Kategorie bazy wiedzy

Węgry i Polska za wolnością słowa, przeciw cenzurze w internecie

Węgry i Polska za wolnością słowa, przeciw cenzurze w internecie

Wolności słowa na świecie zagraża dziś globalna cenzura, zaprowadzana przez internetowy kartel TAGAF (Tweeter, Amazon, Google, Apple, Facebook). Ofiarami samozwańczych cenzorów stają się głównie osoby, instytucje lub środowiska konserwatywne i chrześcijańskie, których poglądy coraz częściej eliminowane są z cyberprzestrzeni. Nierzadko dochodzi do blokowania internetowych kont lub usuwania wpisów tylko dlatego, że prezentują one katolicką naukę, np. dotyczącą łamania piątego i szóstego przykazania Dekalogu.

Zwykły obywatel w starciu z cyfrowymi gigantami wydaje się bezradny. Czy może w takim przypadku liczyć na wsparcie państwa, którego zadaniem jest przecież ochrona swobód obywatelskich, w tym także wolności słowa, wyznania i sumienia? Okazuje się, że jedyne dwa państwa w Europie, które rozpoczęły działania w kierunku, to Węgry i Polska.

W zeszłym roku przy resorcie sprawiedliwości w Budapeszcie powstała Komisja Wolności Cyfrowej. Minister Judit Varga, która zainicjowała to przedsięwzięcie, mówi, że jednym z podstawowych zadań nowej instytucji jest obrona wolności osobistych obywateli oraz egzekwowanie podstawowych norm demokratycznych, które nie mogą być łamane przez internetowych administratorów z powodów ideologicznych lub politycznych.

Drugim krajem, który stara się podążać tą drogą, jest Polska, gdzie Ministerstwo Sprawiedliwości przedstawiło swój projekt ustawy o wolności słowa w internecie. Zdaniem ministra Zbigniewa Ziobry, „polscy obywatele tocząc dyskusje i debaty na forum globalnych portali społecznościowych, powinni mieć zagwarantowane podstawowe prawa gwarantujące respektowanie swobód, które zapewnia im polska konstytucja”. Dlatego resort proponuje powstanie nowej instytucji – Rady Wolności Słowa, która ma stać po stronie obywateli w ich sporach z anonimowymi cenzorami z globalnych karteli.

To wielce symptomatyczne. Lewicowo-liberalne ośrodki opiniotwórcze w Unii Europejskiej lubią bowiem przedstawiać ekipy rządzące obecnie w Polsce i na Węgrzech jako wrogów wolności słowa i zwolenników ograniczania praw obywatelskich. Tymczasem okazuje się, że gdy dochodzi do rzeczywistego sprawdzianu, czyli przeciwdziałania wprowadzeniu globalnej cenzury internetowej, głos w obronie wolności zabierają jedynie władze w Budapeszcie i Warszawie.

red. Grzegorz Górny