Kategorie bazy wiedzy

W Hiszpanii jedni czczą męczenników, drudzy sławią morderców

Hiszpańska lewica wzywa do ataków na księży katolickich. W tamtejszych mediach społecznościowych pojawiła się akcja opatrzona hasztagiem #FuegoAlClero, czyli wezwaniem do spalenia kleru. W kraju, w którym dochodziło w ostatnich latach do podpalania katolickich świątyń, trudno nie odebrać tego inaczej niż jako zachętę do fizycznej rozprawy z Kościołem. Choć rządzący socjaliści i komuniści oraz ich sympatycy chwalą się, że walczą z „mową nienawiści”, w tym przypadku jednak nie protestują.

Sprawa jest jednak poważna, ponieważ współczesna lewica hiszpańska, nawołująca do wyeliminowania wpływów Kościoła z przestrzeni publicznej, stawia sobie za wzór swych poprzedników z lat trzydziestych XX wieku. Były to lata, gdy w żadnym innym kraju na świecie – poza Związkiem Sowieckim i Meksykiem – chrześcijanie nie byli tak bardzo prześladowani jak w Hiszpanii.

Czas męczenników

Ataki zaczęły się wkrótce po abdykacji króla i proklamowaniu republiki – w maju 1931 roku, gdy antyklerykalne bojówki spaliły około stu świątyń w Madrycie, Walencji, Barcelonie, Alicante, Murcji, Maladze, Kadyksie i innych miastach. Policjanci i strażacy stali bezczynnie, przyglądając się podpaleniom i pożarom. Mnożyły się napaści na księży. Prymas Hiszpanii Pedro Segura, który wzywał rząd do reakcji przeciw tym gwałtom, został przez władze zmuszony do wyjazdu z kraju.

Pierwsze wybory do Kortezów przyniosły triumf partiom republikańskim i lewicowym, które 9 grudnia 1931 roku uchwaliły konstytucję zawierającą antyklerykalne, antykatolickie i antyreligijne zapisy. Ustawa zasadnicza ograniczyła wolność religijną, usuwała katechezę ze szkół, zakazywała księżom wykonywania zawodu nauczyciela, ograniczała możliwość organizowania procesji itd. Na podstawie nowego prawa usuwano symbole religijne ze szkół, karano grzywną za bicie w dzwony, wygnano z kraju jezuitów itd. Tym działaniom towarzyszyła kampania medialna zachęcająca do rozprawy z Kościołem.

Gdy w październiku 1934 roku w Asturii wybuchła komunistyczno-anarchistyczna rewolucja, zamordowano 34 księży, zakonników i seminarzystów, m.in. ośmiu członków Zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich, prowadzących bezpłatną edukację dla dzieci biednych górników w Turón. Zostali zabici nie za to, co zrobili, a za to, kim byli, czyli duchownymi katolickimi.

Kolejna eskalacja działań antykatolikich nastąpiła na początku 1936 roku. 8 marca w Kadyksie podłożono ogień pod szkołę katolicką, dom zakonny i pięć świątyń. W zamachach lewicowych bojówek ginęli księża, zakonnice, a nawet świeccy działacze katoliccy. Według oficjalnych źródeł od lutego do lipca 1936 roku spalono 170 kościołów, zabito 330 osób, raniono zaś 1511. Do rozprawy z katolikami zachęcały prorządowe gazety „El Libertad”, „El Liberal” czy „El Socialista”.

Kraj stanął na progu wojny domowej, która wybuchła 17 lipca 1936 roku. W czasie tego konfliktu republikańskie siły lewicowe zamordowały 13 biskupów, 4184 księży i seminarzystów, 2365 zakonników, 283 zakonnice oraz około 4000 osób świeckich, które udzielały pomocy osobom duchownym. Ogółem podczas wojny domowej życie straciło 12% hiszpańskiego kleru, choć na niektórych terenach zajętych przez lewicę odsetek ten dochodził nawet do 80%. Rewolucjoniści wydali tam całkowity zakaz pełnienia posługi duszpasterskiej. Zamknięto wszystkie kościoły i skonfiskowano ich majątek. Burzono, podpalano i łupiono wszystko, co miało jakikolwiek związek z Kościołem: pałace biskupie, klasztory, seminaria duchowne, siedziby organizacji katolickich. Oblicza się, że zniszczono wówczas około 20 tysięcy świątyń, czyli niemal połowę istniejących w Hiszpanii. Razem z nimi przepadło wiele bezcennych dzieł sztuki. Podobny los spotkał liczne dokumenty historyczne przechowywane w archiwach, bibliotekach czy muzeach. Dewastacja była świadoma, zaplanowana, systematyczna i pozbawiona racji militarnych.

Czas beatyfikacji

Wielu katolików, którzy zginęli wówczas z rąk republikanów, zostało ogłoszonych przez Kościół męczennikami za wiarę i wyniesionych na ołtarze. Na szczególne wyróżnienie zasługują zwłaszcza cztery wielkie zbiorowe beatyfikacje: 1) 25 października 1992 roku w Watykanie (Jan Paweł II) – 122 męczenników; 2) 11 marca 2001 roku w Watykanie (Jan Paweł II) – 233 męczenników; 3) 28 października 2007 roku w Watykanie (Benedykt XVI) – 498 męczenników; 4) 13 października 2013 roku w Tarragonie (Franciszek) – 522 męczenników.

W tym samym czasie, gdy hiszpańska lewica rozpoczęła swą akcję #FuegoAlClero, w Watykanie Franciszek podpisał dekret o męczeństwie kolejnych 127 męczenników wojny domowej. Najstarszy z nich miał 85 lat, najmłodszy – 16.

To wielce symboliczne, że dzisiejsi katolicy w Hiszpanii za swych bohaterów uznają zamordowanych męczenników, a współczesna lewica – ich morderców. W sumie to jednak logiczne.

red. Grzegorz Górny