Kategorie bazy wiedzy

Najpierw nihilizm, potem prześladowania 

Najpierw nihilizm, potem prześladowania

Przy okazji wspomnienia stulecia urodzin Karola Wojtyły – św. Jana Pawła II warto podkreślić, że życie i posługiwanie Ojca Świętego na Stolicy Piotrowej było bezpośrednio związane z męczeństwem. I to w podwójnym sensie. Po pierwsze św. Jan Paweł II nosił na własnym ciele ślady ran, które odniósł w wyniku zamachu w dniu 13 maja 1981 roku; zamachu, dokonanego na zlecenie wrogów Chrystusa (wywiad bułgarski działający zapewne na zlecenie sowieckich mocodawców).
Po drugie, cały pontyfikat św. Jana Pawła II naznaczony był niestrudzonym spisywaniem przez Ojca Świętego martyrologium Kościoła. Liczne beatyfikacje i kanonizacje dokonywane przez ponad ćwierć wieku przez polskiego Papieża przypominały „Miastu i światu” nie tylko męczenników czasów dwudziestowiecznych totalitaryzmów (komunizmu i niemieckiego narodowego socjalizmu), ale również tych, którzy z powodu wierności Chrystusowi i Jego Kościołowi oddali swoje życie w czasie reformacji protestanckiej, rewolucji francuskiej oraz w czasie okrutnych kampanii laicyzacyjnych (rewolucja w Meksyku na początku dwudziestego wieku) czy w czasie wojny domowej w Hiszpanii (1936-1939). Wielokrotnie św. Jan Paweł II podkreślał, że obserwowany zwłaszcza w dwudziestym wieku „ekumenizm męczenników” jest najtrwalszą podstawą do osiągnięcia porozumienia między różnymi denominacjami chrześcijańskimi.
Warto jednak przypomnieć, że św. Jan Paweł II podejmował również głęboką refleksję nad źródłem tej nienawiści do Chrystusa i Jego uczniów w epoce, która na swoich sztandarach wypisała hasła „postępu” i „nowoczesności”. Ojciec Święty zwracał w tym kontekście uwagę na fatalne skutki rozerwania związku między wiarą i rozumem oraz wolnością a prawdą, które znalazło swoje apogeum w osiemnastowiecznym zachodnioeuropejskim oświeceniu.
O antychrześcijańskim obliczu tej epoki pisał św. Jan Paweł II w swojej ostatniej książce „Pamięć i tożsamość” opublikowanej na krótko przed jego śmiercią w 2005 roku: „Odrzucenie Chrystusa, a w szczególności jego tajemnicy paschalnej – krzyża i zmartwychwstania – zarysowało się na horyzoncie myśli europejskiej na przełomie XVII i XVIII stulecia. Był to okres oświecenia […] Jakąkolwiek przybrało postać, oświecenie sprzeciwiło się temu, czym Europa stała się w wyniku ewangelizacji”.
W encyklice „Fides et ratio” (1998) Ojciec Święty zwracał uwagę, że w tym klimacie oświeceniowego rozerwania związku między wiarą a rozumem zrodziła się „pokusa zdobycia demiurgicznej władzy nad przyrodą, a nawet samym bytem ludzkim” (FR 46). To zaś wiodło – jak nauczał św. Jan Paweł II – wprost do rozerwania związku między wolnością a prawdą, co jest istotą nihilizmu: „Według teorii jego zwolenników poszukiwanie stanowi cel sam w sobie, nie istnieje bowiem nadzieja ani możliwość osiągnięcia celu, jakim jest prawda. W interpretacji nihilistycznej życie jest jedynie sposobnością do poszukiwania doznań i doświadczeń, wśród których na pierwszy plan wysuwa się to, co przemijające. Nihilizm jest źródłem rozpowszechnionego dziś poglądu, że nie należy podejmować żadnych trwałych zobowiązań, ponieważ wszystko jest ulotne i tymczasowe” (FR 46).
Na kartach „Pamięci i tożsamości” Ojciec Święty, zwracał uwagę, że rezygnacja przez umysłowość oświeceniową z uznania „wielkiego dramatu zbawienia”, skutkowała tym, że „człowiek został sam: sam jako twórca własnych dziejów i własnej cywilizacji; sam jako ten, który stanowi o tym, co jest dobre, a co złe […] Skoro człowiek sam, bez Boga, może stanowić o tym, co jest dobre, a co złe, może też zdecydować, że pewna grupa ludzi powinna być unicestwiona”.
W 1793 roku do takiego wniosku doszły jakobińskie władze republiki francuskiej, które wydały wyrok ludobójczej zagłady na wandejskich chłopów. Właśnie wtedy, po raz pierwszy w dziejach nowożytnej Europy w czasie debat Konwentu Narodowego (rewolucyjnego parlamentu) głośno rozważano możliwość użycia gazu dla eksterminacji tysięcy ludzi, którzy o swoją wolność walczyli pod sztandarami z Najświętszym Sercem Chrystusa.

prof. Grzegorz Kucharczyk, historyk