostęp 20.03.2024]

Arab Parliament Defends Algeria’s Religious Freedom Violations, 17 January 2024, https://www.persecution.org/2024/01/17/arab-parliament-defends-algerias-religious-freedom-violations/ [dostęp 20.03.2024]