Kategorie bazy wiedzy

Oskarżona Päivi Räsänen, czyli wolność wyznania na ławie oskarżonych

Oskarżona Päivi Räsänen, czyli wolność wyznania na ławie oskarżonych

30 marca w Helsinkach ma zapaść wyrok w procesie 63-letniej Päivi Räsänen – fińskiej polityk, byłej przewodniczącej partii Chrześcijańscy Demokraci, w latach 2011-2015 minister spraw wewnętrznych. W 2019 roku wszczęto przeciw niej cztery postępowania karne, oskarżając ją o „mowę nienawiści” tylko dlatego, że publicznie wyraziła swoje stanowisko wobec homoseksualizmu, cytując fragmenty z Pisma Świętego. Zarzuty opierają się na jej wywiadach radiowych i telewizyjnych oraz ulotce z 2004 roku.

Cała sprawa zaczęła się w czerwcu 2019 roku od wpisu na Twitterze, w którym Päivi Räsänen zwróciła się do władz swego macierzystego Kościoła luterańskiego. Zapytała przywódców swego wyznania, dlaczego poparli zorganizowanie parady gejowskiej Helsinki Pride. Zacytowała przy tym fragment z Listu św. Pawła do Rzymian, potępiający praktyki homoseksualne. Adresatem jej krytyki nie była konkretna mniejszość seksualna, lecz hierarchia kościelna. To ściągnęło na nią gniew środowisk gejowskich, powodując kilka zawiadomień o popełnieniu przestępstwa.

Mimo wielogodzinnych przesłuchań, policja nie chciała wnieść przeciwko niej aktu oskarżenia. Wszczęcie postępowania karnego zarządziła więc prokuratura. Podczas procesu Päivi Räsänen podkreślała wyraźnie, że oddziela osoby od czynów – tak jak mówił św. Augustyn, który wzywał, by kochać grzesznika, lecz nienawidzić grzechu.

Ostatnia rozprawa odbyła się 14 lutego. Na sali sądowej prokurator zaatakowała stanowisko oskarżonej wyrażone w słowach „kochaj grzesznika, nienawidź grzechu”, uznając to za doktrynę fundamentalistyczną. Według oskarżycielki taka postawa jest obraźliwa i zniesławiająca, ponieważ nie można oddzielić tożsamości człowieka od jego czynów. Potępiając czyn – twierdziła pani prokurator – potępia się zarazem człowieka i traktuje go jako gorszego.

Kochać grzech?

Trzeba wyraźnie powiedzieć, że przyjęcie powyższej argumentacji oznacza zamach na wolność religijną. Zabrania bowiem moralnej oceny ludzkich czynów wynikającej z zasad wyznawanej wiary. Zakazuje mówienia o grzechu, a więc przyznaje władzy państwowej kompetencje religijne.

W swym wystąpieniu skierowanym do uczestników seminarium „Ekspresja religijna versus wolność słowa”, które odbyło się 2 marca w Warszawie, Päivi Räsänen, komentując powyższą argumentację pani prokurator, powiedziała:

„Bóg stworzył wszystkich ludzi na swoje podobieństwo. I wszyscy jesteśmy tak samo wartościowi. Lecz wszyscy jesteśmy też grzesznikami. Godność ludzka nie jest umniejszona przez popełnianie grzechów. Bóg nadal kocha człowieka, ale potępia grzech. Bóg tak ukochał wszystkich ludzi, że pozwolił swojemu jedynemu Synowi umrzeć na krzyżu i cierpieć w imię kary za nasze grzechy. Jezus potępiał grzech, lecz kochał grzeszników.

Myśl, że nie można rozgraniczyć czynów człowieka od jego tożsamości czy ludzkiej godności, jest obca także naszemu życiu. Kiedy wychowywałam pięcioro moich dzieci, kochałam je wszystkie jednakowo, lecz bywało, że musiałam krytykować ich zachowanie dość mocno.

Sposób myślenia pani prokurator jest również nieznany w odniesieniu do przepisów prawa. Nawet najokrutniejsi kryminaliści, otrzymując karę za swoje czyny, nie tracą przecież praw człowieka ani godności.”

Zakazać wiary?

Inna argumentacja, również będąca zagrożeniem dla wolności religijnej, pojawiła się w wywiadzie prasowym prokurator generalnej Finlandii Anny-Maji Henriksson. Powiedziała ona, że nawet jeśli Päivi Räsänen zostanie skazana, to nie ma konieczności usuwania egzemplarzy Biblii z bibliotek, można cytować najbardziej nawet kontrowersyjne fragmenty o homoseksualizmie, można też o nich dyskutować, ale nie można się z nimi zgadzać.

Zdaniem Päivi Räsänen, w ten sposób odbiera się całkowicie chrześcijanom prawo do posiadania własnej opinii. Dlatego oskarżona polityk jest zdeterminowana, by walczyć przed sądami o wolność słowa, sumienia i wyznania, nawet gdyby miała za to sporo zapłacić. Warto w tym kontekście przypomnieć, że za zarzucane jej czyny grozi w Finlandii kara do dwóch lat więzienia. Sama Räsänen mówi jednak, że skoro pierwsi chrześcijanie nie wyrzekli się swej wiary, gdy groziło im rzucenie na pożarcie lwom, to dlaczego ona miałaby to zrobić na sali sądowej lub na posterunku policji.

Toczący się proces jest, według niej, świadectwem sekularyzacji fińskiego społeczeństwa oraz zaniku świadomości, czym jest dla człowieka wiara oraz czym jest w życiu chrześcijanina Słowo Boże. Taką świadomość mieli Finowie jeszcze kilkadziesiąt lat temu, o czym świadczą słowa wypowiedziane w czasie Bożego Narodzenia 1939 roku przez ówczesnego prezydenta Kyösti Kallio. Finlandia została wówczas najechana przez wielokrotnie liczniejszą Armię Sowiecką, która chciała podbić cały kraj i narzucić mu system komunistyczny. Wówczas przywódca państwa w specjalnym orędziu wezwał naród do modlitwy, mówiąc:

„Przez wieki nasi przodkowie w czasach udręki i prześladowań, a także w czasach pokoju czerpali z Biblii siłę do życia i pociechę. Obecnie nasz naród potrzebuje niezwykłej siły Słowa Bożego. Wykorzystajmy, w pokornej wierze, moc tego słowa.”

red. Grzegorz Górny