Kategorie bazy wiedzy

Prześladowania chrześcijan ze strony zwolenników ideologii gender 2

Prześladowania chrześcijan ze strony zwolenników ideologii gender
2. Promowanie ideologii gender
Ideologię gender, podobnie, jak ideologię homoseksualizmu, która jest główną i najistotniejszą składową ideologii LGBT, przedstawia się jako teorię naukową, opartą na rzetelnych badaniach, wspartą najnowszą wiedzą. W konsekwencji osoby krytykujące podstawy tej ideologii są ewidentnie prześladowane. W dalszej części niniejszego opracowanie zostaną przedstawione ilustracje tego stanu rzeczy.
Wydaje się wszakże rzeczą konieczną wskazanie uprzednio charakterystycznej strategii, jaką posługuje się omawiana ideologia.
Pomocą w jej zrozumieniu może być artykuł Marshalla Kirka, opublikowany w 1987 r. w gejowskim piśmie „Guide Magazine”. Zawierał on program oswajania społeczeństwa amerykańskiego z „równouprawnioną” orientacją seksualną.
Program zawiera sześć kroków i dotyczy promocji homoseksualizmu. Niemniej, gdyby tak zamienić słowo „homoseksualizm” na „genderyzm”, taki zabieg nie byłby bez sensu, tym bardziej, że ideologia gender jawi się jako przede wszystkim usprawiedliwienie homoseksualizmu i ruch mający na celu utrwalenie zdobytych przez niego roszczeń.
Oto owe sześć kroków:
Krok 1: Mówcie o homoseksualistach i homoseksualizmie tak często i tak głośno, jak to możliwe.
Krok 2: Przedstawiajcie gejów jako ofiary, nie jako agresywnych rywali.
Krok 3: Dajcie obrońcom poczucie, że działają w dobrej sprawie.
Krok 4: Zadbajcie, żeby geje dobrze wypadali.
Krok 5: Sprawcie, aby wrogowie wypadli źle.
Krok 6: Szukajcie funduszy.
Warto spojrzeć sumarycznie na realizację tych kroków. Jak wyjaśnia krok pierwszy Marshall Kirk „Stoi za tym prosta zasada: niemal każde zachowanie zaczyna wyglądać normalnie, jeśli stykasz się z nim dość często w swoim bliskim otoczeniu. […] Ważne jest, gdzie zabieramy głos. Media wizualne – film i telewizja – to oczywiście najpotężniejsze środki budowy wizerunku w cywilizacji zachodniej” [1] .
Prezentacja „normalności” osób o zaburzeniach tożsamości płciowej dokonuje się obecnie coraz szerzej w przestrzeni uznawanej za szczególnie wiarygodną – w przestrzeni nauki. W badaniu opublikowanym w październiku 2019 r. w „American Journal of Psychiatry” stwierdzono, że operacja „afirmująca płeć” (co w istocie oznacza zmianę płci) obniża zapotrzebowanie na późniejsze leczenie zdrowia psychicznego w grupie osób, u których zdiagnozowano „niestabilność płci”. Takie informacje spotkają się zazwyczaj z dużym zainteresowaniem mediów. Utwierdzają też przekonanie o istniejącym status quo tego, co było tradycyjnie uznawane za patologię, wyjątek, odstępstwo od normy, a teraz zyskuje status normalności. Jednak, jak wykazywał miesiąc po publikacji, prof. Mark Regnerus, nawet pobieżna lektura raportu z tego badania przedstawia o wiele mniej optymistyczną wizję niż prezentują to narracje medialne – a także samo niczym nie uzasadnione przekonanie autorów owej publikacji.
Powiedzmy, że sprawa jest dyskusyjna. Ale czy dyskusyjne są rewelacje opublikowane w innym szacownym piśmie naukowym „International Journal of Sexual Health”? W artykule z listopada 2018 r. „Childhood Gender Nonconformity and Children’s Past-Life Memories [2] czworo naukowców z University of Virginia School of Medicine stawia tezę, że dziewczęta, które aktualnie czują się chłopcami i chłopcy, którzy aktualnie czują się dziewczętami wspominają po prostu swoje przeszłe, minione życie we wcieleniu innej płci!
Kirk zwraca uwagę na dość ciekawy element: „Skoro konserwatywne Kościoły potępiają gejów, możemy zrobić tylko dwie rzeczy, aby osłabić homofobię głęboko wierzących. Po pierwsze możemy zamącić wody moralności przez akcentowanie poparcia dla gejów ze strony bardziej umiarkowanych Kościołów, […] Po drugie, możemy podkopać moralny autorytet homofobicznych Kościołów, przedstawiając je jako przestarzały zaścianek, nienadążający za czasami oraz najnowszymi osiągnięciami psychologii”. W Stanach Zjednoczonych ikoniczną wręcz postacią, która zmienia wizerunek „homofobicznego” Kościoła katolickiego jest o. James Martin, jezuita. W 2019 roku ks. James Martin, znany jako propagator tzw. „osób-LGBT” napisał w mediach społecznościowych, że jego prywatne spotkanie z papieżem Franciszkiem we wrześniu było „publicznym znakiem” papieża „poparcia” jego pracy – którą opisał jako „posługę katolikom LGBT”.  Problem polega na tym, że Biuro Stolicy Apostolskiej nie dementuje takich sensacji (podobnie, jak wielu innych, z innych dziedzin, jak choćby rewelacji przekazywanych przez red. Scalfariego). Taki brak dementi stanowi bardzo ważny element w procesie nazwanym przez Kirka „osłabieniem homofobii głęboko wierzących”.
W polskich realiach trzeba zwrócić uwagę w przestrzeni naukowej na choćby jeden fakt. W 2011 r. w Polsce gościł dr Joseph J. Nicolosi, dyrektor ds. klinicznych oraz założyciel Thomas Aquinas Psychological Clinic w Encino (Kalifornia), współzałożyciel oraz były prezes Narodowego Stowarzyszenia na Rzecz Terapii i Badania Homoseksualizmu, członek American Psychological Association. Dr Nicolosi specjalizuje się w terapii reparatywnej, która ma zastosowanie przy leczeniu m.in. homoseksualizmu egodystonicznego czyli takiego, gdy homoseksualista ze względu na współistniejące zaburzenia psychologiczne szuka terapii pozwalającej na zmianę jego orientacji seksualnej. Wykład miał się odbyć na terenie Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Jednak władze uczelni po protestach środowisk gejowskich odmówiły wynajęcia sali [3] . Powyższy przykład pokazuje interesujące zjawisko. Temat dyskusji naukowej jest rugowany z przestrzeni najbardziej dla siebie właściwej pod wpływem presji środowisk ideologicznych. Pozbawiony głosu w tej przestrzeni i sprowadzony do „podziemia” (symboliczne jest to, że wspomniany wykład odbył się ostatecznie w „Piwnicy Farnej” w Poznaniu) traci na znaczeniu publicznej i naukowej ekspresji. Zostaje pozbawiony nie tylko właściwej sobie wartości, ale odmawia mu się prawa wystąpienia w rzetelnej dyskusji.
Interesującym przypadkiem była kampania sprzeciwu wobec dra Gerarda van den Aardwega, holenderskiego psychologa i psychoterapeuty, prelegenta podczas wrocławskiego Kongresu Społecznego organizowanego w ramach Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Wobec dra van der Aardwega znanego ze swojego działania w zakresie terapii osób homoseksualnych podjęto mocne działania usiłujące uczynić go persona non grata Kongresu. Osoby nawołujące do odmowy przyjazdu Holendra, bądź bojkotu spotkania nie zwracały nawet uwagi na to, że tematem jego wystąpienia miał być kryzys tożsamości chrześcijańskiej w Holandii w XX wieku [4] . Na szczególną uwagę zasługuje przywoływanie jako jednego z zasadniczych powodów protestu faktu, że holenderski terapeuta propaguje w ramach terapii formę modlitwy chrześcijańskiej.
Z drugiej strony, zgodnie z zaleceniem Kirka, obecność pierwiastka religijnego jest w debacie o homoseksualizmie czy gender dopuszczalna, o ile mamy do czynienia z katolicyzmem „postępowym”. Stąd o ile niedopuszczalne jest traktowanie modlitwy jako środka terapeutycznego (grozi bojkotem i agresją), o tyle w pełni aprobowana okazała się akcja „Przekażmy sobie znak pokoju” organizowana przez Kampanię Przeciw Homofobii, Grupę Polskich Chrześcijan LGBT „Wiara i Tęcza” oraz Stowarzyszenie na rzecz Osób LGBT „Tolerado”. Znakiem – logotypem tej kampanii były dwie dłonie w geście przekazania znaku pokoju – jedna z różańcem, druga – z opaską w kolorach tęczy [5] . Wskazane przykłady potwierdzają istotne elementy strategii – mówienia o zaburzeniach seksualnych jako normie, rugowania z przestrzeni sfery cieszących się autorytetem i uznaniem głosów krytycznych wobec ideologii, organizowania akcji przemocowych wobec nieprawomyślnych. Na szczególne zauważenie zasługuje wyraźne potępienie poglądów lansujących możliwość terapii za pomocą modlitwy, której charakter leczniczy potwierdzają dzieje chrześcijaństwa, oceniane krytycznie także przez agnostyków. Idzie z tym w parze dopuszczenie głosów „katolicyzmu otwartego”, który okazuje się być deformacją nauki Kościoła.
Ważnym od strony psychologicznej jest krok drugi – przedstawianie gejów, a szerzej – osób o zaburzonej tożsamości seksualnej jako ofiar, nie jako agresywnych rywali.
Kirk pisał: „Zwykli widzowie muszą móc utożsamić się z gejami jako ofiarami. Nie wolno dawać przeciętnemu człowiekowi okazji, by powiedział: „Oni nie są jak my”.
W nocy z 27 na 28 czerwca 1969 r. do nowojorskiego pubu Stonewall Inn w dzielnicy Greenwich Village, na dolnym Manhattanie wkroczyła policja, dokonując rutynowego nalotu na bar dla homoseksualistów, który nie miał koncesji na sprzedaż alkoholu. Rano, 27 czerwca, odbył się pogrzeb Judy Garland, która dość nieoczekiwanie dla niej samej stała się ikoną gejów, gdy jako Dorotka z „Czarodzieja z Krainy Oz” wykonała piosenkę „Somewhere over the rainbow”. Wspomnianej nocy geje mimo interwencji nie rozchodzili się. W barze jedna z lesbijek rzuciła butelką w lustro, krzycząc: „Gay power”. W kolejne dni przed Stonewall Inn odbywały się coraz liczniejsze demonstracje, a część prasy zaczęła opisywać te zamieszki jako powstanie (uprising) w Stonewall. Dziś Stonewall jest obiektem wpisanym na listę pomników narodowych USA, a data „powstania” stała się datą światowych celebracji gay pride.
Skala tej martyrologii nie wymaga komentarza. Jednak, jak sugeruje Kirk: „Krok 3: Dajcie obrońcom poczucie, że działają w dobrej sprawie”. Autor stwierdza jasno i czytelnie: „Kampania medialna, która określa gejów jako ofiary społeczeństwa i zachęca heteroseksualistów, aby ich chronili, musi ułatwić adresatom wytłumaczenie sobie ich nowo nabytej opiekuńczości. […] Nasza kampania nie może domagać się bezpośredniego wsparcia dla praktyk homoseksualnych; powinna natomiast obrać za główny wątek walkę z dyskryminacją. Wolność słowa, wolność wyznania, wolność zrzeszania się, prawo do sprawiedliwego procesu i powszechna ochrona prawna – takie problemy powinna uwypuklać nasza kampania”.
Tak, istotnie, kampanie na rzecz tzw. „osób LGBT” mają wolność na sztandarach. Josef Ratzinger pisał kiedyś: „Możemy też powiedzieć, że miernikiem, którym mierzy się dziś ogólnie ideologie wyzwoleńcze, jest anarchia. W myśl tego ujęcia wolność byłaby całkowicie wtedy, gdyby w ogóle nie było żadnej władzy, żadnej więzi z innymi, lecz jedynie nieograniczona dowolność każdej jednostki, która ma zawsze do dyspozycji wszystko, czego chce, i która zawsze może czynić wszystko, do czego ma chęć. Wyzwolenie polega według tego poglądu na odrzuceniu więzi. Wszelka więź wydaje się więzami, zacieśniającymi wolność; usunięta więź staje się postępem na drodze do wolności. Jest jasne, że w tym świetle rodzina, Kościół, moralność, Bóg muszą się jawić jako przeciwieństwa wolności”.
Krok 4 nakazuje: Zadbajcie, żeby geje dobrze wypadali. Oczywiście, dotyczy to wszystkich tzw. „osób LGBT”. Bo, jak pisze Kirk „honorowy poczet gejów i biseksualistów zapiera dech. Od Sokratesa do Szekspira, od Aleksandra Wielkiego do Aleksandra Hamiltona, od Michała Anioła do Walta Whitmana, od Safony do Gertrudy Stein – lista jest stara, ale wciąż szokuje heteroseksualną Amerykę”.  Zatem Amerykanin, ale przecież w ogóle obywatel globalnej wioski winien budzić się z poczuciem wdzięczności, ale i długu wobec tych „nieheteronormatywnych”. I nie powinien mieć czasu na to, by szukać choćby jednego, wiarygodnego świadectwa historycznego, które pozwalałoby poprawnie wnioskować, że Sokrates praktykował lub akceptował homoseksualizm.
Skoro zostanie nakreślony portret pięknych, mądrych i szlachetnych, w kolejnym kroku trzeba sprawić, aby wrogowie wypadli źle. By przeprowadzić tę kampanię w sposób skuteczny potrzeba jeszcze jednego – poszukać funduszy.
Wydaje się konieczne, by dostrzec elementy tej strategii importowane ze Stanów Zjednoczonych. Dopiero na tym tle można – jak się wydaje – przedstawić niektóre zdarzenia z ostatnich lat w Polsce, które mają znamiona realnej dyskryminacji, aktów nienawiści, nietolerancji i prześladowań wobec ludzi wierzących, budujących na podstawach wiary swoje wybory aksjologiczne.

ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr

PRZYPISY

  1. Cytaty z M. Kirka za: Propaganda homoseksualna – jak to się robi, https://7dni.wordpress.com/2007/06/20/propaganda-homoseksualna-jak-to-sie-robi/ [dostęp 15.07.2020]. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 1
  2. M. Pehlivanova, M. J. Janke, J. Lee, J. Tucker, Childhood Gender Nonconformity and Children’s Past-Life Memories, “International Journal of Sexual Health” 30(3): 2018 s. 1-10. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 2
  3. Na ten temat por. Będzie wykład o terapii dla gejów, a oni protestują, https://polskieradio24.pl/5/3/Artykul/439693,Bedzie-wyklad-o-terapii-dla-gejow-a-oni-protestuja [dostęp 15.07.2020]; P. Żytnicki, Jak leczyć gejów – kontrowersyjna konferencja na uczelni medycznej, https://poznan.wyborcza.pl/poznan/1,36001,10204856,Jak_leczyc_gejow___kontrowersyjna_konferencja_na_uczelni.html [dostęp 15.07.2020]; Nicolsi o „leczeniu homoseksualizmu” w tajemnicy i pod ochroną policji: To z obawy przed atakiem gejów. https://polskatimes.pl/nicolsi-o-leczeniu-homoseksualizmu-w-tajemnicy-i-pod-ochrona-policji-to-z-obawy-przed-atakiem-gejow/ar/450756 [dostęp 15.07.2020]. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 3
  4. Sprzeciw się! Psycholog leczący homoseksualizm gościem kongresu Europejskiej Stolicy Kultury, https://kph.org.pl/esk/ [dostęp 15.07.2020]; Propaguje leczenie homoseksualizmu. Ma wystąpić na Kongresie Społecznym ESK. Organizacje pozarządowe protestują, https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-11-23/propaguje-leczenie-homoseksualizmu-ma-wystapic-na-kongresie-spolecznym-esk-organizacje-pozarzadowe-protestuja/ [dostęp 15.07.2020], zob. także: M. Rajfur, Co powiedział Gerard van den Aardweg? https://wroclaw.gosc.pl/doc/3570481.Co-powiedzial-Gerard-van-den-Aardweg [dostęp 15.07.2020]. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 4
  5. Nie sposób w tym miejscu krótko scharakteryzować swoistego cynizmu tego znaku i samej kampanii. Wystarczy jedynie wspomnieć, że współorganizator akcji Kampania Przeciw Homofobii wymienia wśród celów statutowych „zwiększanie reprezentacji społecznej mniejszości seksualnych” oraz dążenie do zmiany polskiego prawa (art. 12 lit. a, e statutu KPH). Charakterystycznym stała się wypowiedź ks. kard. Stanisława Dziwisza: „w fałszowanie niezmiennej nauki Kościoła włączyły się również niektóre środowiska katolickie, których wypowiedzi i publikacje odeszły od Magisterium. Powołując się wybiórczo na wypowiedzi papieża Franciszka, przemilcza się te, w których Ojciec Święty tłumaczy, że w sprawie homoseksualizmu „powtarza tylko naukę zawartą w Katechizmie””. Por. Stanowisko metropolity krakowskiego ks. kard. Stanisława Dziwisza w sprawie kampanii „Przekażcie sobie znak pokoju” https://naszdziennik.pl/wiara-kosciol-w-polsce/166207,to-falszowanie-niezmiennej-nauki-kosciola.html?d=1 [dostęp 15.07.2020]. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 5