Kategorie bazy wiedzy

Prześladowanie za prawdę o Stwórcy i stworzeniu  Sprawa ks. abpa Marka Jędraszewskiego 

Podczas kazania wygłoszonego w 2019 r. w dniu 75. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego abp prof. dr hab. Marek Jędraszewski zwrócił uwagę, że wolność nie jest nam dana raz na zawsze, a miejsce komunizmu zastąpiła nowa, niezwykle niebezpieczna ideologia. Wypowiedział zdanie: „Czerwona zaraza już nie chodzi po naszej ziemi, ale pojawiła się nowa, neomarksistowska, chcąca opanować nasze dusze, serca i umysły. Nie czerwona, ale tęczowa” [1] .

Słowa te wywołały furię przedstawicieli środowisk LGBT, które zaatakowały arcybiskupa [2] . Jeden z oburzonych publicystów pisał: „Podczas II Wojny Światowej do chorób i zarazy porównywali Żydów naziści. Teraz tą samą retorykę (celowo lub niecelowo) zastosował Jędraszewski. Pomyślmy. W liczącej 1,5 mln wiernych diecezji krakowskiej, biskup diecezjalny, nazywa pewną grupę osób: zarazą. To mogła być Twoja koleżanka, sprzedawca w sklepie, kasjer w kinie, nauczyciel, opiekunka do dziecka. I co robi półtora miliona katolików? Milczy. Więcej, ma to wszystko w głębokim poważaniu lub wręcz wyraża aprobatę” [3] . Znamienne było przypisanie abpowi Jędraszewskiemu słów niewypowiedzianych – Arcybiskup porównał nie ludzi, ale neomarksistowską ideologię gender do marksizmu (przez wielu porównywanego do „czerwonej zarazy”). Znamienne było także – zupełnie nieuprawnione – poruszenie antysemityzmu zupełnie nieobecnego w wypowiedzi abpa Jędraszewskiego. Równie znamienne było to, że Autor cytowanego wpisu na blogu, ubolewając domyślnie nad łamaniem zasady tolerancji postulował wprost akt agresji w stosunku do osoby Arcybiskupa: „W normalnym świecie kilkadziesiąt tysięcy osób zrobiłoby taką rozróbę, że Jędraszewskiego wywożono by na taczkach” [4] .

Istotnie usiłowano zrobić „rozróby” poprzez manifestacje pod Kurią Krakowską, skierowanie sprawy do sądu, liczne ataki medialne, zarówno w mediach elektronicznych, jak i telewizyjnych. Robert Biedroń nazwał Arcybiskupa „diabłem wcielonym”: „Bp Jędraszewski to diabeł wcielony. Od słowa nienawiści, do czynów nienawiści jest bardzo bliska droga. Ludzie odpowiedzialni nie skalują napięcia. Biskup Jędraszewski zrobił błąd” [5] . Do słów krytyki przyłączył się w pewnej mierze Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, którego ks. abp Jędraszewski był pracownikiem. Zorganizowano m.in. otwarty protest, w którym znalazły się słowa: „Słowa arcybiskupa Jędraszewskiego stoją w sprzeczności z wartościami, które przyświecają akademickiej wspólnocie. Milczenie wobec zacytowanych słów profesora naszego uniwersytetu odczytać można jedynie jako wyraz przyzwolenia na nękanie i przemoc wobec nas, naszych i Waszych Koleżanek i Kolegów.

Wobec powyższych słów nikt z Nas, którym przyświecają wymienione wyżej ideały i wartości, bez względu na to jakie wspólnoty reprezentujemy, nie powinien milczeć” [6] .

Głos zabrał rektor UAM prof. UAM dr hab. Andrzej Lesicki. W liście z 12 sierpnia zadeklarował, że będzie zdecydowanie zwalczał wszelkie przejawy agresji i przeciwdziałał dyskryminacji ze względu na narodowość, płeć, religię, przekonania polityczne, niepełnosprawność czy orientację seksualną. „Język nienawiści przyczynia się do pogłębiania podziałów w naszym społeczeństwie, staje się źródłem narastającej agresji i przejawów wrogości. Niepokojem napawa fakt, że i hierarchowie kościoła katolickiego używają mowy nienawiści” [7] . Jakkolwiek w Oświadczeniu nie padło nazwisko żadnego z hierarchów, tekst wypowiedzi został odebrany bardzo jednoznacznie.

Sednem sporu nie podjętego właściwie przez antagonistów Arcybiskupa jest uznanie tego, czy teoria gender ma znamiona ideologii neomarksistowskiej. A skoro tak, to czy podobnie jak ideologia marksistowska jest ze swej istoty antychrześcijańska?

W tym celu warto pobieżnie z konieczności, ale w sposób dotykający istoty marksizmu podjąć te kwestie, ukazując analogie „bezbożnego komunizmu” i ideologii gender. Świadomie odwołuję się do sformułowania Piusa XI z jego encykliki „Divini redemptoris” z 1937 r., gdzie papież pisał m.in.: „Komunizm w większej jeszcze mierze niż inne tego rodzaju ruchy w przeszłości zawiera błędną ideę wyzwolenia. Fałszywy ideał sprawiedliwości, równości i braterstwa w pracy przepaja bowiem całą jego doktrynę i wszystkie działania pewnym błędnym mistycyzmem, który daje tłumom pozyskanym złudnymi obietnicami zapał i sugestywnie szerzący się entuzjazm. (…)”  [8] . Przywołanie błędnej idei wyzwolenia jest tutaj kluczowe.

Ważne dla zrozumienia marksizmu, a zwłaszcza jego etyki jest uwzględnienie ogólnych założeń światopoglądowych. U podstaw leży wiara w materialistyczny monizm. Zgodnie z nim głosi się, że istnieje tylko materia jako jedyna rzeczywistość wyczerpująca w całości wszystkie zjawiska. W tej materii dokonuje się wieczny ruch i rozwój, które warunkują postęp ilościowy przeradzający się w jakość. Na tle tego ruchu człowiek jawi się jako jeden z wielu jego skutków; jest cząstką przyrody, ale przez swoje uzdolnienia duchowe wznosi się ponad nią. Człowiek zajmuje wśród istot żyjących miejsce naczelne, co jest równoznaczne z tym, że nikt go nie stworzył, ale jest on tworem określonych warunków społecznych i przyrodniczych [9] . Marks pisał: „…istota człowieka to nie abstrakcja tkwiąca w poszczególnej jednostce. Jest ona w swojej rzeczywistości całokształtem stosunków społecznych” [10] .

Na podstawie wymienionych powyżej założeń budowany jest system etyki marksistowskiej. Ujmuje on człowieka (który zajmuje naczelne miejsce w rzeczywistości) jako naczelną i najwyższą normę dla samego siebie. Człowiek zatem, jego dobro jest aksjologicznie najwyższą wartością, podstawą systemu etycznego, summum bonum. To także człowiek tworzy zespół norm moralnych. Według prof. Marka Fritzhanda zasadnicza treść normatywnego przeświadczenia aksjologicznego Marksa wyraża się w postaci dyrektywnej: bądź człowiekiem. Oznacza to zarówno zasadę samorealizacji (prawo każdego człowieka do rozwoju swojej osobowości), jak i zasadę uspołecznienia (obowiązek uszanowania potrzeb drugiego człowieka). Pełne zastosowanie obu zasad hamuje alienację, która ogałaca człowieka z tego, co stanowi jego prawdziwą istotę ludzką. Nakaz etyczny sprowadza się zatem do uwolnienia od alienacji:

-religijnej (idea i pojęcie Boga, które są efektem personifikacji i deifikacji cech ludzkich),
-politycznej (przemoc aparatu władzy co nie reprezentuje ludu),
-ekonomicznej (degradacja człowieka do rzędu przedmiotu i towaru).

W tym kontekście widać, że u samych podstaw założeń etyki marksistowskiej pojawia się idea emancypacji i wyzwolenia. To nakazuje pytać się o dokładniejszy kształt teorii wyzwolenia i zbawienia człowieka od zła, teorii, którą można określić mianem „soteriologii marksistowskiej”.

Każda etyka posiada własną soteriologię – teorię zbawienia człowieka. W niektórych systemach to zagadnienie staje się szczególnie ostre, wręcz dramatyczne. Dotyczy to zwłaszcza etyki chrześcijańskiej i marksistowskiej. Programy obydwu soteriologii są bardzo różne, co wynika z kontrowersji antropologicznych (różne jest określanie istoty człowieka). Kontrowersje te wynikają ze źródła (materialistycznego lub teistycznego) oraz – co tutaj nas szczególnie interesuje – ze stosunku człowieka do prawdy o nim [11] . Spróbujemy prześledzić pokrótce sposób rozumowania Marksa [12] .

Pierwszym etapem jest etap uwolnienia, który można określić jako wyzwolenie od obiektywnej prawdy i jej podstawy.

Punktem wyjścia dla Marksa jest analiza sytuacji Niemiec w XIX wieku. Konkluzje jednak są ogólniejsze, gdyż jak zapewnia Autor: „…emancypacja Niemca jest emancypacją człowieka”.  W „Przyczynku” Marks przypomina krytykę religii w tradycji filozofii niemieckiej i wskazuje, że ta krytyka powinna prowadzić do ukazania i usunięcia korzeni zła, co jest związane z problemem samorozumienia człowieka, a szerzej – problemem antropologii. Skoro nie ma Boga, to człowiek od Niego nie jest zależny. Atrybuty przypisywane Bogu są atrybutami człowieka. Pierwszym z nich jest atrybut stwórcy. Człowiek według konsekwentnego rozumienia materialistycznego pojawił się na ziemi jak każda forma materialnego bytu o właściwościach ruchu (jego prawami zajmuje się dialektyka).

Jest to element równie podstawowy dla ideologii gender. W sposób fundamentalny neguje ona prawdę stworzenia, odrzuca akt stwórczy Boga i pochodzenie człowieka wynikające z tego aktu.

Marks twierdził, że pochodzenie człowieka da się wytłumaczyć dialektyką i teorią ewolucji: „Moralność, religia, metafizyka i wszystkie inne rodzaje ideologii oraz odpowiadające im formy świadomości tracą już przeto pozory samodzielności. Nie mają one historii, nie mają rozwoju; to tylko ludzie, rozwijając swą produkcję materialną i swe materialne stosunki wzajemne, zmieniają wraz ze swą rzeczywistością również swoje myślenie i wytwory tegoż myślenia. Nie świadomość określa życie, lecz życie określa świadomość (…)” [13] .

Problemem pozostaje jednak natura człowieka. Marks stwierdza, że feuerbachowska krytyka religii usunęła Boga, ale nie usunęła konsekwencji religijnego obrazu świata i człowieka, traktując nadal człowieka w kategoriach abstrakcyjnych i ahistorycznych. Zrozumienie ziemskiej podstawy „świata religijnego” uwolni od złudzenia stałej i normatywnej natury człowieka.

Marks nie pozostawia „uwolnionego”, „wyzwolonego” człowieka w płaszczyźnie bierności. Oferuje natomiast przejście drugiego etapu, który można określić jako etap wolności „do”.

Skoro Boga nie ma, to kim będzie człowiek zależy wyłącznie od człowieka. On sam określi się (stworzy) przez własną praxis [14] . Nie trzeba tutaj wielkich wysiłków intelektualnych, by przywołać podstawowy aksjomat ideologii gender, iż „nikt nie rodzi się kobietą, lecz się nią staje” (S. de Beauvoir). Warto przypomnieć też głoszone przez gender pomysł, iż płeć jawi się jako zmienna kapitalizmu i podziału pracy. Jest to klasyczny pogląd Engelsa, który twierdził, że „nierówność płci jest pochodną istniejącego w społeczeństwie kapitalistycznym podziału na sferę produkcji (aktywność mężczyzn) i reprodukcji (aktywność kobiet)” [15] . „W latach 70-tych teoria Engelsa została spopularyzowana przez amerykańską feministkę, Sulamith Firestone, która w swojej pracy „Dialectic of Sex” starała się udowodnić analogiczność położenia kobiet i robotników w kapitalistycznym porządku ekonomicznym. Zdaniem Firestone, jedynie „upublicznienie” sfery reprodukcji, odejście od modelu monogamicznej heteroseksualnej rodziny oraz udostępnienie kobietom dostępu do najnowszych technologii reprodukcyjnych (antykoncepcja, aborcja, in-vitro), mogą doprowadzić do eliminacji podporządkowania kobiet i emancypacji” [16] .
W klasycznym marksizmie warunkiem tego procesu jest uwolnienie praxis od obciążeń związanych z rzekomo normatywną naturą ludzką. O jakie obciążenia chodzi? Marks wyjaśnia, że ma na myśli sztywny podział na podmiot i przedmiot poznania oraz założenia, że człowiek musi najpierw poznać rzeczywistość, by później działać. Marks zastępuje klasyczną koncepcję prawdy koncepcją pragmatyczną. Według niej praktyka tworzy prawdę.

W konsekwencji filozofia i filozofowie mają odtąd już nie interpretować świata, ale go zmieniać. Ostatnia z „Tez o Feuerbachu” przynosi proklamację nowego programu antropopraxii. W programie tym, który głosi proklamowanie człowieka bogiem pod warunkiem detronizacji Boga – Marks widzi jedną trudność: liberalizm indywidualistyczny. Każdy może głosić i stwarzać własną prawdę, a to prowadzić będzie do kolizji projektów poszczególnych jednostek. Tej trudności nie da się pokonać dialogiem. Pozostaje walka. W ten sposób wolność do tworzenia prawdy prowadzi do usprawiedliwienia przemocy. Znowu, nie podejmując w tym miejscu szczegółowej analizy można zauważyć, że ten proces pragmatycznego kreowania „prawdy” poprzez walkę usprawiedliwiającą przemoc jest potwierdzony choćby opisanym powyżej pobieżnie atakiem na abpa Jędraszewskiego. W całym zmasowanym ataku nie padły żadne kontrargumenty racjonalne, falsyfikujące tezę marksistowskiej i antychrześcijańskiej genezy ideologii gender.

Jeszcze jedna charakterystyczna analogia. Marks postulował, by podmiot zbiorowy (nie indywidualny) kreował sam siebie. W tej wizji jednostka, która jest całokształtem stosunków społecznych kształtuje siebie w wyniku kolektywnej autokreacji. Stąd decydującą społeczną siłą staje się proletariat. Ponieważ jednak brakuje mu świadomości siły potrzebny jest sojusz proletariatu i filozofii. Zadaniem tej ostatniej jest kształtowanie rzeczywistości społecznej poprzez manewrowanie istniejącymi siłami, zwłaszcza w proletariacie: „…trzeba sprawić, aby rzeczywisty ucisk był jeszcze bardziej przygniatający, dodając do niego świadomość ucisku; trzeba hańbę uczynić jeszcze bardziej haniebną rozgłaszając ją…”

Walka teoretyczna winna być kierowana przez propagandę (jest ona całkowicie usprawiedliwiona wobec braku prawdy obiektywnej). Wówczas proletariat przeprowadzi rewolucję zupełnie nowego rodzaju. Stąd jasnym staje się postulat: „Postępuj tak, aby proletariat zwyciężył jak najszybciej. Dobre i moralne jest to, co przybliży zwycięstwo proletariatu – bo jest to zwycięstwo ludzkości i istotny krok ku wyzwoleniu” [17] . W. Wzmiankowana narracja jest także typowa dla współczesnego neomarksizmu w postaci ideologii gender. Słowa Marska „…trzeba sprawić, aby rzeczywisty ucisk był jeszcze bardziej przygniatający, dodając do niego świadomość ucisku” mogą stanowić motto do tzw. Konwencji Stambulskiej, która ekstrapoluje skalę tzw. „przemocy domowej”, ale zarazem zawęża ją do wyłącznie kobiet (choć przemocy poddawane są dzieci płci męskiej, starzy mężczyźni, ale i mężczyźni w sile wieku). Wszystko to napędza propagandę walki o zwycięstwo „uciskanych i prześladowanych, dyskryminowanych i poddanych homofobicznym zachowaniom” osób.

Jest to wizja odrzucająca prawdę o Bogu Stwórcy, prawdę o człowieku i jego naturze, prawdę o miłości jako podstawowym czynniku tworzącym życie społeczne. W konsekwencji jest to negacja prawdy o małżeństwie. Wszystkie wskazane elementy stanowią integralne części chrześcijaństwa. Są dzisiaj poddane negacji, a próby krytyki tego stanu rzeczy i obrony własnej wiary spotykają się z ostrą reakcją.

Akty agresji w stosunku do ks. abpa prof. dr hab. Marka Jędraszewskiego stanowią wręcz modelowy przykład prześladowania za wyznawaną wiarę ze strony neomarksistowskiej ideologii.

ks. prof. Paweł Bortkiewicz TChr

PRZYPISY

  1. Cyt. za: https://www.tvp.info/43762662/polska/czerwona-zaraza-juz-nie-chodzi-po-naszej-ziemi-ale-pojawila-sie-nowa-neomarksistowska/43757196/czerwona-zaraza-juz-nie-chodzi-po-naszej-ziemi-ale-pojawila-sie-nowa-neomarksistowska/  [dostęp 22.07.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 1
  2. Por. np. jedną z dyskusji politycznych, gdzie przedstawiciel opozycji powiedział: „Wypowiedziami pana biskupa powinna zając się prokuratura. To stanowisko jest nietaktem – grzmiał Bartosz Margul z klubu Radych Prezydenta Krzysztofa Żuka”. https://kurierlubelski.pl/klotnia-radnych-o-stanowisko-w-sprawie-teczowej-zarazy-zaczeli-od-stanowiska-w-sprawie-abp-jedraszewskiego-a-skonczyli-na/ar/c1-14401545 [dostęp 22.07.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 2
  3. K. Orzeł, Wstyd mi za Kraków, https://karolorzel.com/wstyd-mi-za-krakow [dostęp 22.07.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 3
  4. Tamże. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 4
  5. P. Balinowski, Biedroń: Jędraszewski to diabeł wcielony. Przekroczył granice, które są nieprzekraczalne, https://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/rozmowa-poludnie/news-biedron-jedraszewski-to-diabel-wcielony-przekroczyl-granice-,nId,3127492 [dostęp 22.07.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 5
  6. Homilia prof. dr hab UAM Marka Jędraszewskiego – reakcja społeczności UAM, https://secure.avaaz.org/community_petitions/pl/spo_Homilia_prof_dr_hab_UAM_Marka_Jedraszewskiego_reakcja_spolecznosci_UAM/?emnvsOob&utm_source=sharetools&utm_medium=email&utm_campaign=petition-768329-Homilia_prof_dr_hab_UAM_Marka_Jedraszewskiego_reakcja_spolecznosci_UAM&utm_term=nvsOob%2Bpl&fbclid=IwAR2x795wYnhYADf0LcVC9PTJNBDYxXcuNidilHkkUQqmKjubMfcd2Bn_ifk [dostęp 22.07.2020]. Nadmienić należy, że w samym tytule petycji są błędy. Homilię wygłaszał przede wszystkim Marek Jędraszewski jako ksiądz arcybiskup, a nie jako profesor. W tytule pozbawiono go funkcji kościelnych. W roku 2019 ks. abp Jędraszewski nie był już pracownikiem UAM, co sugeruje tytuł. Sam zwrot „prof. dr hab. UAM” jest błędem. Obowiązuje bowiem nazwa „prof. UAM dr hab.” w przypadku profesora uczelnianego lub „prof. dr hab.” w przypadku profesora tytularnego, którym jest Ksiądz Arcybiskup. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 6
  7. Oświadczenie Rektora, https://www.uniwersyteckie.pl/zycie/oswiadczenie-rektora?fbclid=IwAR16vm-288q0AcSVmJMnoBytP4G4KH59FOT7wFKbYwBHViRpUicGTFrRBQk [dostęp 22.07.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 7
  8. Cyt. za: https://www.pch24.pl/o-bezboznym-komunizmie,14497,i.html#ixzz6SurSsMmx [dostęp 22.07.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 8
  9. Por. np.: Człowiek jest „produktem warunków środowiska przyrodniczego i społecznego, a jednocześnie sam kształtuje te warunki i środowisko” (A. Schaff). Człowiek „nie jest czymś danym i gotowym. Natura jego nie jest niezmienna, ale zmiany jej następują pod wpływem pracy, to jest specyficznie ludzkiej działalności” (M. Fritzhand). Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 9
  10. K. Marks, Tezy o Feuerbachu (Teza 6) w: K. Marks, F. Engels, Dzieła, T. 3. Warszawa 1961, s. 5‑8. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 10
  11. Główne źródła marksowskiej soteriologii to: „Przyczynek do heglowskiej krytyki filozofii prawa” (Dzieła, T. I, Warszawa 1960, s. 457‑473) i „Tezy o Feuerbachu” (T. III, Warszawa 1961, s. 5‑8). Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 11
  12. Poniższe uwagi bazują na artykule T. Stycznia, A. Szostka, Liberalizm po marksistowsku. Antropologiczne implikacje marksistowskiej soteriologii, w: Wobec filozofii marksistowskiej. Polskie doświadczenia, red. A.B. Stępień, Rzym 1987, s. 121‑142. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 12
  13. K. Marks, F. Engels, Ideologia niemiecka, w: K. Marks, F. Engels, Dzieła, T. 3. Warszawa 1975, s. 23. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 13
  14. Por. także. A. Siemianowski, Człowiek i prawda, Poznań 1986, s. 206‑208. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 14
  15. Por. M. Grabowska, Od „gender” do „transgender”: ewolucja kategorii płci społeczno-kulturowej w naukach społecznych i prawie międzynarodowym, s. 8. https://www.tea.org.pl/userfiles/file/Seminaria/od_gender_do__transgender_magda_grabowska.pdf [dostęp 22.07.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 15
  16. Tamże. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 16
  17. J. M. Bocheński, Marksizm – leninizm. Nauka czy wiara? BMW 1988, s. 16. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 17