Kategorie bazy wiedzy

W Arabii Saudyjskiej chrześcijanie modlą się w ukryciu. Czy powstanie tam pierwszy kościół?

W Arabii Saudyjskiej chrześcijanie modlą się w ukryciu. Czy powstanie tam pierwszy kościół?

Przez dziesięciolecia kult chrześcijański był w Arabii Saudyjskiej zakazany. Jak informuje portal „Insider” sytuacja ta może się nieco zmienić. W kraju podjęto próby zbudowania pierwszego chrześcijańskiego kościoła. Na razie z wielkimi trudnościami.

O sprawie informuje „Insider”. Portal informacyjny przedstawia historię prób zbudowania w Arabii Saudyjskiej pierwszego chrześcijańskiego kościoła. Według szacunków w kraju żyje około 1,4 mln chrześcijan, którzy nadal nie mogą publicznie wyznawać swojej religii.

Dotychczas kult chrześcijański był zakazany. Wyznawcy byli karani, aresztowani, więzieni lub deportowani. Dotychczasowe prawo uniemożliwia im praktykowanie swojej religii. Uroczystości odbywają się tylko w ukryciu. Zakazy obejmują także symbole i przedmioty chrześcijańskiego kultu. Ściganiem odstępstw od obowiązującego prawa zajmuje się arabska muttawa zwana Komitetem Krzewieniem Cnót i Zapobiegania Złu, która funkcjonuje jako religijna policja.

 Czy ta sytuacja ulegnie zmianie? Amerykański „Insider” informuje o rozmowach, jakie prowadzili w tej sprawie przedstawiciele Kościoła Ewangelickiego w Stanach Zjednoczonych z saudyjskim następcą tronu Muhammadem bin Salmanem.

Inicjatywa zbudowania chrześcijańskiego kościoła mogła liczyć m.in. na wsparcie polityków amerykańskich. Starania w tej sprawie, ujrzały światło dzienne oficjalnie w 2008 roku. Potwierdził je abp Paul Mounged, ówczesny nuncjusz apostolski w Kuwejcie i kilku innych krajach Półwyspu Arabskiego.

Mimo przyjaznych gestów ze strony chrześcijan (w 1973 roku Paweł VI zgodził się na wzniesienie w Rzymie, pierwszego meczetu licząc na podobny gest), inicjatywy wspierające oficjalne wyznawanie kultu w Arabii Saudyjskiej spotykały się z odmową.

Jak zapewnia „Insider” ta sytuacja może ulec zmianie. Przyczyną są zmiany na scenie politycznej Arabii Saudyjskiej, które wnoszą nową jakość do stosunków z wiarą chrześcijańską. Obecnie rządzący Muhammad bin Salman otwiera kraj na turystykę oraz kulturę zachodnią.  Czy będzie to szansa dla przebywających tam chrześcijan?

Promykiem nadziei było spotkanie, do jakiego doszło między następcą tronu a amerykańskimi gośćmi w postaci Joela Rosenberga, autora religijnych książek i pastora Johnniego Moore, doradcy byłego już prezydenta Donalda Trumpa.

Do spotkania doszło w 2018 roku. To pierwsze takie wydarzenie z chrześcijanami w Pałacu Królewskim od ponad 300 lat. Do kolejnego doszło w rok później. Omawiano m.in. sprawę wykopalisk archeologicznych po starożytnych kościołach chrześcijańskich. W 2020 roku miała miejsce rewizyta. Tym razem to Waszyngton odwiedziła księżniczka  Reema bint Bandar as-Saud, ambasador Arabii Saudyjskiej w USA.

Najważniejszym problemem w akceptacji budowy chrześcijańskiego miejsca kultu są słowa Proroka. Według założeń wiary Islamu na „Półwyspie Arabskim nie powinno być dwóch religii”.

– Byłam tam i rozmawiałam z czołowymi przywódcami o otwarciu kościoła dla tych ludzi i zawsze mówili: „Arabia Saudyjska jest inna i jest to kraj dwóch najświętszych sanktuariów islam”. Cały kraj jest w pewnym sensie świątynią i dlatego nie mogą mieć kościoła – mówi Nina Shea, była komisarz ds. Międzynarodowej Wolności Religijnej

Innym problemem jest kwestia lokalizacji świątyni. Wskazuje się tu m.in. na stolicę kraju lub inne miasto jak Dżiddę (Dżudda). To właśnie w tym mieście występuje największe skupisko chrześcijan.

Z informacji, jakie pojawiły się w izraelskiej i24news.tv Rosenberg problem może także sprawić kwestia bezpieczeństwa świątyni. Na jednym ze spotkań, książę miał wyrazić się, że budowa kościoła może stać się „Prezentem dla Al-Kaidy”, której grupa terrorystów często atakowała chrześcijan i ich miejsca kultu.

– Byłbym szczęśliwy w dniu, w którym setki tysięcy katolików mieszkających w Arabii Saudyjskiej będą miały swoje kościoły i będą miały możliwość swobodnego gromadzenia się i modlitwy – komentuje biskup Paul Hinder, który na Półwyspie Arabskim przebywa od 20 lat.

Przemysław Bohonos – wolontariusz COPChr