Kategorie bazy wiedzy

Zatruty świat 

„…idź wyprostowany wśród tych co na kolanach
wśród odwróconych plecami i obalonych w proch
ocalałeś nie po to aby żyć
masz mało czasu trzeba dać świadectwo […]” [1]

Zbigniew Herbert, Przesłanie Pana Cogito

Żyjemy obecnie w czasach wojny cywilizacyjnej. Tak, jak nasi przodkowie walczyli o wolność, walczyli o swoje prawa, oddawali życie, aby ich dzieci mogły żyć w wolnym kraju, tak obecnie mierzymy się z kolejnym wrogiem, który chce doprowadzić do upadku cywilizacji chrześcijańskiej, a co za tym idzie do upadku ludzkości.

Do jakiej walki powinniśmy stanąć? Być może nie będzie to starcie zbrojne, być może nie przelejemy krwi w imię własnych przekonań, poglądów czy wiary. Ale walka trwa i my musimy do niej dołączyć. Mamy obowiązek zawalczyć o naszą rodzinę, o nasze dzieci. Należy stanąć do walki w obronie naszej wiary, w obronie Chrystusa i Kościoła.

Czas dać świadectwo naszej niezłomności, wytrwałości. Nie możemy przymykać oczu na akty wandalizmu i profanacji. Nie możemy się godzić na otępianie rozumu w imię fałszywej i niezrozumiałej tolerancji, nie chcemy słuchać post-prawdy ani żyć w świecie relatywizmu. Każdy z nas ma prawo do wyrażania swoich poglądów, ale co za tym idzie ma prawo do tego, aby jego poglądy były szanowane.

Warto tutaj postawić sobie pytanie – gdzie jest tolerancja, miłość, wolność, kiedy deptane są świętości osób wierzących? W zamian otrzymujemy agresję, pogardę i wulgarność. Warto tutaj przytoczyć słowa abp Marka Jędraszewskiego, który podczas homilii z okazji 76. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego wypowiedział takie słowa: „W obliczu tego co przeżywamy prosimy: uszanujcie nasze świętości, i religijne, i narodowe. [2] ” oraz dalej: „Raz jeszcze proszę tych wszystkich, którzy w imię antychrześcijańskich ideologii chcą zburzyć ten ład duchowy naszej Ojczyzny, ład z trudem i poświęceniem budowany od chrztu Mieszka w 966 r. Uszanujcie nas w imię prawdziwej tolerancji, w imię uznania tego kim jesteśmy jako polski naród, w imię tego klucza, by zrozumieć nasze dzieje, klucza, którym jest Jezus Chrystus. Uszanujcie nas. Mamy do tego święte prawo. [3] ”. Dlaczego wartości, o które walczyli nasi przodkowie, dlaczego wartości, które są wpisane w naszą ponad tysiącletnią historię są deptane?
Dlaczego tak trudno środowiskom LGBT uszanować nasze poglądy, przekonania, wartości? Agresja pojawia się tam, gdzie człowiek wie, że jest przegrany, wie że stoi na straconej pozycji. Podobnie jest z ideologią LGBT – oni już przegrali, ponieśli klęskę. To my wygraliśmy. To Chrystus zwyciężył i do Niego należy ostatnie słowo. Więc dlaczego tak bardzo czujemy się przegrani? Dlaczego mimo zwycięstwa czujemy, że jesteśmy na straconej pozycji?

Prawdopodobnie jest w nas lęk i strach przed nieznanym, a może właśnie znanym? Warto spojrzeć na to, co dzieje się na Zachodzie i wyciągnąć z tego wnioski. Kościoły przerabiane na galerie, sklepy czy kluby. Płonące sanktuaria we Francji. Prawa godzące w osoby o odmiennych poglądach niż osób LGBT (przykład Hiszpanii czy Włoch). Być może boimy się, że za chwilę nie będziemy mogli iść ulicą z różańcem w ręku. A może nawet za chwilę natrafimy na zamknięte drzwi świątyni, bo Msza Święta, kapłani będą „godzić w uczucia osób LGBT”? Tak bardzo świat został zatruty przez relatywizm, tak bardzo ludzie zapomnieli o swoim sumieniu… zapomnieli czym jest prawda, dobro i piękno oraz szacunek do największego arcydzieła jakie stworzył Bóg… do człowieka.

Można to podsumować tak: „Żyjemy wszyscy w zatrutym świecie, od samego początku wygnania człowieka z raju, bo grzech pierworodny zatruł świat. A jednak ten świat żyje, a jednak ten świat trwa i Bóg go nie niszczy… a jednak znajdują się ludzie, którzy ratują życie innych, księża, którzy wyrywają dusze diabłu, proste i małe cuda świętych z sąsiedztwa… Nie zmienia to faktu, że świat jest zatruty, że takie wartości jak wolność zostały zatrute, że idea tolerancji jest totalnie źle zrozumiana, że „miłość” jako słowo i doświadczenie zostało zatracone i przeobrażone przez owo zatrucie na tysiące chorych, nieludzkich sposobów. A jednak ten świat trwa… jednak jest o wiele więcej dobra na tym świecie niż zła… [4]

To nie zło ma ostatnie słowo. Wiemy przecież, że prawda będzie tryumfować. Tak jak możemy w naszym życiu, w naszej przeszłości, dostrzec znaki opatrzności Bożej, tak mamy pewność, że Bóg nie pozostawi nas samych sobie, działa i zawsze jest blisko. Warto w tym miejscu nawiązać do słów papieża-emeryta Benedykta XVI: „Także tu jawi się jako element wyróżniający chrześcijan, fakt, że oni mają przyszłość: nie wiedzą dokładnie, co ich czeka, ale ogólnie wiedzą, że ich życie nie kończy się pustką. Tylko wtedy, gdy przyszłość jest pewna jako rzeczywistość pozytywna, można żyć w teraźniejszości” [5] .

Dlatego musimy stanąć do walki, musimy krzyknąć głośne: „Non possumus”. Nie możemy na to pozwolić, nie chcemy pozostać bezczynni i milczeć. Hanna Malewska, jedna z uczestniczek powstania warszawskiego powiedziała tak: „Zginęli najlepsi. Musimy ich zastąpić, jeśli nie dorównać”. W imię naszej przyszłości, w imię miłości do bliźniego, w imię Chrystusa – dorównajmy tym, który zawdzięczamy nasze życie.

Paulina Jeżakowska, historyk

PRZYPISY

  1. http://www.fundacjaherberta.com/tworczosc3/poezja/pan-cogito/przeslanie-pana-cogito [dostęp 10.08.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 1
  2. https://ekai.pl/abp-jedraszewski-uszanujcie-nasze-swietosci-i-religijne-i-narodowe/ [dostęp 10.08.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 2
  3. Ibid. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 3
  4. Relata refero. Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 4
  5. Benedykt XVI, Spe Salvi, 2.; http://www.vatican.va/content/benedict-xvi/pl/encyclicals/documents/hf_ben-xvi_enc_20071130_spe-salvi.html [dostęp 10.08.2020] Powrót do fragmentu, którego dotyczy przypis numer 5