Kategorie bazy wiedzy

Kardynał Barbarin – ofiara antykatolickich uprzedzeń 

Kardynał Barbarin – ofiara antykatolickich uprzedzeń
W ostatnią niedzielę czerwca w katedrze św. Jana Chrzciciela w Lyonie swą Mszę pożegnalną z wiernymi miejscowej archidiecezji odprawił 69-letni kardynał Philippe Barbarin. Ze względu na sytuację epidemiologiczną spowodowaną koronawirusem w liturgii mogło uczestniczyć jedynie 350 osób. W homilii purpurat odniósł się do okoliczności swej przedwczesnej rezygnacji ze stolicy biskupiej.
Francuski dostojnik stał się bowiem ofiarą afery pedofilskiej, choć długo był przedstawiany jako jeden z jej niechlubnych uczestników. Prawdziwy negatywny bohater tego skandalu to ks. Bernard Preynat z archidiecezji lyońskiej, który przez lata dopuszczał się czynów pedofilskich. Przed sądem przyznał się do molestowania seksualnego w latach 1980-1991 kilkudziesięciu chłopców.
A jednak nie tylko on zasiadł na ławie oskarżonych, lecz także kardynał Barbarin, który przybył do Lyonu w 2002 r., a więc kilkanaście lat po przestępstwach ks. Preynata. Dopiero w 2007 r. dostojnik został poinformowany, że jego trzej poprzednicy zajmowali się nietypową orientacją seksualną duszpasterza młodzieży oraz jego niewłaściwymi kontaktami z małoletnimi chłopcami. Nie powiadomiono go jednak o żadnych szczegółach tej sprawy. Hierarcha sprawdził, że od 1991 r. nie było żadnych skarg na niewłaściwe zachowanie ks. Preynata, więc utrzymał go na stanowisku proboszcza, zajmowanym przez niego z nominacji poprzednich arcybiskupów.
Dopiero w 2014 r. kardynał Barbarin po raz pierwszy zetknął się bezpośrednio ze świadectwem jednej z ofiar pedofila. Relacja, którą usłyszał, wstrząsnęła nim. Niedługo potem zawiesił ks. Preynata w obowiązkach proboszcza i przekazał sprawę do Watykanu. Stało się to zanim ofiary molestowania złożyły doniesienie do prokuratury. Mało tego, to sam kardynał zachęcał je, by dochodziły sprawiedliwości w sądzie. Okazało się jednak, że to on został oskarżonym. Zarzucono mu tuszowanie pedofilii.
Pierwsze dochodzenie przeciw ordynariuszowi archidiecezji lyońskiej zakończyło się umorzeniem w sierpniu 2016 r., podobnie jak drugie – w grudniu 2016 r.. Mimo to wszczęto trzecie dochodzenie, które znalazło swój finał na sali rozpraw. W marcu 2019 r. sąd pierwszej instancji w Lyonie skazał kardynała Barbarina na sześć miesięcy więzienia za niedoniesienie o wykorzystaniu seksualnym osoby nieletniej przez podległego mu księdza. Purpurat nie przyznał się do winy, oświadczając stanowczo, że nigdy nie tuszował, ani nie ukrywał przypadków pedofilii.
Część mediów pisała wówczas o skandalicznym wyroku, twierdząc, że hierarcha stał się kozłem ofiarnym, skazanym za nie swoje winy. On sam, „dla dobra Kościoła w Lyonie”, zrzekł się sprawowania urzędu biskupa, dalej dochodząc jednak sprawiedliwości w sądach. Jego rezygnacja przyjęta została przez Franciszka, który zarazem oświadczył, iż nie wierzy w winę kardynała.
W styczniu 2020 r. sąd apelacyjny w Lyonie uniewinnił kardynała Barbarina, oczyszczając go ze wszystkich zarzutów. Zdaniem wielu publicystów stał się on – podobnie jak kardynał George Pell w Australii – ofiarą antykatolickich uprzedzeń w systemie sądownictwa. Laickim elitom Francji purpurat naraził się m.in. swym aktywnym wspieraniem „Manif pour tous”, czyli manifestacji na rzecz obrony naturalnego małżeństwa. W czasie rozprawy sądowej negatywnie o dostojniku wyraził się ówczesny premier Francji, socjalista Manuel Valls, który zachęcał sędziów do nieugiętości w sprawie lyońskiego hierarchy. Przez niektórych komentatorów zostało to odebrane jako nacisk wywierany na wymiar sprawiedliwości.
Chociaż kardynał został uniewinniony, postanowił nie wracać do kierowania diecezją. Zamierzał wyjechać na misje na Madagaskar, jednak pandemia koronawirusa pokrzyżowała te plany. Będzie więc posługiwał jako kapelan w Zgromadzeniu Małych Sióstr Ubogich w Saint-Pern w Bretanii. W swej pożegnalnej homilii podziękował wiernym za modlitwy i życzliwość, dzięki którym mógł przetrwać cztery trudne lata. Trudno nie uznać go za ofiarę prześladowań z powodu antykatolickich uprzedzeń.

Grzegorz Górny, redaktor