Kategorie bazy wiedzy

Prawa człowieka a posthumanizm 

Przeżywane dzisiaj niepowodzenia w walce o ochronę elementarnych praw człowieka – stanowiących fundament polskiej Konstytucji [1] – to rezultat zmierzenia się z rozpowszechnionym sposobem myślenia, w którym nie ma miejsca na pojęcie obiektywnych, niezmiennych i powszechnych „praw człowieka”. Ten sposób myślenia określa się często mianem „posthumanizmu”, a obecny jest on w całej współczesnej humanistyce. Wkroczył także do nauki prawnych, a tym samym oddziałuje na współczesne życie polityczne, skoro w dużej mierze biorą w nim udział prawnicy. Jednak bez właściwego pojmowania prawa, nie ma szansy na trwałą – niezależną od przesileń politycznych – ochronę któregoś z praw człowieka.
Dość tu przypomnieć obecną w Konstytucji RP zasadę ochrony przez państwo małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety. [2] Podważające ten zapis działania3  – np. postulujące stworzenie instytucji związków partnerskich czy dopuszczające adopcję przez pary homoseksualne – nie odwołują się do tego sposobu pojmowania prawa, który jest obecny w zapisach konstytucyjnych, ale do rozmaitych ludzkich chęci, zyskujących społeczną akceptację. Nie odwołują się bowiem do obiektywnego, wspólnego wszystkim ludziom <humanum>, wspólnego człowieczeństwa, mającego szczególną wartość w widzialnym świecie. A ta właśnie teza stanowi sam rdzeń <humanizmu>, którego negacja opanowała współczesną humanistykę i wtargnęła także na wydziały prawa naszych uniwersytetów.  [3]  Co to jest zatem „posthumanizm”  i w jaki sposób przejawia się w dyskursie prawniczym?
Intelektualne początki „posthumanizmu” wiąże się zwykle z  głośną krytyką <humanizmu> sformułowaną przez M. Heideggera w „Liście o <humanizmie>” z 1946 roku. Inspirował się myślą F. Nietzschego, obwieszczającego „śmierć Boga”, w wyniku czego musi umrzeć także człowiek, sprawca śmierci swojego Stwórcy. [4] Zdaniem jednego z polskich profesorów prawa „Nietzscheańska metafora „śmierci Boga” słusznie chyba uchodzi za genialną diagnozę stanu duchowości nowoczesnych społeczeństw”6 ale – co więcej – „Ze śmiercią Boga wypada się pogodzić.” [5] .  Post-człowiek ma zatem kreować swoje życie wedle własnych pomysłów i chęci, a nie rozwijać zadane mu obiektywne człowieczeństwo. Tym samym „antyhumanizm” neguje nadrzędną wobec świata przyrody pozycję człowieka i całkiem trafnie wskazuje się, że u podstaw myśli Nietzschego znajduje się darwinizm, [6] czyli ujmowanie człowieka narzędziami nauk przyrodniczych, stąd też jego redukcja do zwierzęcia i usprawiedliwianie traktowania człowieka jako zwierzęcia. Temu zaś manipulowaniu człowiekiem otwiera drogę posthumanizm w prawoznawstwie. [7]
Skoro bowiem nie ma jakiejś obiektywnej prawdy na temat człowieka, to w dyskursie prawniczym skazani jesteśmy na – ukrywający swoje oblicze – subiektywizm, bo w nurcie posthumanizmu np. „bezstronność i apolityczność może być tylko subiektywnym odczuciem sędziego, bądź podmiotu, który go ocenia. Słowa »bezstronny« i »apolityczny« zaczynają znaczyć tyle, co »myślący podobnie, będący po mojej stronie” [8] .
Ale takich subiektywistycznych i egoistycznych konsekwencji nie lękają się przedstawiciele „posthumanizmu” w naukach prawnych. Zdaniem A. Sulikowskiego: „W zakresie praw człowieka przemawia do mnie neopragmatyzm i antyfundamentalizm koncepcji zaproponowanej przez Richarda Rortego”, a zatem „musi nam wystarczyć to, że wypracowane instytucje jakoś działają, a źródłem ich ekspansji może być jedynie wskazywanie innym ich zalet.” [9] Al Ale to „jakieś działanie” i „jakieś zalety” nie wystarcza, bo nawet wyjątkowo sprawna machina III Rzeszy nie wyklucza pytania: czy to państwo i jego prawo respektuje elementarne dobra człowieka, czyli „prawa człowieka”? Nie można się zgodzić także na scjentystyczny redukcjonizm „posthumanizmu”: nauki przyrodnicze nie są w stanie odsłonić prawdy o człowieku.

 

dr hab. Marek Czachorowski, prof. KPSW

PRZYPISY

  1. Por. M. Piechowiak, Preambuła Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 r. Aksjologiczne podstawy prawa, Warszawa 2020 (Wydawnictwo Beck). Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 1
  2. Art. 18. Konstytucji RP: „Małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej”. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 2
  3. W wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. akt IV SA/Wa 2618/18) orzeczono, iż polska Konstytucja nie wyklucza instytucji związków jednopłciowych. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 3
  4. Por. A. Sulikowski, Posthumanizm a prawoznawstwo,  Opole 2013. Por. T. Pietrzykowski, Przeszłość i przyszłość filozoficznoprawnej idei praw człowieka, Filozofia Publiczna i Edukacja Demokratyczna, Tom II • 2013 • Numer 2 • s. 212-232 (s. 232 rozdział: „W stronę post-humanizmu”) https://www.researchgate.net/publication/287438107_Przeszlosc_i_przyszlosc_filozoficznoprawnej_iei_praw_czlowieka. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 4
  5. Por. M. Foucault, Słowa i rzeczy. Archeologia nauk humanistycznych, tłum. T. Komendant. Gdańsk: Wydawnictwo słowa/obraz terytoria, 2006, s. 346. Zdaniem Foucaulta „W naszych czasach – wciąż Nietzsche wyznacza im z oddali zwrotny punkt – objawiła się nie tyle nieobecność czy śmierć Boga, ile kres człowieka (…); okazuje się zatem, że śmierć Boga i ostatni człowiek wiążą się ze sobą” (tamże, s. 245). Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 5
  6. A. Sulikowski, Prawa człowieka a „śmierć Boga”,  Acta Universitatis Wratislaviensis Przegląd Prawa i Administracji, No 3744  CVII Wrocław 2016, s. 359. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 6
  7. Tamże, s. 373. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 7
  8. Zob. R. Rorty, Pragmatyzm i filozofia post-nietzscheańska, w: Postmodernizm. Antologia przekładów, red. R. Nycz, Kraków 1996, s. 120. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 8
  9. Zdaniem L. Morawskiego „postmodernistom jest daleko bliżej do tego, co robił marksizm, leninizm i maoizm”. L. Morawski, Podstawy filozofii prawa, Toruń 2014, s. 350. Stąd też „wiodące nurty postmodernistycznej [teorii prawa – M. Cz.] są bardziej ideologiami i ruchami politycznymi niż szkołami naukowymi” (tamże, s. 351). Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 9
  10. W. Jasiński, Bezstronność sądu i jej gwarancje w polskim procesie karnym, 2009 (Oficyna Wolters Kluwer Business), s. 17. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 10
  11. Sulikowski, Prawa człowieka, dz. cyt., s. 373. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 11