Kategorie bazy wiedzy

Stan wolności religijnej w Królestwie Marokańskim

Stan wolności religijnej w Królestwie Marokańskim

We wrześniu 2021 r. światowa opinia publiczna z uwagą śledziła polityczne wydarzenia w Królestwie Marokańskim. Po latach dominacji partii islamistycznych, do głosu doszły formacje liberalne. Premierem w tej monarchii konstytucyjnej, został milioner Aziz Akhannouch. Wielu myślało, że to początek poważniejszych przemian. Zwłaszcza chrześcijanie liczyli na wyraźną zmianę ich statusu w tym północnoafrykańskim państwie.

Jednakże, Aziz Akhannouch nie jest politycznym nuworyszem. W latach 2007-2021 był ministrem rolnictwa i współtworzył rząd, który oskarżany był o przyzwalanie na dyskryminację o podłożu religijnym. Poza tym, przedwyborcza debata skupiała się głównie na kwestiach ekonomicznych, a nie społecznych, gdzie właśnie nabrzmiewa konflikt o podłożu religijnym.

W ostatnich wyborach rządząca islamistyczna Partia Sprawiedliwości i Rozwoju PJD uzyskała jeden z najgorszych wyników poparcia. W latach 2011-2021 była formacją rządzącą i reprezentowała nurt określany mianem „islamskiej demokracji” albo „politycznego Islamu”. Liczba deputowanych PJD w Izbie Reprezentantów spadła do zaledwie 13, w porównaniu do 125 przedstawicieli po poprzednich wyborach.

Jeden z przedstawicieli lokalnego kościoła chrześcijańskiego, który odważył się po wyborach zabrać głos, stwierdził, że: „Dziękujemy Jezusowi, Islamiści odeszli!”. To wyraźne wskazanie w jakiej atmosferze żyli marokańscy chrześcijanie.

Dzieje Królestwa Marokańskiego są dość burzliwe, ale Arabska Wiosna tutaj nie dotarła. Monarcha Muhammad VI w obliczu możliwych perturbacji, podjął decyzję w 2011 r. o zmianie ustroju. Gros prerogatyw przekazał w ręce szefa rządu, czyli premiera. Nie zmienia to faktu, że pozycja króla jest bardzo duża, zarówno w sferze polityki, jak i religii. Jest czczony jako „Dowódca Wiernych” oraz uważany jest za potomka samego Mahometa.

Chrześcijanie w Królestwie nigdy nie podważali religijnej funkcji monarchy i z tego tytułu nie powodowało to żadnych perturbacji. Za głównych winnych prześladowań uważali jednak siły polityczne określane mianem islamistycznych. Liberałów zaś uważali za gwarantów tolerancji.

W ostatnim rankingu World Watch List, organizacja Open Doors zakwalifikowała Królestwo Marokańskie na miejscu 27, spośród 50 państw, gdzie chrześcijanom żyje się najgorzej. Poziom dyskryminacji ma charakter wielopłaszczyznowy i nie ogranicza się tylko do przemocy fizycznej.

Wystarczy zwrócić uwagę na fakt, że zakazana jest wszelka działalność o charakterze misjonarskim. Prozelityzm, czyli pozyskiwania nowych wyznawców wśród wiernych innych religii, jest prawnie zakazany. Dla sił islamistycznych w Maroku, jest to traktowane jak „potrząsanie wiarą muzułmanina”, co znalazło wydźwięk w prawie. Za prozelityzm można zostać ukaranym karą pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat trzech.

Pod względem prawnym sytuacja wydaje się optymistyczna. Konstytucja gwarantuje wolność myśli czy religii. Jednakże w praktyce, tylko islam i judaizm mają status oficjalnie zarejestrowanego związku wyznaniowego. Nie oznacza to jednak, że wszelkie przejawy aktywności innych wspólnot religijnych są zakazane bądź penalizowane. Nie jest jednak im tak łatwo funkcjonować jak tym, które mają status oficjalnie zarejestrowanych. Nawet sama zmiana wyznawanej religii nie pociąga za sobą odpowiedzialności karnej.

Teoria jednak nie zawsze pokrywa się z praktyką. Nie ma oficjalnych statystyk odnośnie do liczby chrześcijan w kraju. Szacunki oscylują od 2 do 31 tysięcy. Zatem mniej niż 0,1% populacji, liczącej 37 milionów. Trudno określić prawdziwość danych, zwłaszcza w dobie olbrzymich wędrówek ludów na kontynencie afrykańskim, szczególnie z Afryki Subsaharyjskiej w kierunku Afryki Północnej.

Kiedy chrześcijanie, w dobie odwilży po zmianach prawnych przed 11 laty, poprosili oficjalnie o umożliwienie im legalnej działalności, zwłaszcza w kontekście otwarcia miejsc kultu, rządzący poprosili o imienną listę wszystkich wiernych tejże religii. Wzbudziło to podejrzenia odnośnie do prawdziwych intencji władz.

Poza tym, PJD nie ukrywał ambicji do wprowadzenia prawa szariatu, co skutecznie blokował sam monarcha. Kiedy w Afganistanie rządy przejmowali niesławni talibowie, duchowy przywódca islamistycznego rządu pogratulował zwycięstwa i zapewnił o wsparciu. W kontekście konfliktu bliskowschodniego, premier z ramienia PJD wielokrotnie gratulował Hamasowi sukcesów w atakach rakietowych na państwo Izrael (ofiarami często byli niewinni cywile).

Maroko przeżywa obecnie trudne chwile. Ma to oczywiście związek z pandemią koronawirusa. Pomimo faktu, że gospodarka skurczyła się o 15% w stosunku do poprzedniego roku, to poziom życia obywateli jest na razie dobry. Wielu jednak obawia się przyszłości, stąd zwrot w kierunku partii liberalnych w ostatnich wyborach. Z pewną nadzieją na przyszłość spoglądają również chrześcijanie marokańscy, którzy liczą na zmianę atmosfery w kraju.

Wielkim problemem Maroka jest wszechobecna korupcja. Dla wielu to symbol upadku państwa, braku perspektyw, życia w ciągłym kryzysie, etc. Skutkiem jest fakt, że w badaniu opinii publicznej, co trzeci Marokańczyk pragnie wyemigrować do innego, lepszego kraju.

Dyskryminacja wobec chrześcijan, którzy stanowią niewielką część społeczeństwa, to pokłosie licznych dysfunkcjonalizmów dotykających tenże kraj. W konsekwencji wyznawcy tej religii również marzą o wyjeździe. Na pytanie, czy wraz z większą wolnością religijną, bardziej zaangażowaliby się w państwie, chociażby w kontekście biznesu/przedsiębiorczości, odpowiadali twierdząco.

To, na co wielu zwraca uwagę, to fakt, że dyskryminacja w Maroku nie ma charakteru państwowego, ale prywatny. Zatem jest to kolejny przykład zjawiska, które można określić mianem „kultury prześladowania”. Lata niereagowania przez elity na zjawiska dyskryminacyjne skutkowało przyjęciem przez znaczną część muzułmańskiego społeczeństwa zachowań, których skutkiem jest uznanie chrześcijan za obywateli drugiej kategorii. Wielu świadków podawało, że nieraz traciło pracę lub stykało się z werbalną agresją, gdy tylko na jaw wychodziła ich religijna przynależność.

Zdaniem znawców tematu, brak państwowej dyskryminacji nie umniejsza poziomu cierpień samych obywateli. Charakterystyczne jest to, że w większości państw muzułmańskich najgorszy los dotyka konwertytów, którzy przeszli z islamu na inną religię, zwłaszcza na chrześcijaństwo.

W przypadku Maroka, konwertyci mogą utracić prawo do dziedziczenia czy nawet prawo do opieki nad dziećmi. Zgodnie z tradycją, praktykowanie wybranej religii musi być zgodne z wolą rodziny. Nawróceni mogą w tej sytuacji zetknąć się ze sprzeciwem, który skutkuje niemożnością odebrania chrztu, wzięcia ślubu czy pochówku w obrządku chrześcijańskim. Im mniejsza społeczność, tym poziom prześladowań jest większy – widoczne jest to w zeznaniach świadków wywodzących się ze środowisk wiejskich.

W kontekście obowiązującego prawa najistotniejsze wydają się przepisy z kodeksu karnego odnośnie „potrząsania wiarą muzułmanina”, czyli prozelityzmu. Sam przepis jest dość nieprecyzyjny, a zatem trudno określić, co zdaniem władz można określić mianem nielegalnych działań. W konsekwencji działalność chrześcijańskich kościołów bywa mocno ograniczana, zwłaszcza w dalszej odległości od marokańskich centrów administracyjnych.

Nie możemy też zapominać o religijnych ekstremistach, którzy w całej Afryce Północnej są aktywni. Islamistyczne grupy terrorystyczne nierzadko za cel swoich działań biorą właśnie chrześcijan, których łatwo zidentyfikować i jednocześnie oskarżyć o wszelkie niepowodzenia w danym kraju.

Co ważne, Marokańczycy mają ograniczone możliwości publicznego wyznawania wiary innej niż islam. Kościoły mają charakter domowy, gdyż niemożliwością jest uzyskanie zgody na stworzenie publicznego miejsca kultu. Jedynie chrześcijańskim emigrantom umożliwia się otwarcie własnego kościoła, pod warunkiem, że nie będą dzielić się tym miejscem z Marokańczykami, pod groźbą ekstradycji.

Pomimo faktu, że prawo szariatu nie zostało wprowadzone, to jednak niektóre zasady zostały implementowane na grunt krajowy. Przykładowo, obowiązują trzy „czerwone granice” wolności słowa, które są traktowane jako poważne zagrożenie dla praw obywatelskich. Nie wolno krytykować monarchy, integralności terytorialnej oraz islamu. Dziennikarzom z tego tytułu nie wolno komentować wydarzeń związanych z religią. Ponadto, znacznie podniesiono kary za przestępstwo bluźnierstwa. W szkołach dopuszczalna jest tylko edukacja zgodna z zasadami islamu sunnickiego (Malikici). Wspólne pożycie bez ślubu jest zabronione, zaś jedyny dopuszczalny ślub to taki według sunnickiego wyznania wiary. Adopcja natomiast została zastrzeżona tylko dla muzułmanów.

W marcu 2019 r. media obiegł list marokańskich chrześcijan do Papieża Franciszka. Poproszono w nim o zwiększeniu nacisku na władze w Rabacie. Chodziło o to, co nazwano „systemowym nękaniem chrześcijan”. Działania te miały być głównie dziełem służb bezpieczeństwa oraz lokalnych władz. Wiele mniejszych wspólnot chrześcijańskich do dziś ma problem z zarejestrowaniem jako stowarzyszenie, zaś duchowni skarżą się, iż wolą zniechęcać do aktywności, aniżeli narażać wiernych na oskarżenia o prozelityzm. List został wysłany na krótko przed podróżą apostolską Papieża Franciszka do tegoż państwa.

Doszło wtedy do spotkania z królem Muhammadem VI, który wypowiedział znamienne słowa: „[jestem] Dowódcą wszystkich wierzących… [w tym] marokańskich Żydów i chrześcijan z innych krajów, którzy mieszkają w Maroku”. De facto, monarcha wykluczył spod swojej opieki chrześcijan urodzonych, mieszkających i żyjących w Królestwie Marokańskim.

Maroko to państwo z dominującą religią muzułmańską. Chrześcijanie, tak jak i w innych krajach regionu północnoafrykańskiego, cierpią z powodu wielopłaszczyznowej dyskryminacji. Kiedy czyta się raporty różnych organizacji międzynarodowych zajmujących się ochroną praw człowieka, to najczęstsze sugestie radzenia sobie z faktem prześladowań to: modlitwy i międzynarodowa presja.

Tylko zdecydowana postawa społeczności międzynarodowej może wymóc na obecnych władzach marokańskich zmianę postępowania wobec własnej mniejszości chrześcijańskiej, zwłaszcza wobec przejawów dyskryminacji wynikającej z działań służb oraz lokalnych społeczności.

dr Krystian Chołaszczyński

 

Literatura:

J. Casper, Moroccan Christians Welcome End of a Decade of Islamist Government, 21 September 2021, https://www.christianitytoday.com/news/2021/september/morocco-christians-election-islamist-pjd-rni-akhannouch.html [dostęp 15.11.2021]

A. Parker, Freed from Islamist Rule, Christian Minorities in Morocco Express Hope, 23 October 2021, https://www.persecution.org/2021/10/24/freed-islamist-rule-christian-minorities-morocco-express-hope/ [dostęp 15.11.2021]

Morocco, https://www.opendoorsuk.org/persecution/world-watch-list/morocco/ [dostęp 15.11.2021]

Religious Freedom in Morocco. Update – March 2021, http://media.aclj.org/pdf/Religious-Freedom-in-Morocco-ECLJ-Report-March-2021.pdf [dostęp 15.11.2021]