Kategorie bazy wiedzy

O konieczności ochrony chrześcijaństwa 

O konieczności ochrony chrześcijaństwa
1.  Walka z chrześcijaństwem
Świat duchowy, który zbliża się do człowieka, do którego i człowiek może się zwracać, jest dla ludzi zasadniczo trudno dostępny, jeśli próbujemy go pojąć „naukowo”. Boskie Oblicze ujrzą ludzie mali… Mali, czyli pokorni, nie uzurpujący sobie prawa do wszechwiedzy i wszechwładzy.  Drogę do Boga otworzyła nam ofiara Chrystusa, który stale zaprasza do podążania za Nim, który jest bramą do Nieba. Jestem drogą, prawdą i życiem.
Dla ludzi obdarowanych wiarą, którzy potrafią prawdę objawioną przyjmować całym sercem i rozumem, możliwość kroczenia wytyczoną drogą jest wielkim darem. Tworzą oni wspólnotę Kościoła, przede wszystkim katolickiego (przypomnieć warto, że katolicki znaczy powszechny). Do wspólnoty chrześcijańskiej należą też inne kościoły, które jednak nie w pełni wykorzystują dary płynące ze świata duchowego.
Chrześcijaństwo pomaga człowiekowi uwalniać się od lęku i uzależnień, co sprzyja podejmowaniu działań w wolności, w kierunku rzeczywistego dobra indywidualnego i wspólnego. Tymczasem „władcom tego świata” łatwiej rządzić ludźmi ulegającymi pokusom konsumpcji i przyjemności, lękającymi się trudności godnego życia.  Inicjatorami walki z chrześcijaństwem są zdeklarowani nieprzyjaciele Kościoła, ale w grupie tej mogą znaleźć się zwolennicy liberalizmu i tzw. „tolerancji”, a także ludzie z rożnych powodów zobojętniali na kwestie prawdy i dobra.
Walka z chrześcijaństwem toczy się dwutorowo. Z jednej strony mamy do czynienia z negowaniem dogmatów wiary, a z drugiej strony niszczeniem autorytetu Kościoła i manipulowaniem ludzką świadomością w celu odrywania wiernych od chrześcijańskich wartości. Terenem walki są media, internet, uczelnie, szkoły, organizacje społeczne, instytucje międzynarodowe, państwowe i samorządowe. Wzrastający chaos w pojęciach, a tym samym w życiu, wynika z przekształcania świadomości społecznej za pomocą przekształcania znaczenia słów.  Wśród nich wymienić można kilka takich jak:
Problem wiary i rozumu. Oba pojęcia, łączone kiedyś ze sobą, przekształcone zostały w akademickie pytanie: wiara czy rozum? Obecnie w praktyce wywierania wpływu pozostał rozum, który tworzy postęp, ale niczego już poza tym nie poszukuje.
Problem dekonstrukcji. Wprowadza się do studiów humanistycznych praktyki interpretacyjne oparte o skrajny subiektywizm, posunięty do zaprzeczania sensu dotychczas używanych pojęć – redefiniowania ich bez pytania o zgodność z rzeczywistością. Ostatnio pojawiła się sugestia, aby zasady dekonstrukcji stały się podstawą pracy nauczyciela – polonisty.
Problem wolności bez zasad moralnych. Jakiekolwiek próby argumentowania, że wolność nieograniczona, pozbawiona moralnych drogowskazów, jest zagrożeniem dla człowieka, spotyka się z zarzutem nietolerancji i łamania praw człowieka.  Negacja zasad przeradza się w przemoc obyczajową, podejmowanie prób wprowadzania przemocy prawnej wobec „nietolerancyjnych” oraz atakowanie i ośmieszania Kościoła.
Problem feminizmu. Wykorzystywanie rzeczywistych przejawów niesprawiedliwości wobec kobiet do nakłaniania ich do walki nie tylko o równość ze światem mężczyzn, ale też osiągnięcie niezależności czy też wręcz dominacji na wszelkich płaszczyznach.
Problem gender. Wprowadzanie konstruktów psychospołecznych w miejsce pojęcia natury człowieka zasadniczo zmienia obraz ludzkiej tożsamości, prowadząc do dramatycznych przejawów dezintegracji indywidualnej i społecznej.
Problem kontroli ludzkich zachowań. Coraz powszechniejsze staje się wykorzystanie technologii informatycznych do wpływania na zachowania człowieka, z perspektywą transhumanizmu, czyli możliwości zespolenia sztucznej inteligencji z organizmem człowieka.
2. Zagrożone chrześcijaństwo – zagrożony człowiek
Pytanie kim jest człowiek straciło w znacznej mierze rację bytu. Jest to bowiem pytanie zaliczane do pytań o antropologię metafizyczną, czyli pytań o istotę człowieczeństwa. Pytanie o antropologię w niektórych współczesnych rozważaniach humanistycznych zaliczane jest do pytania o bajki, które nie mieszczą się w postnowoczesnym świecie „dekonstrukcji kulturowej”. Zaniechanie pytań o naturę człowieka umożliwiło zamianę osoby na indywidualność, a tę na popędy, gender i LGBT.
W nowym nurcie myślenia prawa natury są nieważne. Kościół, który domagałby się szacunku dla Boga i godności człowieka jest zły, bo rani i ogranicza. Autorytety zastąpione zostały idolami. Rodziny ulegają rozbiciu lub po prostu nie istnieją. Nie ma troski o sumienie, jest troska o własne ego.
Utracone zostały więc stałe punkty odniesienia w rozwoju człowieczeństwa. Ponad własne ego może nie być już niczego ani Boga, ani zwykłej prawdy, ani zasad moralnych.  Pozostaje to, co lubię, wyobrażam sobie, czego potrzebuję, jaki świat chcę sobie organizować. Wolność bez wymagań i dyscypliny przyczynia się do narastania problemów emocjonalnych, a także do obezwładniającej seksualizacji życia.
Brak zrozumienia, kim w istocie jestem, a przy tym stały nacisk antychrześcijańskich środowisk na zapomnienie o osobowej tożsamości, to przyczyny współczesnego kryzysu, który pozostawia wielu ludzi w pułapce niedojrzałości. Pułapki te to nie tylko „zwykłe” niedoskonałości własnego ja, utrudniające funkcjonowanie osobiste i społeczne, to także zagrożenia dla zdrowia psychicznego, o coraz bardziej dramatycznych przejawach.
W trosce o zdrowie psychiczne nie można liczyć na WHO, organizację promującą dobrostan bez ograniczeń, nie pozwala ona bowiem odpowiednio definiować zdrowia psychicznego. W celu osiągnięcia wspomnianego dobrostanu WHO wprowadza programy zdrowia reprodukcyjnego i rozwoju edukacji psychoseksualnej, które w żaden sposób nie są możliwe do zaakceptowania przez osoby kierujące się sumieniem chrześcijańskim, czy też zwykłym rozsądkiem.
W zagrożeniach dla zdrowia psychicznego przeciwwagą może być jedynie stwarzanie przestrzeni dla wierności prawdzie i powinnościom, a więc promowanie zdrowych wartości w polu kultury i zasad kształtowania zdrowego sumienia, a także tak zwanych kompetencji życiowych, z uwzględnieniem klasycznych zalet charakteru.
3. Tożsamość człowieka: osobowość i osoba
Myśl o istnieniu świata odrębnego od widzialnego, znana jest od bardzo dawna. I tak jasnym było dla mędrców greckich, że istnieje świat inny od dostępnego nam w poznaniu zmysłowym. Został on nazwany światem Idei albo Absolutem, co oznaczało byt, który jest nie tylko od człowieka niezależny, lecz jest także przyczyną bytowania człowieka. Pojęcie Absolut oznaczało świat realny, od którego pochodziła dusza człowieka: każdego człowieka, czyli osoby. Dusza – psyche – to temat dzieła Arystotelesa, noszącego tytuł „O duszy”.
Rozważania o duszy są tematem jednej z pierwszych książek, jakie pojawiły się pod koniec XVI wieku pod hasłem psychologia. Długi tytuł pracy wydanej w 1590 roku rozpoczyna się od słów: Psychologia, czyli o doskonałości człowieka, o duszy, a przede wszystkim o jej pochodzeniu… Autorzy uzasadniają przekonanie, że człowiek, który rodzi się w wyniku prokreacji, w momencie połączenia komórek rozrodczych otrzymuje duszę, co jest wynikiem procesu kreacji z woli Boga. Kreacjonizm jako przeciwieństwo do innych koncepcji pochodzenia człowieka, znajduje w książce wielorakie argumenty.
Psyche to dusza, logos to słowo. Oznacza to, że z etymologicznego punktu widzenia, psychologia to nauka o duszy. Z czasem jednak, w miarę rozwoju psychologii zwanej empiryczną lub racjonalną, a następnie mnożenia rożnych koncepcji psychologicznych człowieka, słowo dusza stawało się coraz większym anachronizmem. W czasach obecnych zniknęło niemal zupełnie. W słowniku psychologicznym dominują pojęcia takie jak: psychika, świadomość, osobowość, a przede wszystkim pojęcie własnego Ja, czyli własnej tożsamości.
Poszukiwanie tożsamości dla własnego Ja może oznaczać na przykład kategoryzowanie i analizowanie cech własnej osobowości, rozwijanie predyspozycji –   określanych jako moje dobre strony, moje talenty, moje możliwości, samorealizację, utrwalanie nawyków zachowania, ważnych zwłaszcza w pracy zawodowej, „obowiązek” myślenia zwanego pozytywnym i inne nie wymienione tu sugestie.
Współczesne poradniki psychologiczne, nawiązujące do licznych psychologicznych koncepcji człowieka i jego tożsamości wskazują, że do osiągnięcia szczęścia niezbędny jest sukces osobisty czy zawodowy, a także radzenie sobie ze stresem. Jest to tendencja, zaznaczająca się w oczekiwaniach osób korzystających ze wsparcia psychologicznego, a także doradców wsparcia udzielających.
Indywidualne ja, czyli osobowość, nazwana w filozofii personalistycznej sferą „faktu ludzkiego widzianego od wewnątrz” jest oczywiście bardzo ważna, gdyż każda dusza to inny świat. Pojawia się jednak pytanie jawiące się jako najważniejsze dla rozważań o tożsamości człowieka. Czy tylko moje doświadczenia, „moja prawda”, a także osobiste przeżycia wystarczą mi do rozumienia siebie samego? A może niezbędnym jest jeszcze jakiś inny aspekt?
W tym miejscu pojawia się sugestia, aby od zewnątrz spojrzeć na tzw. „fakt ludzki”.  Z tej perspektywy każdy człowiek to osoba – persona, a więc natura rozumna i kochająca,  jednak niedoskonała, a więc wymagająca nieustannego  doskonalenia. Takie rozumienie tożsamości człowieka jest podstawą personalizmu. Ponieważ na omawianie tej teorii nie ma tutaj miejsca, podkreślę tylko, że rozum człowieka pozwala mu poznawać rzeczy, znaki i pojęcia według ogólnych zasad wewnętrznej niesprzeczności.  Człowiek, mając dzięki temu możliwość poznania prawdziwego sensu swojej egzystencji, powinien poszukiwać swoich korzeni, celu bytowania i związanych z tym zasad postępowania moralnego.
4. W kierunku osobowego dojrzewania
Osiąganie integracji psychicznej rozpoczyna się więc od poszukiwania odpowiedzi na pytanie, na czym polega moje istnienie i do czego ma zmierzać moje działanie. Jeśli jestem stworzony, zaproszony do królestwa niebieskiego, to posiadam niezwykłą godność, której należy strzec. Jestem wolny, ale też rozumiem, że wypełnieniem tej wolności jest miłość, a miłość to przynależność. Jan Paweł II zachęcał: Trzeba jasno mówić, kim jestem i kim chcę pozostać.
Niezbędnym elementem tożsamości osoby jest jej duchowa sfera rozwoju. To stąd czerpiemy przekonanie o tym, że nie jesteśmy „z czegoś” ale „od Kogoś”, że nie jesteśmy samotni, ale że jesteśmy zobowiązani do wysiłku osobowego wzrastania dla spotkania „z Kimś”. Obdarowanie duchowością oznacza też, że posiadamy sumienie, które, odpowiednio uformowane, pozwala odróżniać dobro od zła i na tej podstawie podejmować decyzje dotyczące własnych czynów. Formowanie sumienia opiera się na poznawaniu wartości, z klasyczną Prawdą, Dobrem i Pięknem na czele. Niezbędne jest wychowanie, czyli uwrażliwianie serca i umysłu na te wartości. Nie jest możliwa pełna integracja psychiczna, zgodna z naturą człowieka, w sytuacji wykluczenia sfery duchowej, a wraz z nią moralnej.
Dojrzewanie to coraz bardziej harmonijna integracja wszystkich sfer rozwoju, współpraca rozumu, serca i woli, prowadząca do rozumnego, odpowiedzialnego, pięknego działania. Dobrze wytyczone cele, oparte o klasyczne wartości, wyzwalają niezwykłą siłę działania.  Potrzebna jest ona do starannego doboru środków do realizacji celu, a także pokonywania wewnętrznych słabości i zewnętrznych przeszkód. O własnej aktywności, niezależnie od tego, czy jest ona zadana przez kogoś, czy jest to zadanie własne, decyduje ostatecznie każdy sam. Konsekwencją podejmowanych dobrych decyzji jest wzrastanie do pełni człowieczeństwa.
Rozumna natura człowieka osiąga doskonałość dzięki mądrości. Szczytem mądrości jest świętość, jedyna prawdziwa mądrość człowieka. Mądrość czynienia dobra jest ważniejsza niż nauka, wiedza, inteligencja, to wyraz realizmu, wyciągania wniosków z Prawdy.
Zakończenie
Godność człowieka często polega na zrozumieniu własnej sytuacji. Tam, gdzie nie ma poszanowania godności człowieczej, tam nie ma wolności. Tam, gdzie nie ma poszanowania godności narodowej, tam nie ma niepodległości.
Obecność chrześcijaństwa w kulturze jest konieczna dla dobra człowieka, co oznacza godne życie, rozwijanie człowieczeństwa w relacjach przede wszystkim rodzinnych, podejmowanie zadań służących dobru wspólnemu, a także dla ochrony zdrowia psychicznego.
Niewątpliwą pomocą okaże się tu:
praca nas sobą. Wymagajcie od siebie, choćby inni od was nie wymagali,
edukacja (kształcenie, wychowanie i profilaktyka) oparta na personalizmie chrześcijańskim,
wykorzystanie klasycznej kultury (tradycji) w kształtowaniu współczesnego życia.

Bibliografia:
Jaroszyński Piotr, Nauka w kulturze, Radom 2002.
Kiereś Henryk, Personalizm czy socjalizm? U podstaw życia społecznego, Radom 2001.
Materiały XVI Ogólnopolskiego Forum Szkół Katolickich, Osobowy wymiar kultury, Jasna Góra 2005.
Olbrycht Katarzyna, Prawda, dobro i piękno w wychowaniu człowieka jako osoby, Katowice 2002.
Peeters Marguerite, Obywatel i osoba, Warszawa 2015.
Rocella Eugenia, Scaraffia Lucetta, Wojna z chrześcijaństwem, Częstochowa 2006.
Roszkiewicz Iwona, Ochrona zdrowia psychicznego jako zadanie szkoły, [w:]  Zdrowie – dobro wspólne, Poznań 2006.
Stachowski Ryszard, Historia współczesnej myśli psychologicznej, Warszawa 2004.
Terruwe Anna, Baars Conrad, Integracja psychiczna, Poznań 1989.
Wyszyński Stefan, Sumienie prawe, Poznań 1981.

dr Iwona Roszkiewicz, psycholog