Kategorie bazy wiedzy

Pilna potrzeba pomocy humanitarnej w Dorzeczu Jeziora Czad

Jedną z krain geograficznych w Afryce Środkowej jest Kotlina Czadu. Położona jest między wzgórzami Tibesti a wyżynami Air, Darfur, Adamawa oraz Bauczi. Jej cechą charakterystyczną jest umiejscowienie w dorzeczach Jeziora Czad. Jednocześnie na tym obszarze rośnie liczba osób, które nie mają dostępu do świeżej wody pitnej bądź pożywienia.

Prawdopodobnie kryzys humanitarny będzie narastał. Liczba wewnętrznych przesiedleńców, jak również uchodźców rośnie. Jednocześnie możliwości dostarczania pomocy humanitarnej są ograniczone ze względu na funkcjonowanie organizacji terrorystycznych, grup paramilitarnych czy religijnych ekstremistów. Bez międzynarodowej pomocy możemy być świadkami tragedii dużej ilości mieszkańców tych właśnie ziem.

Kotlina Czadu łączy ziemie takich państw jak Nigeria, Kamerun, Czad, Niger, Republika Środkowoafrykańska, Sudan czy Libia. W dostępnych rankingach „państw kruchych” są to kraje zmagające się z licznymi dysfunkcjonalizmami.

Liczba problemów, z którymi zmagają się kraje regionu, jest bardzo duża. Z jednej strony ekstremizm religijny, następnie zmiany klimatu, niestabilność wewnętrzna, gospodarcze problemy, a z drugiej strony trzeba dodać rosnący poziom przesiedleń. W konsekwencji nawet 11 milionów osób zmaga się z tymi perturbacjami i każdego dnia walczy o przetrwanie.

Jak możemy przeczytać na stronie persecution.org, Międzynarodowe Forum Organizacji Pozarządowych w Nigerii zaapelowało do społeczności międzynarodowej o wspólny wysiłek w celu pomocy potrzebującym. Ma to być pierwszy krok w celu stabilizacji regionalnej i stworzenia drogi w kierunku pokoju.

Liderka wspomnianej organizacji, którą jest Camilla Corradin, odpowiada za wydanie w lipcu 2023 r. specjalnego oświadczenia podkreślającego potrzebą wspólnego wysiłku. Możemy przeczytać, że mieszkańcy ziem wokół jeziora Czad żyją w ciągłym obciążeniu brakiem perspektyw, bezpieczeństwa, możliwości rozwoju oraz co najważniejsze: zasobów umożliwiających przetrwanie. Zdaniem autorki odezwy, tylko wspólne działanie organizacji pozarządowych, lokalnych rządów oraz społeczności międzynarodowej może doprowadzić do stabilizacji, pokoju i dobrobytu.

Dorzecze Jeziora Czad już od dekad dotknięte jest niestabilnością. Jest to efekt wielu czynników destabilizujących poszczególne państwa. W pierwszej kolejności podaje się funkcjonowanie różnych grup ekstremistycznych, które nierzadko sięgają po typowe terrorystyczne metody działania. Za najsławniejszą uznaje się Boko Haram, powstałą na obszarze Nigerii, która głosi chęć stworzenia kalifatu, odwołującego się do prawa szariatu. Tym samym, formacja ta upodabnia się do innych jednostek wpisujących się w koncept islamskiego globalnego dżihadu.

Jeśli do powyższego dodamy niestabilne rządy, które od lat nie są zdolne do powstrzymania spirali przemocy, otrzymujemy bardzo niebezpieczne połączenie: rosnące w siłę paramilitarne organizacje ekstremistyczne oraz niezdolne do zapanowania nad krajem władze. Trudno w tej sytuacji mówić o jakimkolwiek poczuciu bezpieczeństwa.

Organizacja Boko Haram, która w początkowym okresie funkcjonowała na północno-wschodnim obszarze Nigerii, obecnie eksportuje islamski fundamentalizm oraz terroryzm na obszar całego zachodnioafrykańskiego regionu. Natomiast reakcja społeczności międzynarodowej na te zagrożenia jest albo niewystarczająca, albo kompletnie nietrafiona. Skutek tego jest taki, że zagrożenie ze strony organizacji fundamentalistycznych rośnie, a stan bezpieczeństwa radykalnie się zmniejsza.

Żeby zrozumieć z jak wielkim zjawiskiem mamy do czynienia, zwróćmy uwagę na statystyki. Boko Haram w dorzeczu Jeziora Czad jest odpowiedzialny za śmierć około 350 tysięcy osób od początku wznieconej rebelii. W wyniku przemocy, kilka milionów osób musiało opuścić swoje domy gdyż bało się o swoje zdrowie oraz życie. Warte zaznaczenia jest, że w tym regionie wspomniana organizacja, odwołująca się do religijnego ekstremizmu, nie jest jedyną.

Wspólne operacje militarne na pograniczu Nigerii, Nigru i Czadu na niewiele się zdały. Przykładowo tylko w marcu 2020 r. śmierć poniosło 92 żołnierzy, a kolejnych 47 zostało rannych. Niepowodzenie operacji wojskowych, realizowanych przez trzy armie, rozzuchwaliło różne organizacje, które chwyciły za broń. Spora część terytoriów wspomnianych państw jest poza ich kontrolą.

Po 2015 r. Boko Haram stało się częścią niesławnego Państwa Islamskiego. Formalnie w tym rejonie za najważniejszą organizację terrorystyczną uznaje się Islamic State in the West African Province (ISWAP), ale Boko Haram dalej z sukcesem działa, zwłaszcza na prowincjach państw w dorzeczu Jeziora Czad.

W celu pacyfikacji religijnych ekstremistów, w tym rebeliantów z Boko Haram, już w 2014 r powołano do życia Wielonarodową Połączoną Grupę Zadaniową MNJTF, która koordynowała wysiłki Beninu, Kamerunu, Czadu, Nigru oraz Nigerii. Cztery lata później kraje te dołączyły do Grupy G5 Sahelu (Burkina Faso, Czad, Mali, Niger i Francja) i utworzyły wspólne siły G5 Sahel. Francuskie dowództwo miało być elementem koordynującym, a celem zniszczenie wszelkiej aktywności terrorystycznej w regionie. W sumie 5 tysięcy żołnierzy miało szybko reagować na jakiekolwiek zagrożenie wynikające z aktywności religijnych ekstremistów.

Pomimo tych połączonych wysiłków, w regionie Jeziora Czad dalej istnieją czynniki destabilizujące państwa i społeczności. Wciąż mają miejsce permanentne czyny naruszające podstawowe prawa człowieka, w tym prawo do nieskrępowanego wyznawania własnej religii. Usunięcie organizacji terrorystycznych w tym regionie do dnia dzisiejszego nie udało się uczynić.

Co więcej, sytuacja się komplikuje. Już od 2022 r. w Nigerii zauważa się radykalny wzrost aktów przemocy z użyciem broni palnej. Jest to pokłosie permanentnego braku stabilizacji w kraju. Gros obywateli sięga po broń, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo, jednocześnie zagrażając mniejszościom, zwłaszcza chrześcijańskiej. Wystarczy wspomnieć o ludzie Fulani, który nie mogąc liczyć na struktury państwowe się radykalizuje kosztem innych wspólnot. W takich krajach jak Mali czy Burkina Faso notuje się zwiększone akty przemocy, które są dziełem wojska i policji. Formacje, które powinny chronić i zapewniać bezpieczeństwo, same stają się źródłem problemów, niestabilności oraz łamania praw człowieka. Nierzadko ofiarami są cywile, zwłaszcza reprezentanci religijnych mniejszości, których łatwo odróżnić i jeszcze łatwiej oskarżyć o wspólne nieszczęścia. Poza tym, pod wielkim zagrożeniem są procesy demokratyzacji życia politycznego w krajach afrykańskich. W literaturze często pojawiają się zapisy o „chorobie zamachów stanu”. Kolejne państwo znalazło się w rękach wojskowych elit –w lipcu 2023 r. miał miejsce zamach stanu w Nigrze. Taka sytuacja nie sprzyja stabilizacji. Wszystkie wspomniane dysfunkcjonalizmami uniemożliwiają realną walkę z terroryzmem oraz z rosnącymi we wpływy organizacjami typu Boko Haram/ISWAP.

Postawa niektórych państw też może wzbudzać niepokój. Przykładowo, kiedy pod koniec 2022 r. pojawiły się niepokojące raporty z Nigerii o wzroście przemocy z użyciem broni palnej, Wielka Brytania oraz Stany Zjednoczone wycofały swój personel dyplomatyczny ze stolicy tego kraju. Co oczywiste od razu wzbudziło to popłoch wśród mieszkańców, którzy mogli mieć skojarzenie z Kabulem i wycofaniem zagranicznych sił z Afganistanu, tuż przed ponownym przejęciem władzy przez Talibów. Oficjalnie podano, że wycofanie korpusu dyplomatycznego było spowodowane podejrzeniem planowania dużego zamachu terrorystycznego.

Zarówno w Mali, jak i w Burkina Faso, wojska wierne rządowi centralnemu – zdaniem Organizacji Narodów Zjednoczonych ONZ – miały dokonywać masowych egzekucji. Mowa jest o zbiorowych mogiłach, gdzie pochowano po kilkaset ofiar. Sytuacja jest bardzo napięta, a wycofanie sił ONZ z Mali raczej nie będzie skutkowało stabilizacją oraz zmniejszeniem napięcia w samym wieloetnicznym i wieloreligijnym społeczeństwie.

Natomiast niedawny zamach stanu w Nigrze był dziewiątym w Afryce Zachodniej w przeciągu ostatnich trzech lat. Jeszcze niedawno Stany Zjednoczone określały to państwo jako modelową demokrację i wzór dla reszty kontynentu. Jednocześnie Niger był stacją przystankową dla wojskowych kontyngentów angażowanych w walkę z organizacjami terrorystycznymi oraz fundamentalistami religijnymi. Obecnie w tej części afrykańskiego kontynentu nie ma już „stabilnych przystani”.

Liczba dysfunkcjonalizmów w regionie Jeziora Czad jest bardzo duża, a zapotrzebowanie na pomoc humanitarną rośnie w zastraszającym tempie. Gros organizacji pozarządowych dalej jednak ma nadzieję, że wraz z poprawą bytu tysięcy poszkodowanych w wojnach o podłożu religijnym, etnicznym bądź walkach o władzę, zapoczątkowany zostanie proces pokojowy.

Co więcej, pomoc humanitarna wcale nie wyklucza innych form wsparcia i interwencji. Nie wystarczy tylko transferować pieniądze i mieć nadzieję, że będzie lepiej. Strategia prorozwojowa i propokojowa musi zawierać różne formy aktywności. Jednakże, aby zapewnić skuteczność działań, musi istnieć wpierw rzetelna i kompleksowa wiedza. Tylko dzięki dobrym analizom ekspertów i działaczy na rzecz praw człowieka wiadomym jest, co dysfunkcjonuje i jakie środki zaradcze zastosować.

Zatem każdorazowa dobra edukacja oraz globalny wysiłek na rzecz stabilności, pokoju i rozwoju może skutkować niwelowaniem wpływu terrorystów, ekstremistów i religijnych fundamentalistów.

dr Krystian Chołaszczyński

 

Źródło:

Dire Need for Humanitarian Aid in the Lake Chad Basin, 08.08.2023, https://www.persecution.org/2023/08/08/dire-need-for-humanitarian-aid-in-the-lake-chad-basin/ [dostęp 21.08.2023]

Military Coup in Niger Ousts Elected Government Amid Regional Security Concerns, 02.08.2023, https://www.persecution.org/2023/08/02/military-coup-in-niger-ousts-elected-government-amid-regional-security-concerns/ [dostęp 22.08.2023]

Update: Niger’s ruling junta calls for citizens to mobilise, 03.08.2023, https://www.opendoorsuk.org/news/latest-news/niger-coup/ [dostęp 22.08.2023]