Kategorie bazy wiedzy

Neomaltuzjańska światowa polityka a polskie prawo

Wstęp

Funkcjonowanie od 1956 roku w polskim systemie prawnym swobody zabijania człowieka przed urodzeniem – naruszającej art. 38 Konstytucji [1] – rodzi pytanie o przyczynę, czy przyczyny tego stanu rzeczy. Dla chrześcijan jest to sprawa podstawowa, bo nie da się praktykować życia religijnego bez poprawnie funkcjonującego rozumu. Jakże jednak rozumnie praktykować chrześcijaństwo bez szacunku dla życia każdego człowieka? Jakże być chrześcijaninem bez jednoznacznego i zdecydowanego opowiedzenia się także za prawem do życia Chrystusowych <braci najmniejszych>? Pomimo wielu prób zmiany sytuacji prawnej w arcyważnej i arcyprostej sprawie aborcji wciąż natrafiamy na jakąś tajemniczą przeszkodę. Oprócz kryjących się tutaj rozplenionych moralnych wad (wszystkie wady moralne przeszkadzają wpierw w poprawnym funkcjonowaniu rozumu) paraliżuje myślenie i działanie globalna polityka neomaltuzjańska, mająca swoje korzenie w poglądach T. Malthusa. Mówią o tym bezdyskusyjne fakty, chociaż wciąż są one mało nagłaśniane.

W 2022 roku naświetliła je zmiana amerykańskiego prawa w sprawie aborcji (orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie Dobbs v. Jackson Women’s Health Organization), pozostawiająca prawną regulację tej kwestii kompetencjom poszczególnych stanów. To przełomowe wydarzenie (obciążone jednak dwuznacznością) kieruje uwagę także ku proaborcyjnemu rozstrzygnięciu Sądu Najwyższego z 22 stycznia 1973 roku (Roe v. Wade). Interpretacja tej decyzji sprzed 50 lat rozpływa się jednak w podawanych wielu różnych szczegółach, zaciemniających główny czynnik sprawczy. Powszechnie podawane wyjaśnienie utrzymuje, iż to wywalczone prawa kobiet otworzyły drogę legalizacji aborcji w USA, nazywanej dzisiaj elementem <prawa do zdrowia reprodukcyjnego>. Rzadko wspomina się, że była to realizacja długofalowych planów politycznych tego państwa, wprost formułowanych przez jego czołowych polityków [2] . Z racji jednak tego, że te plany wciąż są aktualne i ich otwarta prezentacja zawsze przeszkadzała ich realizacji, panuje w tej sprawie szczelna polityczna cenzura. Ale mamy jednak wystarczającą liczbę poważnych dokumentów, aby te plany zdefiniować [3] .

Jeszcze mniek znany jest związek legalizacji aborcji w USA z tym, co działo się za żelazną kurtyną, w Imperium Zła. Spróbuję wskazać niektóre fakty świadczące o istotnym związku <Roe v. Wade> z sowiecką kolonią, którym był PRL.

Neomaltuzjanizm a <Bomba Populacyjna>

Dwudziestowieczna ekonomia żyła ideami także T. Malthusa, lamentującego nad zbliżającą się jego zdaniem katastrofą demograficzną.  Ale jeszcze w XIX wieku poprawiono (zwłaszcza J.S. Mill) jego niechęć wobec stosowania antykoncepcji i aborcji, jako remedium na przyrost naturalny, którą to poprawkę zwykło nazywać się <neomaltuzjanizmem>. Szydził Lenin z tych antynatalistycznych lęków przedstawiając kapitalistów jako modlących się, aby nade wszystko… nie mieli potomstwa. Postulował jednak legalizację aborcji, ale jako narzędzie budowania świata bez rodziny, która powinna być <zniesiona> z racji bycia produktem nieopanowanej chciwości. Jego żądania zostały spełnione, bo już w 1920 roku w ZSRR zalegalizowano aborcję, w wyniku czego nastąpił tam gwałtowny spadek liczby urodzeń i z tego powodu Stalin na początku lat 30. ograniczył dopuszczalność aborcji. Do pierwotnego rozwiązania prawnego powrócono jednak w 1955 roku, a za parę miesięcy ZSSR zalegalizował aborcję w pozostałych podbitych krajach tzw. obozu socjalistycznego (w PRL-u 27 IV 1956 roku).

Z jakiego powodu? Czy coś ważnego wydarzyło się w 1955 roku?

Już podczas okupacji Japonii przez Amerykanów generał D. MacArthur zalegalizował tam aborcję, co wskazuje, że już wtedy antynatalistycznymi metodami prowadzono politykę międzynarodową. Jej skutki w Japonii łatwo widzimy, bo ten kraj jest najstarszym demograficznie krajem świata. Ale kolejni prezydenci, aż do Johnsona, zaprzeczali prowadzeniu takiej polityki, a co otwarcie ogłosił dopiero prezydent J. Kennedy. Uzasadniano obowiązek prowadzenia takiej akcji poza granicami USA zagrożeniem ze strony tzw. bomby demograficznej, groźniejszej niż bomba atomowa i wodorowa razem wzięte, którą to opinię wygłaszali kolejni prezydenci USA (z wyjątkiem chyba Reagana), począwszy od Johnsona, bo już po zakończeniu prezydentury powiedział, że się wcześniej pomylił. W sposób szczególny tę antynatalistyczną politykę podjął prezydent Clinton, który zaplanował na konferencję demograficzną w Kairze (w 1994 roku, proklamowanym przez ONZ Rokiem Rodziny) legalizację aborcji na całym świecie. Jak pamiętamy, przeszkodził w tym Jan Paweł II, ostrzegając dostatecznie wcześnie w osobnym liście, skierowanym do przywódców wszystkich państw. Stworzona wtedy osobliwa koalicja katolicko-muzułmańska (nie byliśmy członkami tej koalicji) zmieniła przygotowany plan działania. Pozytywną zmianę przyniosła prezydentura Busha Jr., kiedy to zaprzestano finansowania proaborcyjnych organizacji działających poza granicami USA (700 mln dolarów rocznie w 1997), po nagłośnieniu ich aktywności w Chinach, na rzecz przymusowej aborcji i dzieciobójstwa jako elementu tamtejszej polityki jednego dziecka w rodzinie. Ale UE potępiła tę amerykańską decyzję, zapowiadając pokrycie amerykańskiej składki. [4] Przypomnę, że jedną pierwszych decyzji Baraka Obamy było odblokowanie zakazu Busha.

To tylko kilka faktów wskazujących, że czołowe w świecie supermocarstwo traktowało legalną aborcję – zarówno przed, jak i po <Roe v. Wade> – jako element globalnej polityki demograficznej, traktującej dobrą sytuację demograficzną w krajach biednego Południa jako zagrożenie dla własnej, nadrzędnej pozycji ekonomicznej, jak i całej starzejącej się błyskawicznie Północy. Tę politykę diagnozował Jan Paweł II w encyklice Evangelium vitae – oczywiście wprost nie wymieniając USA – jako <światowy spisek przeciwko życiu>.

Fakty te rzucają światło także na legalizację aborcji w USA, mocą decyzji Sądu Najwyższego z 22 stycznia 1973 roku w sprawie Roe v. Wade. Dlaczego akurat w tym czasie?

Polityka neomaltuzjańska konferencja demograficzna ONZ w Bukareszcie (1974 rok)

Możemy znaleźć wyjaśnienie w książce <Druga Amerykańska Rewolucja> Johna Davida Rockefellera III, czołowego amerykańskiego neomaltuzjanisty. Książka ta, wydana tuż przed Roe v. Wade, zawiera we Wstępie postulat legalizacji aborcji w USA w celu dania przykładu całemu światu, kopiującego wszystkie amerykańskie rozwiązania. Już oficjalnie rekomendowała to prezydentowi i Senatowi kierowana przez JDR III (stworzona przez Nixona w 1969 roku) Komisja ds. Populacyjnego Wzrostu i Amerykańskiej Przyszłości oraz Bezpieczeństwa USA.

Te postulaty zrealizowano za pośrednictwem Joe Roe v. Wade, którą to decyzję podjęto rok przed światową konferencją demograficzną w Bukareszcie, w 1974 roku, gdzie przemawiał w imieniu świata zachodniego sam JDR III. [5] Zachęcał biedne Południe do ograniczania urodzeń, ale ta propozycja została zdecydowanie odrzucona (mamy dokumenty z tego spotkania opublikowane w Ateneum Kapłańskim w 1975 roku). Po zakończeniu tej konferencji powstał tajny raport Rady Bezpieczeństwa USA, zwany Raportem Kissingera (aktualnie odtajniony, można go znaleźć w internecie), gdzie postuluje się miedzy innymi ukrywanie globalnej antynatalistycznej polityki przy pomocy zasłony <praw kobiet> oraz <prawa do zdrowia>. Celem tej polityki miało być zabezpieczenie interesów amerykańskich zagrożonych rozwojem demograficznym Południa. Związek Radziecki prezentowany był w tym dokumencie jako wyleniały tygrys w stanie emerytalnym, z racji powszechnego tam praktykowania aborcji, legalnej już – jak wspomniałem – od 1920 roku.

Pomijam tutaj Chiny, które aktualnie mają tragiczną sytuację demograficzną (od 70 lat najniższy wskaźnik urodzeń), pomimo zaprzestania w 2015 polityki jednego dziecka w rodzinie oraz ograniczeniu (w 2022 roku) dopuszczalności aborcji tylko do względów medycznych. Według informacji Narodowej Komisji Zdrowia Chin między 2014 a 2018 r. legalnej aborcji w szpitalach poddało się co roku 9,7 mln kobiet…

Tak oto rzuciliśmy światło na decyzję Sądu Najwyższego USA z 22 stycznia 1973 roku. Zasadniczą przyczyną tej decyzji była neomaltuzjańska polityka tamtejszej oligarchii. Pozostaje jeszcze odpowiedź na pytanie, jakie są związki tej polityki z legalizacją aborcji w Polsce, w 1956 roku?

Neomaltuzjanizm w Imperium Zła

Marksistowska ekonomia wprawdzie negowała tezy Malthusa, ale w praktyce je stosowała. Wspomniany powrót Związku Radzieckiego do całkowitej swobody aborcji – i narzucenie jej krajom satelickim i podbitym – miał miejsce tuż po zakończeniu konferencji supermocarstw w Genewie, w 1955 roku. Jeszcze przed jej rozpoczęciem wzywano w ZSRR do zakładania wielodzietnych rodzin, ale zaraz po jej zakończeniu zalegalizowano zabijanie dzieci przed narodzeniem. Domniemywać zatem należy, że ta sprawa była przedmiotem przetargu politycznego, skoro już od zakończenia wojny amerykańscy neomaltuzjaniści byli aktywni, jak wskazuje legalizacja aborcji podczas okupacji Japonii. W 1952 roku Fundacja Rockefellera założyła neomaltuzjańską organizację Population Council, a w 1950 IPPF, International Planned Parenthood Federation, mającą centralę w Londynie, ale neomaltuzjańskie filie w całym świecie, także w PRL-u i III RP.

Jest to do tej pory biała plama w powojennej historii Polski, bo tuż po legalizacji aborcji w 1956 roku władza PRL-u tworzy w 1957 r. Towarzystwo Rozwoju Rodziny, koncesjonowaną przez totalitarny reżim organizację, mającą realizować plany totalitarnej władzy. Zgodzono się także, aby TRR było filią IPPF-u, po drugiej stronie berlińskiego muru. Pomimo tego neomaltuzjańscy działacze z PRL-u bez przeszkód otrzymywali paszporty i jeździli do swojej zachodniej centrali, a kapitalistyczni aktywiści bywali w PRL-u. Do dzisiaj – o ile mi wiadomo – nie zbadano tych kontaktów, bo jakby zabrakło chęci czy determinacji, aby to zbadać.

Zaraz na początku procesu transformacji ustrojowej szczecińscy posłowie próbowali zdelegalizować TRR. Zauważyli to towarzysze z Londynu, czy skądinąd, i – jak to czytamy w monografii „The Abortion Debate in the World Arena” [6] – – z tego powodu wymieniono TRR na Federation for Women and Family Planning (czyli znaną powszechnie <Federację na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny>), nadrzędną w III RP proaborcyjną organizację, podłączoną do finansowej kroplówki za granicą. Dzisiaj TRR jest tylko częścią IPPF, ale pewnie znamy wszyscy nazwiska kolejnych jej prezesów: Z. Lew Starowicz, czy wcześniej Mikołaj Kozakiewicz, działaczy rozliczających w swojej centrali w Londynie, pewnie również ze swojej aktywności w środowiskach katolickich: aktywności na rzecz rozbijania tych środowisk, skoro Z. Lew Starowicz, zapraszany jest nawet do sekretariatu Episkopatu Polski na interesującego go debaty…

Zakończenie

Tak oto widzimy, jak współcześnie uprawia światową politykę: także za pomocą legalizacji zabijania dzieci przed narodzeniem. Sposób myślenia znany już w starożytności, bo zawarty np. w nakazie faraona zabijania żydowskich chłopców. <Roe v. Wade> to element współczesnej światowej neomaltuzjańskiej polityki. Liczyć się zatem należy, że nasze wysiłki zabezpieczenia każdemu człowiekowi elementarnego i fundamentalnego prawa do życia od samego początku są skutecznie blokowane wpierw z zewnątrz. Spisek przeciwko życiu – używając sformułowania św. Jana Pawła II – nie zakończył się.

dr hab. Marek Czachorowski

PRZYPISY

  1. „Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia.” (art. 38). Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 1
  2. Por. E. Zielińska, Oceny prawo-karne przerywania ciąży. Studium porównawcze, Warszawa 1986 (Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego), s. 156n. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 2
  3. Por. miedzy innymi: M. Czachorowski, Aborcja, w: Encyklopedia Białych plam, t. I, Radom. Por. M. Schooyans, Aborcja a polityka, Lublin 1991, por. J. Kasun, The War Against Population. The Economics and Ideology of Population Control, San Francisco 1988. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 3
  4. Por. M. Czachorowski, Europytania. Unia Europejska a prawa człowieka, Lublin 2003, s. 167-200. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 4
  5. Donald T. Critchlow, Intended Consequences: Birth Control, Abortion, and the Federal Government in Modern America, Oxford University Press, 2001. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 5
  6. A. Kulczycki, The Abortion Debate in the World Arena, London 1999, Macmillan, s. 121. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 6