Kategorie bazy wiedzy

Manipur – pół roku później

Minęło kilka miesięcy odkąd światem wstrząsnęły doniesienia z Indii. 3 maja 2023 r. w północno-wschodnim stanie Manipur wybuchły zamieszki na ogromną skalę, co spowodowało napięcia etniczno-religijne między grupami etnicznymi Kuki i Meitei.

Konflikt rozpoczął się, gdy pokojowe protesty ludu Kuki zostały wykorzystane przez hinduskie grupy ekstremistyczne. W konsekwencji doprowadziło to do bezlitosnego zabicia ponad stu osób, spalenia i zniszczenia niezliczonych domów prywatnych oraz kościołów i budynków przykościelnych. Dziesiątki chrześcijan zostało w trakcie tych wydarzeń zmuszonych do wyrzeczenia się swojej wiary.

Z powodu tej przemocy tysiące chrześcijańskich rodzin zostało przesiedlonych i rozdzielonych, uciekając przed przemocą i żyjąc w strachu i niepokoju, bez źródła dochodu. Do tej pory ofiary przemocy i prześladowań nadal walczą o sprawiedliwość. Po raz pierwszy wypowiedziały się dwie chrześcijanki Kuki, które trafiły na światowe pierwsze strony gazet, ponieważ były napastowane seksualnie przez tłum. Przyznały, że wciąż mają koszmary o atakach. Chrześcijanie Meitei, również zaczęli dzielić się powszechnymi okrucieństwami dokonywanymi na nich przez atakujący tłum.

Kiedy doszło do ataków, lokalni partnerzy Open Doors natychmiast dostrzegli potrzebę i udali się na miejsce zdarzenia oraz do sąsiednich stanów. Odwiedzali wierzących w obozach, udzielając im pomocy i zapewniając bezpieczne zakwaterowanie dla przesiedleńców w sąsiednich stanach i miastach. Ponadto udzielali porad dotyczących radzenia sobie z traumą i pomagali w odbudowie domów, zapewniając blaszane dachy dla większości potrzebujących.

Po kilkukrotnych wizytach w Manipurze, spotkaniach i modlitwach z poszkodowanymi wierzącymi zarówno ze strony Kuki, jak i Meitei lokalna partnerka Open Doors, Priya Sharma (dane zmienione ze względów bezpieczeństwa), dzieli się informacjami na temat aktualnej sytuacji.

Jak radzą sobie teraz chrześcijanie Kuki?

Nadal zgłaszane są niepokoje i starcia, a internet pozostaje zawieszony. Kuki są wściekli i domagają się oddzielnej administracji; ich walka trwa. Wysiedlone rodziny nadal mieszkają w obozach lokalnych oraz są porozrzucane po sąsiednich stanach. Niektóre wracają do swoich domów, ale nie mają środków na odbudowę swojego życia. Rodziny nadal żyją z traumą, ponieważ odpowiednie ośrodki opieki i wsparcie psychologiczne nie są dostępne.

Jak radzą sobie wierzący Meitei?

Chrześcijanie Meitei są najbardziej dotkniętą społecznością. Wciąż stoją w obliczu gróźb ze strony ekstremistów Meitei, aby wyrzekli się swojej wiary chrześcijańskiej. Żyją również w cieniu nienawiści ze strony plemienia Kuki. Nie są w stanie gromadzić się na nabożeństwach w dużych grupach, a niektórzy zbierają się w domach wierzących w małych grupach. Zniszczone kościoły i domy pozostają zburzone i nie ma środków na przywrócenie normalności.

Czy od tego czasu rząd zrobił coś dla dotkniętych społeczności chrześcijańskich?

Nie, nie ma żadnych postępów ze strony rządu stanowego i centralnego, które przybliżałyby nas do odbudowania i odzyskania tego, co straciły ofiary przemocy. Wsparcie humanitarne dla przesiedleńców wewnętrznych jest ubogie i ograniczone ilościowo. Miejscowi obwiniają rząd, że nawet miesiące po początkowym konflikcie w Manipurze nadal dochodzi do przemocy. Może nie na tak dużą skalę, ale ataki są nadal odnotowywane.

Co tak naprawdę wydarzyło się 3 maja?

Starcie między plemieniem Kuki a społecznością Meitei rozpoczęło się, gdy rząd wykonał prace pomiarowe na terenie, na którym mieszkali przedstawiciele grupy etnicznej Kuki. Władze poinformowały plemię Kuki, aby ewakuowało się z tamtego obszaru, ponieważ jest on własnością rządu. Kuki mają status plemienia Sadhu. Z tym statusem otrzymują więcej przywilejów i wsparcia od rządu. Społeczność Meitei domagała się takiego samego statusu i przywilejów, a 28 kwietnia 2023 r. Sąd Najwyższy w Manipurze przyznał jej status „Scheduled Tribe” (Plemienia Rejestrowanego). Kuki, w większości chrześcijanie, rozpoczęli pokojowy protest, bojąc się utraty swoich ziem na rzecz Meitai, który jednak przerodził się w zamieszki. Decyzja Sądu Najwyższego była jednym z głównych powodów wybuchu przemocy.

Według miejscowych przemoc z 3 maja jest częścią systematycznego i zaplanowanego ataku ze strony prohinduskiej grupy Arambai Tenggol i Meitei Leepun, ekstremistycznej grupy ze społeczności Meitei. Podczas protestu zaczęli oni atakować członków plemienia Kuki.

Wszystko zaczęło się od starcia etnicznego między tymi dwiema grupami, ale w miarę upływu dni doszło do zamieszek i prześladowań religijnych, które doprowadziły do diabolicznego ataku na chrześcijan nie tylko z plemienia Kuki, ale także Meitei.

Jak można te wydarzenia i zaistniałą sytuację uznać za prześladowanie chrześcijan?

Manipur był wcześniej stanem, w którym chrześcijanie byli bezpieczni lub prześladowania były na niskim poziomie. Wcześniej mogli swobodnie praktykować swoją wiarę, ale kiedy obecny rząd doszedł do władzy i nadał znaczenie religii Sanamahi (etnicznej religii Meitei) i ideologii Hindutva, pojawiła się przemoc.

Stan ten jest prohinduski, zdominowany przez wyborców partii Bharatiya Janata, której ideologia opiera się na religii hinduskiej lub ideologii Hindutva. Ideologia Hindutva jest ekstremistyczną ideologią, która ma na celu demontaż sekularyzmu w Indiach i przekształcenie kraju w oficjalne państwo hinduskie. Ze względu na tę ideologię hinduscy ekstremiści sprawują kontrolę, narażając życie chrześcijan.

W czasie zamieszek spalono trzysta kościołów. Spośród tych 300 kościołów, 250 należało do chrześcijańskiej społeczności Meitei.

Chrześcijanie Meitei byli zmuszani przez pozostałych członków społeczności Meitei do wyrzeczenia się swojej wiary, a Kuki nie chcą być kojarzeni z chrześcijanami Meitei, więc także są źródłem prześladowania. Podnoszenie kwestii etnicznych czyni sytuację jeszcze bardziej niebezpieczną.

Dlaczego sytuacja jest teraz tak pilna?

Sytuacja jest pilna, ponieważ ludzie, którzy zostali wysiedleni, nie mogą wrócić do swoich domów. Domy, które budowali latami, zostały doszczętnie spalone i zniszczone. Uciekli przed przemocą i musieli mieszkać w różnych miejscach, w których nie mieli żadnego źródła dochodu.

Nie wszyscy mogą odzyskać swoje dokumenty, ponieważ niektórzy muszą wrócić, aby je odzyskać. Niektórzy byli ścigani i atakowani, co doprowadziło do traumy.

Nie ma żadnych gwarancji ze strony rządu dla przesiedleńców, zwłaszcza dla rodzin ofiar, które zginęły. Wniesiono wiele spraw, a posiadanie prawnika, który będzie bronił i walczył w interesie tych ludzi, jest najwyższym priorytetem.

Życie w obozie dla uchodźców jest trudne i wymagające. Rząd zapewnia ograniczoną ilość żywności i wody. To ledwo wystarcza, aby utrzymać mieszkańców obozu, pozostawiając wielu głodnych i spragnionych. Brakuje odpowiednich urządzeń sanitarnych, co naraża zdrowie matek, noworodków i dzieci. Opieka medyczna jest niewystarczająca, a szpitale niedostępne.

Łukasz Wilczyński