Kategorie bazy wiedzy

Zasada autonomii i niezależności Kościoła względem państwa jako gwarancja instytucjonalnej wolności religijnej cz. II.

Od momentu chrztu w 966 r., Kościół katolicki odgrywał w Polsce znaczącą rolę, zarówno w kształtowaniu się nowo powstałej państwowości, jak również w podtrzymywaniu tożsamości narodowej w okresie prób, jakimi były rozbiory czy okres totalitarnych rządów. Dzięki bezkompromisowej postawie i wpływom, jakie Kościół miał w polskim społeczeństwie, możliwe było przeprowadzanie reform inspirowanych jego nauczaniem społecznym. Norman Davies zauważa, że: „Dzieje Kościoła rzymskokatolickiego stanowią jedną z bardzo niewielu nici, nadających ciągłość dziejom Polski. Rodziły się i przemijały królestwa, dynastie, republiki, partie i rządy, ale Kościół zdaje się trwać wiecznie (N. Davies, Boże igrzysko. Historia Polski, tom II, Kraków 1994, s. 266-267).

Współcześnie pod pojęciem „konkordat” rozumie się porozumienie międzynarodowe, którego stronami są Stolica Apostolska i rząd reprezentujący dane państwo. Umowa ta zawierana jest na zasadzie partnerstwa przez dwa równouprawnione podmioty, a obie strony poręczają obustronne gwarancje, jak również określają formy wzajemnej współpracy. Takie pojmowanie wzajemnych relacji wykształciło się pod wpływem nauki Soboru Watykańskiego II, który w swoim nauczaniu podkreśla konieczność wzajemnej autonomii i niezależności. Jednakże zanim Kościół zaapelował o taki model koegzystencji z państwem, obowiązywały inne sposoby regulowania wzajemnej relacji.

Pierwsze polskie konkordaty, za które uważa się XVI-wieczne bulle Leona X (Romanus Pontifex 1 lipca 1519 r.) i Klemensa VII (Cum singularem fidei constantiam 1 grudnia 1525 r.), sformułowane były w formie przywilejów ze strony papieża i nie miały charakteru dwustronnej umowy. Oba dokumenty dotyczyły zasad obsadzania beneficjów kościelnych w Polsce. Konkordatem z okresu I Rzeczpospolitej była również umowa podpisana pomiędzy papieżem Klemensem III a królem Augustem III Sasem. O ile dwa pierwsze konkordaty nie budziły kontrowersji, to ten układ regulował problematyczną kwestię dochodu opactw (M. Osuchowska, Pierwsze polskie konkordaty (do czasów rozbiorów), Studia Politologiczne 2012 nr 23, s. 143-155).

Polska od początków swojej państwowości postrzegana była jako kraj wielu narodowości i wielu religii. Kiedy w Europie prześladowano i mordowano innowierców, tutaj w 1573 r. proklamowano Konfederację Warszawską. Dokument ten gwarantował bezwarunkowy i wieczny pokój miedzy wszystkimi różniącymi się w wierze, zapewniając jednocześnie równouprawnienie wszystkich wyznań oraz gwarantując im opiekę państwa (T. Łepkowski, Słownik historii Polski, Warszawa 1973, s.181). Kościół katolicki obrządku łacińskiego zawsze był najliczniejszą konfesją i dlatego wywierał wpływ zarówno na stosunki społeczne, ale także na relacje polityczne. Konstytucja z 3 maja 1971 r., będąca drugą na świecie, a pierwszą w Europie ustawą zasadniczą, w art. I stanowiła że: „Religią narodową panującą jest i będzie wiara święta rzymska katolicka ze wszystkiemi jej prawami. Przejście od wiary panującej do jakiegokolwiek wyznania jest zabronione pod karami apostazji. Że zaś ta sama wiara święta przykazuje nam kochać bliźnich naszych, przeto wszystkim ludziom, jakiegokolwiek bądź wyznania, pokój w wierze i opiekę rządową winniśmy i dlatego wszelkich obrządków i religij wolność w krajach polskich, podług ustaw krajowych, warujemy.” (http://libr.sejm.gov.pl/tek01/txt/kpol/1791.html dostęp 24.09.2022). Uznano więc dominujący charakter katolicyzmu, przyznając jednocześnie wolność religijną pozostałym wspólnotom religijnym.

Po odzyskaniu niepodległości, niemal natychmiast przystąpiono do nawiązania stosunków dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską. W czerwcu 1919 r. nuncjuszem apostolskim w Polsce mianowano Achille Ratti, późniejszego papieża Piusa XI. Model relacji między Rzecząpospolitą Polską a kościołami i związkami wyznaniowymi został ustalony w Konstytucji z 17 marca 1921 r. (Dz. U. z 1991 r., nr 44, poz. 267). Wyznanie rzymsko-katolickie, będące religią przeważającej większości narodu, zajęło naczelne stanowisko wśród równouprawnionych wyznań. Podkreślono również fakt, że Kościół rządzi się własnymi prawami, a jego wzajemne stosunki z państwem regulować ma układ ze Stolicą Apostolską (art. 114). Uznając autonomię Kościoła, prawodawca zagwarantował mu ponadto prawo do zbiorowego i publicznego organizowania nabożeństw, możliwość samodzielnego prowadzenia jego praw wewnętrznych, posiadania i nabywania majątku oraz zarzadzania nim oraz swobodnego używania swoich fundacji, funduszy oraz zakładów (art. 113). Podobne gwarancje w zakresie zarzadzania własnymi sprawami uzyskały kościoły należące do mniejszości religijnych oraz prawnie uznane związki religijne. W przypadku tych wspólnot, ich stosunki z państwem regulować miały ustawy uchwalane na drodze wzajemnych porozumień stron (art. 116).

Prace nad konkordatem rozpoczęły się już w 1919 r, a więc bezpośrednio po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych. Od samego początku Kościół domagał się wzajemnej autonomii, z kolei ze strony radykalnych kół lewicowych zgłaszane były postulaty rozdziału zorganizowanego na wzór francuski (H. Misztal, Systemy relacji państwo-Kościół [w:] Prawo wyznaniowe (red. H. Misztal, Lublin 2000, s. 93-94). Podczas debaty sejmowej, ze strony posłów Polskiej Partii Socjalistycznej, pojawiały się zarzuty dotyczące tego, że na mocy zawartego układu, Kościół uzyska znaczny wzrost przywilejów majątkowo-finansowych (P. Leszczyński, Ku nowej perspektywicznej regulacji umownej stosunków między Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską (w związku z analizą dotychczasowych relacji bilateralnych), Studia Politologiczne 2012 nr 23, s. 180). Ostatecznie konkordat został podpisany 10 lutego 1925 r. (Dz. U. z 1925 r., nr 72, poz. 501). W zakres proklamowanych norm weszło wiele rozwiązań, które zapewniały z jednej strony szeroką autonomię strony kościelnej, z drugiej zaś strony zawierały zobowiązania Kościoła w stosunku do państwa. Kościół we wszystkich swoich obrządkach uzyskał swobodę wykonywania swojej władzy duchowej i jurysdykcji. Ponadto zapewniono mu możliwość nieskrepowanego zarządu i administrowania swoimi sprawami i majątkiem w oparciu o prawo boskie i prawo kanoniczne (art. 1). Biskupi i duchowieństwo bez przeszkód mogli „znosić się” ze Stolicą Apostolską. Duchowi mogli również bez żadnej ingerencji ogłaszać wiernym swe zalecenia, nakazy i listy pasterskie (art. 2). Ochroną zostały objęte również dobra kościelne, które nie mogły być przedmiotem żadnego aktu prawnego zmieniającego ich przeznaczenie (art. 14). Kościelne osoby prawne uzyskały prawo zakładania, posiadania i zarzadzania cmentarzami według prawa kanonicznego i świeckiego (art. 17). Wyrazem autonomii Kościoła była również norma zawarta w art. 22, która przewidywała, iż w przypadku, gdyby duchowni bądź zakonnicy byli oskarżeni przed sądem świeckim, sąd ten miał niezwłocznie powiadomić właściwego Ordynariusza. Gdyby zaś doszło do skazania i uwięzienia osoby duchownej, miała ona odbywać karę pozbawienia wolności w pomieszczeniach oddzielonych od pomieszczeń osób świeckich (art. 22). Kościół ze swej strony zobowiązał się m.in. do tego, że żadna część Rzeczpospolitej nie będzie znajdowała się poza granicami Polski (art. 9). Przed wyborem arcybiskupów i biskupów, miano zwracać się do prezydenta czy ten nie zgłasza wobec kandydatów zarzutów natury politycznej (art. 11). Ponadto, przed objęciem swych funkcji, mianowani ordynariusze mieli na ręce prezydenta złożyć przysięgę wierności Rzeczypospolitej (art. 12). Konkordat przewidywał również pomoc ze strony państwa przy egzekwowaniu wyroków sądów kościelnych (art. 4), oraz obejmował duchownych szczególną opieką prawną (art. 5). Konstytucja z 23 kwietnia 1935 r. nie zmieniła modelu stosunków państwo-Kościół, który przetrwał do momentu wybuchu II wojny światowej.

Kiedy po zakończeniu działań wojennych w 1945 r., Polska weszła w strefę wpływów radzieckich było jasne, że zweryfikowane muszą zostać również relacje z Kościołem katolickim. Już 12 września 1945 r. Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej wydał uchwałę, w której uznał, iż poprzez swoje działania Stolica Apostolska jednostronnie zerwała obowiązujący konkordat. Szukano wyłącznie pretekstu, by „zreformować” dwustronne stosunki, a podane powody nie uzasadniały powziętej reakcji (A. Mezglewski, Spór o „wygaśnięcie” Konkordatu polskiego z 1925 roku, Roczniki Nauk Prawnych 1998 r., t. 8, s. 327-323).

Całkowity brak poszanowania autonomii Kościoła katolickiego oraz innych wspólnot religijnych, wyłania się z dwóch dekretów dotyczących organizowania i obsadzania stanowisk kościelnych z 9 lutego 1953 r. i z 31 grudnia 1956 r. (Dz. U. z 1953 r. nr 10, poz. 32; Dz. U. z 1957 r., nr 1, poz. 6). Pierwszy z dokumentów przewidywał, że utworzenie, przekształcanie i znoszenie stanowisk kościelnych, jak również objęcie stanowiska przez duchownego wymaga zgody właściwych organów państwowych (art. 2 i 3). W drugim z dekretów, łagodząc nieco swoje stanowisko, prawodawca domagał się porozumienia z właściwym organem państwowym (art. 1 i 3). Jednostronna polityka władz komunistycznych doprowadza do tego, że 8 maja 1953 r., biskupi polscy zebrani w Krakowie, wydają memoriał Non possumus, w którym zastrzegają, że: „Rzeczy Bożych na ołtarzach Cezara składać nam nie wolno. Non possumus”. Po opublikowaniu dokumentu rozpoczyna się nagonka na cały Episkopat, wynikiem czego jest aresztowanie w nocy z 25 na 26 października 1956 r. Prymasa Polski kard. Stefana Wyszyńskiego, który w odosobnieniu przebywa przez 3 lata.

Szansa na normalizację stosunków pojawiła się po wyborze kardynała Karola Wojtyły na papieża. Człowiek, który przez całą swoją posługę biskupią i kardynalską zwalczany był przez władzę komunistyczną, teraz miał rozpocząć z nią dialog jako głowa Kościoła katolickiego.

prof. Marek Bielecki